głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika asikasik90

oj dokładnie... teksty imaginavlate dodał komentarz: oj dokładnie... do wpisu 9 września 2011
ja dziękuje za to stanowisko  zbrzydło mi na początku tamtego roku  D teksty imaginavlate dodał komentarz: ja dziękuje za to stanowisko, zbrzydło mi na początku tamtego roku ;D do wpisu 8 września 2011
Jaki według was jest najlepszy utwór Fokusa?

imaginavlate dodano: 8 września 2011

Jaki według was jest najlepszy utwór Fokusa? ;)

Jak mogłaś odejść  gdy zamknąłem oczy?

imaginavlate dodano: 8 września 2011

Jak mogłaś odejść, gdy zamknąłem oczy?

 Ej  nie rozumiem siły wypadkowej.  A wytłumaczyć Ci?  No..  No bo widzisz. Można wpierdolić komuś raz a porządnie albo 5 razy jebnąć go w mordę i na to samo wyjdzie.

imaginavlate dodano: 7 września 2011

-Ej, nie rozumiem siły wypadkowej. -A wytłumaczyć Ci? -No.. -No bo widzisz. Można wpierdolić komuś raz a porządnie albo 5 razy jebnąć go w mordę i na to samo wyjdzie.

a niektóre słowa takie jak np. 'Przepraszam' tracą swoją wartość  gdy są wymawiane zbyt często. nie przepraszaj  tylko się popraw. staraj się  żeby było dobrze.   gazowana

imaginavlate dodano: 7 września 2011

a niektóre słowa takie jak np. 'Przepraszam' tracą swoją wartość, gdy są wymawiane zbyt często. nie przepraszaj, tylko się popraw. staraj się, żeby było dobrze. / gazowana

podniósł wzrok znad zeszytu posyłając mi uśmiech. zamierzyłam się i delikatnie szturchnęłam Go nogą w piszczel.   przestań.   syknęłam robiąc żałosną minę. zaczął się śmiać  a zirytowana naszym zachowaniem nauczycielka w końcu zapytała czy może chcemy wyjść na chwilę i załatwić sprawy niezwiązane z lekcją.   nie trzeba.   odpowiedziałam Jej automatycznie zaciskając mocniej palce na długopisie.   trzeba  chodź.   złapał mnie za rękę i wyciągnął szybko z klasy dziękując chemiczce i zapewniając  że za minutkę jesteśmy. zamykając drzwi objął mnie w pasie i pocałował szybko.   kocham Cię  jak jebnięty kretyn jakiś  widzisz?   zagadnął. i był tylko On  miękkie kolana  zapach środku do mycia podłogi w powietrzu i długopis który wciąż zaciskałam w dłoni.   już  proszę pani. sama chemia.   stwierdził przepuszczając mnie chwilę potem w drzwiach  z szerokim uśmiechem na widok moich roztrzepanych włosów.

imaginavlate dodano: 7 września 2011

podniósł wzrok znad zeszytu posyłając mi uśmiech. zamierzyłam się i delikatnie szturchnęłam Go nogą w piszczel. - przestań. - syknęłam robiąc żałosną minę. zaczął się śmiać, a zirytowana naszym zachowaniem nauczycielka w końcu zapytała czy może chcemy wyjść na chwilę i załatwić sprawy niezwiązane z lekcją. - nie trzeba. - odpowiedziałam Jej automatycznie zaciskając mocniej palce na długopisie. - trzeba, chodź. - złapał mnie za rękę i wyciągnął szybko z klasy dziękując chemiczce i zapewniając, że za minutkę jesteśmy. zamykając drzwi objął mnie w pasie i pocałował szybko. - kocham Cię, jak jebnięty kretyn jakiś, widzisz? - zagadnął. i był tylko On, miękkie kolana, zapach środku do mycia podłogi w powietrzu i długopis który wciąż zaciskałam w dłoni. - już, proszę pani. sama chemia. - stwierdził przepuszczając mnie chwilę potem w drzwiach, z szerokim uśmiechem na widok moich roztrzepanych włosów.
Autor cytatu: definicjamiloscii

i tylko chcę do tamtego miejsca  gdzie oddychało nam się łatwiej.

imaginavlate dodano: 6 września 2011

i tylko chcę do tamtego miejsca, gdzie oddychało nam się łatwiej.
Autor cytatu: zozolandia

czekałam na Niego oparta o chłodną barierkę. było już coś po północy. z lekka moją twarz oświetlał błysk lampy  a ręce coraz bardziej drżały z zimna. schowałam je do kieszeni dopinając bluzę pod samą szyję. wyciągnęłam paczkę Marlboro przez chwilę ogrzewając się ogniem z zapalniczki. mijały kolejne minuty  a Jego nadal nie było. przecież obiecał. odwróciłam się w drugą stronę patrząc na strumyk z krystaliczną wodą  gdy czyjeś ręce powędrowały na moje biodra. Jego gorący oddech dał o sobie znać na policzku tym samym witając mnie czułym pocałunkiem. odwróciłam się opierając ciało o barierkę  spojrzałam w Jego oczy i nie nadążając spytać ' jak leci ? '   wyszeptał mi do ucha ' wciąż Cię kocham ' .   yezoo

imaginavlate dodano: 4 września 2011

czekałam na Niego oparta o chłodną barierkę. było już coś po północy. z lekka moją twarz oświetlał błysk lampy, a ręce coraz bardziej drżały z zimna. schowałam je do kieszeni dopinając bluzę pod samą szyję. wyciągnęłam paczkę Marlboro przez chwilę ogrzewając się ogniem z zapalniczki. mijały kolejne minuty, a Jego nadal nie było. przecież obiecał. odwróciłam się w drugą stronę patrząc na strumyk z krystaliczną wodą, gdy czyjeś ręce powędrowały na moje biodra. Jego gorący oddech dał o sobie znać na policzku tym samym witając mnie czułym pocałunkiem. odwróciłam się opierając ciało o barierkę, spojrzałam w Jego oczy i nie nadążając spytać ' jak leci ? ' , wyszeptał mi do ucha ' wciąż Cię kocham ' . / yezoo
Autor cytatu: yezoo

Nie zasłużył na bycie jej przyjacielem. Nie zasłużył na to w ani jednym procencie. Wykorzystywał ją  był fałszywy. Ale ona tego nie widziała  dla niej liczyło się to  że ma w końcu kogoś  komu może powierzyć wszystkie swoje problemy. Nawet jeśli miało to potrwać tylko chwilę.

imaginavlate dodano: 4 września 2011

Nie zasłużył na bycie jej przyjacielem. Nie zasłużył na to w ani jednym procencie. Wykorzystywał ją, był fałszywy. Ale ona tego nie widziała, dla niej liczyło się to, że ma w końcu kogoś, komu może powierzyć wszystkie swoje problemy. Nawet jeśli miało to potrwać tylko chwilę.

Grałabym codziennie w Lotto  gdybyś był główną nagrodą.

imaginavlate dodano: 4 września 2011

Grałabym codziennie w Lotto, gdybyś był główną nagrodą.
Autor cytatu: yezoo

zacisnęłam dłoń na bluzie naszego wspólnego kumpla.   powiedz mi  gdzie On jest.   syknęłam mierząc Go twardym spojrzeniem.   nie chcesz wiedzieć.   pokręciłam głową.   muszę wiedzieć.   westchnął pod nosem po czym podał mi kask  drugi wcisnął sobie na głowę. wyciągnął motor z garażu  a kiedy już na Niego wsiadł   usiadłam za Nim. mknąc kolejnymi ulicami w efekcie dotarliśmy na miejsce.   cholera... żartujesz.   szepnęłam hamując łzy.   chciałbym żartować.   odparł biorąc mnie za rękę i ściskając ją mocno w swojej. chwilę później zaprowadził mnie do celu  a ja byłam pewna  że nigdy nie chciałam się tu znaleźć. Jego imię  nazwisko  data narodzin i śmierci. zachmurzone niebo rozdarł mój krzyk  i nie czułam nawet spadających kropel deszczu uderzających boleśnie o moje ciało.   chodź.   prosił  jednak już nie słuchałam. moje serce umarło.

imaginavlate dodano: 4 września 2011

zacisnęłam dłoń na bluzie naszego wspólnego kumpla. - powiedz mi, gdzie On jest. - syknęłam mierząc Go twardym spojrzeniem. - nie chcesz wiedzieć. - pokręciłam głową. - muszę wiedzieć. - westchnął pod nosem po czym podał mi kask, drugi wcisnął sobie na głowę. wyciągnął motor z garażu, a kiedy już na Niego wsiadł - usiadłam za Nim. mknąc kolejnymi ulicami w efekcie dotarliśmy na miejsce. - cholera... żartujesz. - szepnęłam hamując łzy. - chciałbym żartować. - odparł biorąc mnie za rękę i ściskając ją mocno w swojej. chwilę później zaprowadził mnie do celu, a ja byłam pewna, że nigdy nie chciałam się tu znaleźć. Jego imię, nazwisko, data narodzin i śmierci. zachmurzone niebo rozdarł mój krzyk, i nie czułam nawet spadających kropel deszczu uderzających boleśnie o moje ciało. - chodź. - prosił, jednak już nie słuchałam. moje serce umarło.
Autor cytatu: definicjamiloscii

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć