 |
|
zabawne jest to, że nikt nigdy naprawdę nie wie jak bardzo ktoś cierpi. mógłbyś stać obok kogoś kompletnie zniszczonego i nawet o tym nie wiedzieć...
|
|
 |
|
Prawdziwa miłość to nie są kwiaty, prezenty i fajerwerki, tylko codzienna wzajemna troska i obecność. To jest istotą miłości, tej prawdziwej miłości. Łatwo rozpoznać ludzi, którzy się naprawdę kochają, a wiesz dlaczego? Bo są dla siebie najważniejsi i nie ma na świecie niczego co mogłoby tę uwagę od nich odwrócić.
|
|
 |
|
Pamiętam jeszcze jak było kiedyś. Zawsze miałam dla każdego czas, a w moim charakterze nie było nawet odrobiny chamstwa.
|
|
 |
|
Spoglądam na zegarek.Wybiła już druga.Jutro do Ciebie zadzwonią,że znaleźli trupa.
|
|
 |
|
Ciągle myślałam, że potrzebuje jego miłości. dopiero niedawno zrozumiałam, że potrzebuje sama siebie pokochać.
|
|
 |
|
Masz tak, kiedy poczujesz pewien zapach, usłyszysz pewną piosenkę, zobaczysz pewną rzecz, przypomina Ci się jakiś moment w życiu i chcesz to dalej czuć, słyszeć i widzieć ?
|
|
 |
|
Kiedy zjawia się bez uprzedzenia jest zawsze ten sam-uśmiechnięty i z rozwartymi ramionami,w które wbiegam bez zastanowienia. Zatracam się w nich, pragnąc czuć Jego bliskość. Chcąc chronić się przed wszelkim złem tego świata. ♥
|
|
 |
|
Wykonywać razem takie proste czynności. Czytać razem książki, słuchać muzyki, chodzić po bułki, grabić liście z podwórka, bawić się z psem, sprzątać, gotować nasze spaghetti. I przytulać się. Tak często. I tak mimowolnie.
|
|
 |
|
robimy sobie na złość, wyzywamy się, kłócimy się o byle co, ale mimo to nie potrafimy bez siebie żyć. Kocham cię łobuzie ♥
|
|
 |
|
Ja nie potrzebuję, żebyś kupował mi drogie prezenty, chwalił się mną wszędzie i traktował mnie jak bóstwo. Ja tylko chcę, żebyś mnie kochał.
|
|
 |
|
Prawie go miałam. Prawie, to dobre słowo. Prawie go miałam, czyli nie miałam go wcale. Bywał zamiast być. To chyba najbardziej bolało - mieć go, a jednak nie mieć ani trochę.
|
|
 |
|
'Myślę, myślę kiedy wszystko to się skończyło, wracało tylko przez mgłę, wiesz. To jest jak kalejdoskop wspomnień. To wszystko powraca, ale on nigdy. Myślę, że część mnie wiedziała, gdy pierwszy raz go zobaczyłam, że to wszystko się wydarzy. To nie jest naprawdę to co on powiedział czy zrobił. To jest uczucie które przyszło razem z nim. Szaloną rzeczą jest to że nie wiem czy kiedykolwiek będę mogła poczuć się tak samo. I nie wiem czy powinnam to poczuć. Wiedziałam że ten świat porusza się za szybko i niszczy się za jasno, ale pomyślałam jak zło ciągnące mnie za sobą do dołu może wyglądać jak anioł który się do ciebie uśmiecha? Może to wiedział kiedy mnie zobaczył. Zgaduje że zgubiłam moją równowagę. Myślę że najgorszą częścią tego wszystkiego nie jest to że straciłam go. Ja straciłam siebie.
|
|
|
|