|
Czuje mdłości, organizm świata chce mnie wydalić.
Wiesz co czują dusze zwycięzców w ciałach przegranych?
|
|
|
Nie mogę nawet krzyknąć, coś siedzi mi na piersi,
to trwa chwilę, ale ta chwila wraca bez przerwy.
|
|
|
Nie jest dobrze, nocą padam na wyro bez siły,
mimo tego to jedyny moment dnia, gdy bywam szczęśliwy.
|
|
|
Chciałbym z ramion zdjąć Ci troskę o przyszłość,
powiedzieć i uwierzyć, że pieniądze to nie wszystko
|
|
|
Jeszcze zagra nam piękno najważniejszą piosenkę,
tylko pamiętaj ścieżkę, gdybyś wracał nieprędko.
I nieważne którędy, aby nawet przez ciernie,
chwyć za rękę mą w poszukiwaniu szczęścia, ziom!
|
|
|
Co mówisz na mój widok nieważne ważne jak patrzysz
|
|
|
jak autodestrukcja dzień za dniem mam gorycz w ustach, zabij mnie zabij mnie
|
|
|
To wszystko się rozpadnie na mikropierwiastki, małe kawałki, części, ułamki i na niebie nie zobaczysz żadnej gwiazdy bo to wszystko nam spadnie na łeb
|
|
|
chyba już pora zmienić temat, bo ile można gadać o tym że wciąż się nie moge pozbierać
|
|
|
Bo twe spojrzenie jak magnez było
że przyciągało mnie z taką siłą,
w objęcia ramion które czekały
i w przytuleniu czułość wylały.
|
|
|
Był obojętny, a ty byłaś w stanie dać mu wszystko. Nie interesowałaś go, ale chciałaś oddać mu całą siebie. Nie zwracał na ciebie uwagi, a ty pragnęłaś by nauczył się ciebie kochać. Nie myślał o tobie przed snem, ale dla ciebie był on powodem, przez którego kolejna nieprzespana noc stawała się codziennością. Nie czekał na twój telefon i nie wyszukiwał twojej twarzy w tłumie ludzi. Nigdy nie wyobrażał sobie was szczęśliwych razem, wspólnie spędzających czas, kochających się i będących dla siebie wszystkim. Nigdy o tobie nie myślał, bo dla niego nie istniałaś. [ yezoo ]
|
|
|
Oni szepczą jej czule, ale to ja z nią tańczę,
w końcu to zrozumie, że to z nich ja o nią walczę.
|
|
|
|