 |
życzę byś się nie podniósł, wiedz, że mam ciebie za nic. idziesz na dno skurwielu jak pieprzony Titanic.
|
|
 |
jest tak samo, może tylko trochę smutno i nie mówisz dobranoc i nie mogę przez
to usnąć, i może trochę pusto i znowu jest to rano. i znów uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają.
|
|
 |
mam dosyć tego cienia i życia w skorupie. czas spełnić swe marzenia by uzupełnić dumę. to nie prawda, że mam schizy, że nie widzę nic w oczach i nie wierzę w to, że nigdy nie będę potrafił kochać.
|
|
 |
czekamy na coś bezustannie, gdy nie jasne są szczegóły. serce mówi wyraźnie, to rozum czasem jest głupi bojąc się konsekwencji, często popadasz w długi. dzisiaj znam swe priorytety, ryzyko może obudzić.
|
|
 |
dziś jesteśmy ponad tym co budzi nasze troski. dziś chcemy do końca pić i zgubić obowiązki.
|
|
 |
ojciec ciągle mi powtarzał, że to nie jest dobra droga. przez ten pierdolony hip-hop zniszczysz to co można kochać.
|
|
 |
nagle mówisz kocham cię a ja czuje to samo,
te dwa proste słowa dają ukojenia raną.
|
|
 |
mój błogi sen przerywa dźwięk znienawidzonej melodyjki - budzik nalega na rozstanie z łóżkiem i tą cudownie ciepłą kołdrą. wyłączam go, z 'kurwa,zamknij się' na ustach. przecieram oczy i idę do łazienki. spoglądam w lustro, poprawiając niezdarnego koka. myję się, po czym stwierdzam, że makijaż jest moim obowiązkiem - robię to dla społeczeństwa, przecież każdy nie może umrzeć na zawał. idę do kuchni mówiąc 'dzień dobry' do ścian, bo jak zwykle nikogo nie ma. parzę kawę, i siadając przy oknie obserwuję sąsiada, który od rana robi coś na podwórku. wracam do pokoju i kładąc się na łóżko mówię sama do siebie: ' no dawaj, ubieramy się '. wstaję, i podchodząc do szafy drę się na pół domu:' nie mam się w co ubrać', po czym wkładam na siebie dużą bluzę i spodnie i biorąc torbę wybiegam na autobus, w pośpiechu zakładając kurtkę. zaczynam nowy dzień - i jest trochę inny niż te kiedyś, bo w żadnej jego sekundzie nie ma Ciebie./ veriolla
|
|
 |
Człowiek nigdy nie pozbędzie się tego, o czym milczy.
|
|
 |
Są tacy ludzie w życiu, na których szczęściu zależy Ci bardziej niż na swoim ...
|
|
 |
trudno się ze mną czasem porozumieć, ciężko znosić moje humory, złe nastroje i napady wybujałej wyobraźni, często przeklinam, wkurzam się bardzo, nieraz zdarza mi się niepotrzebnie unieść lub obrazić za głupotę, czepiam się wielu rzeczy, a sama nie jestem idealna, lecz chyba nie jestem taka zła, jeżeli mnie kochałeś..
|
|
 |
, miłość bez wzajemności jest jak pytanie bez odpowiedzi .
|
|
|
|