 |
Ta chwila, kiedy zdajesz sobie sprawę, że facet patrzy na Ciebie inaczej, że zabierasz mu coraz więcej uwagi. Aż w końcu już wiesz, że niczego poza Tobą nie widzi.
|
|
 |
Ledwo przestałem Cię całować, a już chciałem wracać i zacząć na nowo.
|
|
 |
A kiedy mówię, że mnie to nie obchodzi, całym sercem pragnę żebyś nie odchodził.
|
|
 |
Największym błędem jest udawanie, że to co nas boli, jest nam obojętne.
|
|
 |
Jest tyle do powiedzenia i nie wiadomo, jak to powiedzieć.
|
|
 |
Przerażające jest to, że nie niszczysz wyłącznie samej siebie, ale wszystkich ludzi, których napotkasz na swojej drodze. Zarażasz ich sobą, swoją osobą, charakterem, każdą pozytywną stroną swojej osobowości, pozwalasz im w siebie wsiąknąć, a później, mimo że wcale tego nie chcesz, zabijasz w nich ten cały zapał, chęć do życia, radość. Osiągnęłaś apogeum beznadziejności, ale nie wystarcza ci tkwić w tym samej, więc pociągasz ze sobą innych. To boli, wiem, wcale tego nie chcesz, nie planujesz, nie zamierzałaś ranić. Topisz się w swojej pustce i nie potrafisz wypłynąć, nikt nie chce podać ci ręki, zaczynają się tobą brzydzić. Jak można doprowadzić się do takiego stanu? Jak można stać się takim człowiekiem? [ yezoo ]
|
|
 |
Czy po długim czasie niekochania można zapomnieć jak to jest? Czy może tego się nie zapomina? Może to się po prostu wie, czuje? Jak to jest z tą całą miłością? Czy nie kochając kogoś przez bardzo długi czas, wypadamy z rytmu? Można się tego oduczyć, czy pozostaje to trwale, jak jazda na rowerze? Co jeśli tego nie czuć, tej aury i otoczki? Czy to oznacza, że trzeba szukać dalej? Powiedz mi, jak to jest kochać i być kochanym? Co się wtedy czuje, kim się jest? Czy te motylki w brzuchu, które są na początku, przemijają, czy tak naprawdę nigdy nie powinny przeminąć? Wytłumacz mi, o co chodzi w tej miłości. Skąd mam wiedzieć, że to jest właśnie ten człowiek, że to na niego czekałam, że z nim mogę budować przyszłość? Gdzie jest ta pewność, to przeświadczenie, że jestem ja i on, razem, i że na zawsze tak już zostanie? [ yezoo ]
|
|
 |
Kiedy mi Ciebie brak, jestem totalnie wybrakowany. Boli mnie oddech i mam jakąś okropną chorobę na opuszkach palców, nie mówiłem Ci o niej, ale każdy z tych palców okropnie cierpi, kiedy nie dotyka Twojej skóry. Zwariuję i odwiozą mnie do czubków. Tam mnie znajdziesz. Łóżko pod oknem z widokiem na Ciebie.
|
|
 |
Tęskniłem za nią tak długo, aż w końcu mi się zdarzyła. Po prostu - obudziłem się pewnego ranka i miejsce na poduszce obok było nareszcie zajęte. Początkowo wydawało mi się, że sobie ją uroiłem. Umysły stęsknione nie różnią się od chorych - potrafią wymyślać niestworzone historie, mój mógł wymyślić tę dziewczynę. Ale nie pytam go o nic, nawet jeśli jest stworzona tylko przez mój biedny umysł, to i tak nie pozwolę jej odejść.
|
|
 |
Aby zapalać innych, samemu trzeba płonąć.
|
|
 |
Każdy ma swoje Westerplatte. Coś takiego, czego musi bronić i za nic nie oddać. Nigdy.
|
|
 |
Jeśli jest w Twoim życiu ktoś, kto potrafi zapalić w Tobie wszystkie zgaszone światła - nie puszczaj go nigdy.
|
|
|
|