 |
|
chciałbym zbudować z nim niebo, ale przeszkadza nam logika. z dwóch zer trudno jest stworzyć dwójke
|
|
 |
Znów nie mogłam spać w nocy, obok zimna pościel.
czekałam do piątej, aż wrócisz i mnie dotkniesz.
|
|
 |
Mam kilka niezałatwionych spraw i rozmyślam.
może to miłość, może to strach gardło ściska.
|
|
 |
teraz bywam oschła, teraz bywam cierpka.
trudno mi uwierzyć, gdy pamiętam, a pamiętam-
trzask mojego serca, zapadniętą pierś.
nie mam łez, już za dużo w życiu wycierałam łez.
|
|
 |
Co mi daje skrzydła, co mi nie daje zasnąć.
jaka bywam, kiedy gasną światła reflektorów?
jaka będę, kiedy przyjdziesz z wyciągniętą dłonią?
|
|
 |
Można cierpieć, wyć z bólu, uderzać pięścią w ścianę, krzyczeć lub pragnąć odebrać sobie życie. Można pytać Boga, dlaczego. Można upijać się do nieprzytomności, uciekać z tego miejsca, odciąć się od ludzi. Można cierpieć, wiem o tym. Zastanawiam się tylko czy istnieje jakaś granica. Może każdy człowiek ma swój limit bólu i pewnego dnia przyjdzie taki moment, że nie wydarzy się już nic złego. Może trzeba wypłakać się aż do wyczerpania, upić do nieziemskiej nieprzytomności, przeżyć próbę samobójczą i dopiero wtedy będzie wspaniale. Wtedy dopiero będzie można zacząć żyć. [ yezoo ]
|
|
 |
Nie, nie dam, cześć, siema, miło mi,
|
|
 |
czasem lubię tak wyjść bez słowa
|
|
 |
Się na mokro sypie wódka, historia nie krótka,
się najebałem, słabo kumam ale chuj tam,
|
|
 |
a chuj że to czwartek,
jak jest już Sobota.
|
|
 |
Jesteś jak rzadki kwiat w ogrodzie botanicznym.
|
|
|
|