 |
Jestem już duży, mamo.
Dam sobie rade wierz mi. Dałaś mi serce,
choć zawiodłem tyle razy, dzięki! Wierzyłaś we mnie, kiedy wierzyć przestał każdy już
i mimo rzeki łez - wierzysz. Cud, że jesteś ciągle tu...
|
|
 |
Powtarzam sobie to niemal nieustannie, że co rodzi w głowie się staje realne. Więc dziś wszystko może być mi osiągalne, tylko trzeba to w głowę wbić sobie centralnie i wierzyć w to mocno, że tak się stanie, jak sobie wymyślisz, pójdzie zgodnie z planem. Zwycięstw kopalnię odkryj w sobie! Wszystko siedzi w twojej głowie!
|
|
 |
Życie jak brzytwa zostawia nam blizny na sumieniu.
Czym jest modlitwa na drodze ku potępieniu?
Człowieniu, weź nie mów mi że nie masz już siły, brakuje Ci tchu.
Jesteś co raz bliżej celu, jak wielu by chciało być tu.
Dziś pierwszy być ostatnim, a ostatni może pierwszym,
bo to wszystko siedzi tylko w Twojej głowie.
|
|
 |
Przed sobą świat, wszystko przed Tobą, brat
tu stoi otworem, ogarnij to w porę. Ty, no a jak?
Zapomnij porażki, to się opłaca
i never ever do tego nie wracaj!
I never ever nie budź się wplątany
w namiętne objęcia moralnego kaca!
|
|
 |
Padasz na pysk, to musisz wstać.
I nigdy przenigdy nie mówić "pas"!
Los lubi łapać tu ludzi za twarz.
|
|
 |
Zawsze pewnie do przodu idę, choć widzę niewyraźnie.
|
|
 |
Mam pecha do przyjaciół
i szczęście do wrogów.
Ci pierwsi są na chwile,
Ci drudzy aż do grobu.
|
|
 |
Nie muszę dotykać dna, wystarczy, że byłem blisko i gdy tonąłem sam, to nauczyłem się płynąć. To siedzi w każdym z nas, niektórzy nie rozkminią, że za niektóre wartości ja potrafiłbym zginąć.
|
|
 |
Wierność to zdrajca, na boku ma romanse...
|
|
 |
"Ludzie sobie nie radzą,ludzie lubią narzekać,ludzie lubią płakać nad szklanką rozlanego mleka.gdzie boska ręka kiedy każdy dzień to męka.Nasze problemy to beka,pomyśl jak cierpi kaleka! "
|
|
 |
zimne powietrze uderza w Twoje suche jeszcze usta. lekko przymykasz oczy, by promienie słońca zbyt szybko nie styknęły się z Twoimi tęczówkami. bierzesz głęboki wdech, smakując zapachu rozpoczynającego się dnia. wypuszczasz powietrze, i otwierając oczy, uśmiechasz się - witasz zupełnie nowy dzień, nowe możliwości, nową siebie, którą stwarzasz codziennie od nowa, odkąd On odszedł, i odkąd Ty próbujesz poskładać się w jedną całość, za pomocą wdechów i zimnego powietrza, które jest jedynym wybawieniem, i sposobem na to, by myśli odeszły jak najdalej. / veriolla
|
|
|
|