 |
mam swojego mężczyznę. wspomnienia - błagam odejdźcie, nie psujcie mi tego co udało nam się zbudować... nie przypominajcie mi, że kiedyś istniał dla mnie ktoś inny. ktoś kto był całym moim światem... a dziś nawet nie wie czy nadal istnieje...
|
|
 |
czy inny mężczyzna wie ile łyżeczek cukru sypię do herbaty ? czy wie w którą stronę odchylam głowę, gdy na moich ustach składany jest pocałunek ? czy wie ile radości sprawiają mi spotkania z przyjaciółmi ? jak lubię się kochać ? jak lubię spędzać czas? jak bardzo czasami pragnę zniknąć ? tylko ten jeden mężczyzna to wie... tylko ON.
|
|
 |
ta jedna majowa noc pozostanie we mnie na zawsze.
|
|
 |
Pierwszy dzień bez niego. Nie mogę znieść swojej obecności. Rozpadam się. Po tylu burzach zawsze wschodziło Słońce, a teraz go nie ma i pewność,że już nie wzejdzie czyni mnie roztrzęsioną desperatką. Nie mogę pohamować łez, mam poranione wargi od ciągłego przygryzania a moje ciało bezwiednie opada na ziemię. Po prostu odszedł a ja nie jestem w stanie to zrozumieć, a myśl o tym,że może dotykać inną kobietę, że może całować ją w czoło i obdarzać najpiękniejszym z jego uśmiechów sprawia,że chcę krzyczeć i wić się z bólu na przemian. Jedno jest pewne - będzie tylko gorzej. / nerv
|
|
 |
" Spojrzała na metkę świata: Made in China."
|
|
 |
" Bo to na ziemi nic nowego, że prawie każdy człowiek chce oszukać drugiego. Nie pozwól żeby świat przesłoniło Tobie ego. Jeśli chce brać Tobie ktoś to uważaj na niego... "
|
|
 |
` Dzisiaj widziałam miłość. wypierdoliła się na chodniku. -.- `
|
|
 |
" .. te drobne ciało skrywa tak wielkie SERCE , Zwykły jak ja człowiek nie chce nic więcej .. "
|
|
 |
Trzęsąc się wypalam papierosa za papierosem, z nadzieją, że w końcu smutek opuści mnie wraz z wydychanym dymem.
|
|
 |
Po dniu zapada noc, ale tylko wtedy, gdy jesteś przy mnie, bo kiedy cię nie ma, zapada ciemność
|
|
 |
kochanie gdziekolwiek kiedykolwiek w jakiekolwiek miejsce Cię poniesie to nie zapomnij o mnie, o naszych planach, o wspólnym życiu, o szalonym ślubie w trampkach, o dwójce naszych wymarzonych pociechach, o obiadkach u teściów, o naszych wspomnieniach i o wszystkim co chcemy razem ze sobą jeszcze kiedyś tam przeżyć. gdybyś był naprawdę daleko to wróć, tylko szybko, nie pozwól mi wymazać siebie z pamięci, wróć i przytul niewyobrażalnie mocno i zrób to, o co Cię poproszę, połam mi żebra, 206 kości, a później schowaj mnie do swojej kieszeni i nie zgub. błagam, pozwól mi być cały czas przy mojej lepszej połowie, bo tylko przy Tobie niczego mi nigdy nie brakuje.
|
|
 |
przyznam, że panicznie się boję o nas, o niego, o nasze uczucia, o zaplanowaną przyszłość. na niczym ani na nikim mi tak bardzo nie zależało. często przez to nie śpię, zaniedbuje innych ludzi, bujam w obłokach i chcę a wręcz pragnę być jego własnością. nie wiem co to, nie wiem jak to określić, cholera.. znowu główkuję i naprawdę nic z tego nie wychodzi, ale jestem w stuprocentowej pewności, że cokolwiek to jest to zawsze będziemy to pielęgnować we dwoje, razem, tak jak kiedyś ktoś z góry ustawił nas na wspólnej ścieżce. miłość, uzależnienie, nałóg, ciągły niekończący się, niezaspokojony głód, wszystko to co tworzymy we dwoje jest tak idealne, tak perfekcyjne, że aż żal szukać jakichkolwiek w tym niedoskonałości, niedociągnięć czy drobnych wad.
|
|
|
|