 |
- [ ... ] ja i małżeństwo ? mamo ! musiałabym spaść z jakiegoś drapacza chmur , postradać wszystkie zmysły , być w głębokiej depresji lub zamienić się głowami z jakimś cholernym romantykiem .
- Boże drogi .. jak te czasy się zmieniają . a ja zawsze myślałam , że to trzeba się po prostu zakochać .
|
|
 |
na drugie imię mam Nadinterpretacja, na trzecie Paranoja, a na czwarte Ciocia-Dobra-Rada.
|
|
 |
Chodź. Na herbatę. Na kawę. Na papierosa. Na film. Na łóżko. Na ciastko. Na kanapkę. Na kakao. Na czekoladę. Na pocałunek. Na przytulanie. Na mnie. Na seks. Na ciało. Na muzykę. Na deszcz. Na spacer. Na śnieg. Na rower. Na zdjęcia. Na chwilę. Na minutę. Na godzinę. Na zawsze.
|
|
 |
Jestem zdolna do fałszywego uśmiechu. Kocham patrzeć na tych, których nienawidzę z pogardą i nienawiścią. Ubóstwiam odzywać się z ironią. Potrafię zemścić się, kiedy znajdę odpowiednią okazję.
|
|
 |
Nie muś, ale trochę chciej.
|
|
 |
Jestem uzależniona od tych drobnych przyjemności w życiu - papierosów,dobrej herbaty,filmu obejrzanego przed snem, wstania późno i wyjścia na zimowy spacer
|
|
 |
Wódka nie dodaje, ani nie odbiera rozumu, ona sprawdza, czy rozum się ma.
|
|
 |
usiądziemy na parapecie z paczką fajek i litrem absolwenta. opijemy to jakie jesteśmy nieszczęśliwe.
|
|
 |
Myślała zatem o nim, nie chcąc o nim myśleć. Im bardziej o nim myślała, tym większą czuła wściekłość, a im większą czuła wściekłość, tym bardziej o nim myślała doprowadzając się do takiego stanu, że nie mogła już tego znieść. Zatraciła poczucie rozsądku.
|
|
 |
Długo się nie widzieliśmy. A ja się zmieniłam. Stałam się dziewczyną od której chłopaki nie mogą oderwać oczu. I właśnie wczoraj przechodziłam obok ciebie. Zacząłeś gwizdac i mówić 'ulala'. Uśmiechnęłam się pod nosem. Nie poznałeś mnie. Z gracją się odwóciłam, przy czym moja zwiewna sukienka ładnie zawirowała. Uśmiechnęłam się tym uśmiechem, którym obdarzałam tylko ciebie. zaniemówiłeś.Twarz Ci dziwnie pobladła. A więc jednak przypomniałeś sobie kim jestem. Odwróciłam się na pięcie i poszłam przed siebie. Słyszałam słowa Twoich kumpli " Znasz ją?! " -milczałeś. Byłam z siebie dumna.
|
|
 |
kiedy budził się rano, od razu chciał na nią patrzeć. widząc ją uśpioną obok, oddychał z ulgą. gdy jej nie było, ogarniał go niepokój i zaczynał jej szukać po całym domu.
|
|
 |
w pewnym momencie zdajesz sobie sprawę,
że niektórych ludzi nie zmienisz.
Opętani własną dumą nie posłuchają Ciebie
odwrócą się i odejdą
nie biegnij za nimi
nigdy.
|
|
|
|