Pamiętasz jeszcze, jak było fajnie? Wszystko w kolorowych barwach, widziane szczęśliwymi oczami. Bez problemów, trosk, sprzeczek i niepewności. Myślisz, że to była nadzieja, czy naiwność?
Chociaż jesteś tam, a ja tu. Chociaż to tak daleko i ciężko to znieść. Chociaż tak bardzo sie różnimy. Chociaż każdego dnia odliczając ile minęło łza spływa po policzku. Chociaż czasem tracę nadzieję, że kiedyś to wszystko się zmieni. To nie zamieniłabym Cię na nikogo innego i wciąż będę czekać. Chociaż tak bardzo to boli.
Czasem chciałabym powiedzieć Ci o tym co naprawdę czuje. Jak bardzo mi źle, co mnie drażni i przeszkadza. Ale słusznie tego nie robię nie chcąc wyjść znów tylko na tą marudę, która wszystko psuje i wyolbrzymia.