 |
Wypowiedziane słowa które do dziś się żałuje ; )
|
|
 |
Często rano gdy się budzę , zastanawiam się czy tak w ogóle jest sens wstania z łóżka , przeciez ciebie już nie ma ^^
|
|
 |
Chodź zanurzymy się dziś w czeluściach czerni
pod płaszczem ciszy w objęciu szczelnym,
niech czasu miernik będzie nam odźwiernym
wyryje dwa serca w kamieniu węgielnym.
Wówczas wypełnimy nicość tangiem, uciekając przed pełznącym porankiem,
ów przystań będzie ostatnim przystankiem,
bo, gdy tam wejdziemy ktoś skradnie klamkę.
Wypłuczmy uczuciem goryczy szklankę
poczym zespólmy w jedność każdą tkankę.
Dodajmy, więc do wybranka wybrankę,
stwórzmy całość zamiast być ułamkiem.
Wspomnienia zaklęte w ramkę zostaną,
reszta jestestwa odda się zmianom.
Już prawie rano, oczęta plamią
ów wpatrzone w siebie szepczą dobranoc.
|
|
 |
Chodź zatańczymy dla nas ten ostatni raz.
Tu na zgliszczach świata, piękna, noc uniesie nas do gwiazd.
i zamalujemy wszechświat nasz bez używania farb,
akompaniamentem tętna, rytmu serca, nagich prawd.
Chodź pobawimy się dziś w berka z klepsydrą
i oszukamy zegar, gdy schowamy się pod cyfrą
i rozkochamy tarczę w sobie płynąc coraz wyżej,
tańcząc na lodzie ze wskazówkami zamiast łyżew.
Chodź zaśpiewamy dziś tak głośno jak tylko można,
gubiąc samotność i niech będzie zazdrosna.
Chodź zapukamy dzisiaj od tak w tęczy okna,
może jeszcze nie śpi i wpuści nas do środka.
Chodź zatańczymy dziś dopóki gra muzyka,
bo zanim dogoni nas świt tango zmieni na recital.
Nie pytając księżyca ten ostatni raz
dzisiaj na zgliszczach życia i niech kończy się świat.
|
|
 |
spokojnie, im więcej rzeczy dotykają zmiany
tym więcej z nich zostaje takich samych
|
|
 |
jeszcze będziemy pieprzyć, pić i jarać
zapomniałem, mamy to za sobą
|
|
 |
nie śpię bo sen jest kuzynem śmierci,
trochę za wcześnie, trzeba jeszcze sny spełnić
|
|
 |
rób swoje, ile możesz weź, nigdy czyimś kosztem,
to proste
|
|
 |
nie chcę tęsknić za tym co utracone,
|
|
 |
Ja nie chcę już tęsknić za tym czego nie mam
|
|
 |
po pierwsze, nigdy się nie poddać
|
|
 |
uśmiechaliśmy się do siebie, on patrzył z wkurwieniem
|
|
|
|