 |
codziennie patrzę na siebie w lustrze i dostrzegam zupełnie inną dziewczynę niż kiedyś. to nie urocza blondynka z warkoczykami i szerokim uśmiechem. to nie dziewczyna w sukience i sandałkach. też nie osoba z normalnie ułożonym życiem. i gdy tak patrzę przez kilka dobrych minut zastanawiam się, gdzie podziała się dawna Ja? zabił Ją czas, czy człowiek, który był, trwał, a później odszedł niby nieświadomie raniąc. [ yezoo ]
|
|
 |
kiedyś udowodnię wszystkim, że potrafię normalnie żyć. będę w stanie przejść szkolnym korytarzem bez zaciskania zębów i ściskania pięści. spróbuję uśmiechnąć się do mijających Mnie na ulicy ludzi. przyłożę się do postawionych sobie zadań. może kiedyś założę spódniczkę lub wyjdę w niewyprostowanych włosach. powiem rodzicom, jak bardzo Ich kocham, a później wyjadę i nie wrócę. może kiedyś to zrobię, a może kiedyś będzie zupełnie inaczej? o wiele lepiej , niż dziś. [ yezoo ]
|
|
 |
było pięknie, ale wzeszło słońce i wróciła codzienność. [ pw ]
|
|
 |
strata pozostaje w człowieku, ból jedynie się zaciera. [ pw ]
|
|
 |
nigdy nie potrafię zapełnić pustki. elementu serca, które dawniej odeszło, gdzieś w nieznane. pewnej części duszy, która bezwstydnie opuściła Moje ciało. żyję bez celu i bez powodu. zaczynam zastanawiać się nad sensem życia , by próbować zaczerpnąć z Niego najmniejszy owoc. ale to i tak na nic, bo w końcu uświadamiam sobie, że tracąc coś w swoim życiu, cokolwiek, może to być ktoś bliski, a nawet przedmiot, do którego bardzo się przywiązaliśmy - to mijający czas wcale nie goi ran, on tylko sprawia, że cierpimy jeszcze bardziej i jeszcze silniej, a to boli. [ yezoo ]
|
|
 |
- mam w sumie 9 pał z polskiego i 7 z matmy, kto mnie pobije? - pewnie tata...
|
|
 |
Kochanie, jubiler już był zamknięty. Kupiłem Ci jogurt.
|
|
 |
Mówiąc 'Dzień Dobry' na ulicy, czuje się wręcz jak kłamca.
|
|
 |
Dlaczego wypowiadamy życzenia do spadających gwiazd? Przecież one upadają.
|
|
 |
A gdybyś wiedział, że już się nie obudzisz, poszedłbyś spać?
|
|
 |
"- Skarbieee..
- Tak?
- Jakbyś miał mnie porównać do jednej rzeczy, to co by to było?
- Lodówka...
Wyszła, trzaskając drzwiami, a On cichym głosem dokończył:
- ... w której zamroziłbym swą miłość do Ciebie i nie martwiłbym się, że coś się w niej zmieni, zepsuje."
|
|
 |
nie chce być sama, powiedz głośno, że Ty też WĄTPISZ.
|
|
|
|