 |
Zastanawiasz się co sprawia, że świat zadaję ci tyle bólu, dlaczego uśmiech tak nagle znikł Ci z twarzy, przecież było już dobrze. Śmiałaś się, bo miałaś na to ochotę, nie dlatego, że ludzie od ciebie tego wymagali. Zaczynałaś widzieć tu sens, znalazłaś swoje miejsce przy nim, ale smutek i tak powrócił. Patrzysz na niego, siedzącego koło Ciebie i zastanawiasz się, dlaczego jest szczęśliwy. I próbujesz odnaleźć w sobie tę radość, wykrzywiasz usta do góry, wyglądasz już lepiej, ale po chwili uśmiech znika, bo nie masz na to sił, nie masz sił na nic. Przyznaj się, nie radzisz sobie, chociaż powtarzasz sobie i jemu, że tak jest. Próbujesz wmówić sobie coś, żeby poczuć się lepiej. I czasem masz dobre dni, a czasem złe. A dzisiaj masz ten zły, bo na nic nie masz ochoty, nie chcesz z nikim rozmawiać, nie wiesz co masz powiedzieć. Jedyne na co chcesz to wskoczyć do rzeki przed Tobą, bo życie Cię męczy, choć masz dopiero 19 lat. // nutlla
|
|
 |
Leżę skulona na łóżku, nie mogę zasnąć, słucham muzyki mając nadzieję, że głos z słuchawek przyniesie mi spokój, którego od dawna brakuje moim oczom, bo w ostatnim czasie za dużo płaczą. Czuję się okropnie, jest mi smutno i nie wiem co ze sobą zrobić. A przecież powinnam być szczęśliwa, powinnam skakać z radości, płakać ze śmiechu, spróbować dotknąć gwiazd . W końcu mam jego i powinien nosić moja definicje szczęścia. Jednak zamiast tego wszystkiego płaczę z bólu, mam ochotę skoczyć w wysokiego budynku. Mam dość, tak bardzo mam dość. Chcę odzyskać to utracone szczęście które lubiło moje towarzystwo, chcę odzyskać dawną siebie. Nie chcę dłużej beczynnie leżeć na łóżku i czuć jak ulatuje ze mnie życie, jak świat wiruje wokół mnie. Nie chcę stać z boku, chcę wirować razem z nim. // nutlla
|
|
 |
Coraz częściej mam wrażenie, że nie pasuję do tego świata. Stoję w miejscu, nie robię nic ze swoim życiem, podczas gdy inni dookoła mnie uczą się by dobrze zdać maturę, planują studia, w weekendy czerpią z życia to co najlepsze, podczas gdy ja cierpię na brak optymizmu. Nie widzę dla siebie miejsca w tym świecie, próbuje wyobrazić sobie mnie za kilka lat, ale nie umiem. Jakbym nie miała istnieć, nie wiem czy teraz jeszcze żyję, niby oddycham, jem, piję, uśmiecham się, robię to co inni, funkcjonuję. Ale to, że serce bije nie oznacza, że jest się żywym. Tak samo nie oznacza, że jest się szczęśliwym, gdy kąciki ust uniesione są ku górze lub gdy mówi się 'u mnie jest okej '. Można robić te rzeczy i wiele innych, ale czuć się jak tonący wrak, który tylko czeka aż dobije dna, któremu nie da się juz pomóc. // nutlla
|
|
 |
Pytaja mnie na jakies studia ide po liceum,co chce robic w zyciu i czy idę do pracy. Zawsze mówię to samo, wymyslona bajeczke ze chce isc na germanistyke, wyjechac daleko stąd i isc do pracy na weekendy. A prawda jest taka ze nie planuje przyszlosci, nie widze jej dla mnie. Jak o tym pomysle to widze ciemność, jakby przyszlosc dla mnie nie istniala, jakbym miala nie istniec. Strach przed tym ogarniania mnie cala. I nie umiem go opanowac a jedyna przyszłość jaką widzę to miejsce na cmentarzu i jego zalamanego nad moim grobem. I chyba to daje mi jeszcze sile do walki. Nie moge go zawiezc, nie mogę go zostawić, patrzec na niego z gory jak z kazdym dniem zabija sie od środka, tak jak teraz ja. Nie mogę pozwolic zeby sie wypalił i przestal wierzyc w szczęście// nutlla
|
|
 |
To tak boli, że ktoś kto miał Cię nigdy nie zranić, okazał się tym, który kręci tępym nożem w Twoich plecach z uśmiechem na ustach./esperer
|
|
 |
Dojrzejesz. Zobaczysz, że miłość nie jest tam, gdzie są melanże, dziki seks, pakowanie się w kłopoty, kłótnie i godzenie się. Miłość jest tam, gdzie wracasz do domu. Gdzie jest on, czekający z kolacją, który weźmie z Ciebie cały ciężar dnia. Miłość jest tam, gdzie obok niego zasypiasz, a on drapie Cię po plecach, bo wie, że to uwielbiasz. Nie jest tam gdzie jaskrawo, a tam gdzie płomyk miłości tej jednej osoby./esperer
|
|
 |
Trzeba było z Ciebie zrezygnować już wtedy kiedy pojawiła się na moim sercu pierwsza rysa./esperer
|
|
 |
I to nie chodzi o to, że o Tobie już nie pamiętam. Ale to on jest pierwszym, który widzi mnie po przebudzeniu. On robi mi śniadania, obiady i kolacje. To do niego przytulam się po męczącym dniu i narzekam jaki ten świat jest parszywy.Z nim tworze wspólne życie, on wie czego najbardziej chcę, on wie, że mogę zrobić wielką awanturę o rozrzucone skarpetki. I to nie to, że byłeś gorszy czy lepszy. Chodzi o to, że Ty byłeś tylko fragmentem, a on jest całością./esperer
|
|
 |
Są takie relacje, które muszą trwać. Nieważne co byśmy robili, one nie znikną. Tak jak my. Rozstawaliśmy się sto razy, sto jeden wracaliśmy. I choć padały te najgorsze słowa, mamy najlepsze chwile. I nieważne jak było, ważne, że mieszkamy razem, że mam Cię obok, że kiedy zasypiam trzymasz mnie za rękę i jak wracam zmęczona po pracy to mam kogoś kto pocałuje mnie w czółko i przytuli. Po prostu mam Ciebie./esperer
|
|
 |
Nienawidzę to złe słowo, aby opisać to co do Ciebie czuję. Jestem już po prostu zmęczona czekaniem na to co nigdy nadejdzie i walką o każdy dzień. Myślę, że bliżej mi do obojętności niż wściekłego rzucania się na Ciebie z pazurami./esperer
|
|
 |
Co mam powiedzieć? Kiedyś kochałam Cię całego. W pakiecie wszystkich zalet i wad.Teraz już chyba nie ma tego człowieka. Popatrz jak się zmieniłeś. Nie przyznawaj się przed wszystkimi, wiem, że boli, że sam w to nie wierzysz. Mimo to, musisz przyznać mi racje. Nie jesteś już tą samą osobę. Zgubiłeś gdzieś tą pogodę ducha, to emitowane światełko i ciepło,które zawsze sprawiało,że chciałam wracać. Stałeś się próżny, egoistyczny, patrzący na wszystkich z góry i deptający po ich uczuciach. Jesteś dokładnie tym kim nigdy nie chciałeś być i którymi zawsze gardziłeś. W Twojej obecności człowiek czuje się obco, bo choć znam tą twarz to nic nie jest znajome. Przykre, naprawdę przykre. Choć pewnie nie chcesz tego słyszeć, a i ja wolałabym tego nie mówić to kiedyś to wszystko się przeciwko Tobie obróci. To co zrobiłeś, wróci ze zdwojoną siłą, ale wokół Ciebie nie będzie już żadnego światełka, bo zdmuchnąłeś je swoim chłodem. Nie będzie nikogo kto okażę współczucie, mnie też już nie będzie./esperer
|
|
 |
Bo Ty myślisz, że wszyscy mają podobnie do Ciebie. Wszyscy szybko się zbierają, melanżują, zapijają smutki. Idą od jednych ust do drugich. Bo Ty myślisz, że wszyscy mają tak łatwo. Myślisz, że skoro Ty potrafisz, to inni też. Gówno prawda. Robisz syf w życiu innych i musisz wiedzieć, że oni tak szybko po Tobie nie sprzątają. Babrają się w tym po kilka lat, pierdolą sobie życie, relacje z innymi. Ale co Ciebie to obchodzi... Ważne, że w Twojej głowie, wszyscy mają tak łatwo jak Ty./esperer
|
|
|
|