 |
|
pięć minut szczęścia warte jest godzin cierpienia
|
|
 |
|
oddychaj, bo bez tego nie tylko twoja dusza będzie martwa
|
|
 |
|
łyk, wdech, wydech, buch, wdech, wydech, buch, łyk, wdech, łyk... oh, już czas na uśmiech
|
|
 |
|
zniszczmy nasze słabości, zanim one zniszczą nas
|
|
 |
|
skreślmy siebie nawzajem, nasze spojrzenia już nigdy się nie spotkają w niemym porozumieniu, uśmiechy będą wyblakłym wspomnieniem, a wielogodzinne rozmowy - daleką przeszłością
|
|
 |
|
cholerny ucisk w klatce piersiowej, smutne oczy, udawany uśmiech, powracające uczucie zagubienia i bezradności, znasz to...?
|
|
 |
|
jest bezkonkurencyjnym mistrzem w manipulowaniu moim samopoczuciem.
|
|
 |
|
i co z tego , że płaczę po nocach w poduszkę , co z tego , że myślę o różnych rzeczach , co z tego , skoro nikt o tym nie wie i nigdy się nie dowie , bo na zewnątrz jestem całkiem normalną i szczęśliwą dziewczyną wkraczająca w dorosłe życie.
|
|
 |
|
chciałabym abyś któregoś dnia pomyślał sobie, że jest taka osoba na świecie, która myśli o Tobie nieustannie. chciałabym abyś umiał dostrzec różnice między jej myślami, a innych dziewczyn. Ona kocha Cię za to jaki jesteś, a nie za to kim jesteś. kocha Cię pomimo wszystkich sprzeczności swego serca, kocha Cię pomimo, że przez to ją znienawidzili, kocha Cię, bo jesteś jej życiem, nadzieją, światełkiem w ciemnym tunelu, w którym nie raz się pogubiła. Ona wie, że nigdy nie będzie Cię mieć, wie o tym doskonale. wciąż karmi swój umysł kłamstwami. spokojnie, będzie dobrze.
|
|
 |
|
przeklinała własną naiwność.
|
|
 |
|
pomaga mi leczyć stare rany, a przynajmniej swoją obecnością opatruje je, uśmierzając ból.
|
|
 |
|
i dzisiejszego ranka obudziłam się ze świadomością, że na myśl o Nim mój żołądek już nie skręca się od tłumionych emocji, miłości pragnienia, tęsknoty, że na dźwięk Jego imienia serce nie uderza w szaleńczym tempie, że On już nic dla mnie nie znaczy. z jednej strony powinnam się z tego cieszyć, w końcu wreszcie skończą się moje cierpienia pod tytułem "tak bardzo chciałabym z Nim, być chociaż wiem, że to się nie zdarzy", ale z drugiej serce, które kiedyś w całości wypełniał On, zionie nieopisaną, wręcz bolesną pustką.
|
|
|
|