 |
Stoję tutaj, ty możesz czytać mnie jak książkę.
W twoich oczach widzę, że zrobiłeś coś niedobrze
Jak mąż co w burdelu zgubił obrączkę.
Jestem sobą ty też bądź to będzie dobrze.
|
|
 |
wiedzę zdobądź, bilans sporządź, przestań krzywdzić
siebie bliskich co przetrwali pośród czystki.
Jeśli chcą wybaczą, wszystkich ran nie zabliźnisz,
podejmiesz dialog, już osiągasz korzyści.
|
|
 |
Gdy upadnę
Proszę żebyś obok stał
Bo gdy upadniesz
Ja się nie będę bał
Bez względu na wszystko
By pomóc ci wstać
|
|
 |
Chciałabym odebrać w środku nocy telefon od Ciebie i usłyszeć, że do mnie jedziesz. Tak po prostu, bez żadnego "cześć" i pytania, czy możesz przyjechać. Po prostu: "Jadę do Ciebie".
— Nie wiem skąd, ale prawda
|
|
 |
Nie zapomnij: pięć pytań dziennie i dwa litry wody.
— Albert Espinosa; Świat na żółto
|
|
 |
(...) jedno, co można zrobić, to podejść do rzeczy filozoficznie, czyli powiedzieć sobie: 'srał to pies'.
— Andrzej Sapkowski
|
|
 |
14:53
Pewnego dnia ktoś przytuli Cię tak bardzo mocno, że wszystko, co w Tobie połamane, wróci na swoje miejsce.
|
|
 |
nikt z nas nie jest bezbłędny racja mam ciężki charakter fakt faktem ale nie ze wszystkim się tu zgodzę bo pomogłem nieraz innym chociaż miałem nie po drodze
|
|
 |
Wszystko czego chcę to osiągnąć spokój ducha,
zrozumieć sam siebie, głosu swego serca słuchać,
do końca szukać odpowiedzi na pytania,
choć wiem że będzie ciężko mam ich wiele do zadania.
|
|
 |
chce normalnie żyć,chce znów kochać i spokojnie śnić.
chce szczęśliwym być,chce z nim siedzieć w domu i pierdolić syf.
mówią, ze świat nie sprzyja dzisiaj związkom,mówią,że rzadko angażuje się dziś mocno i niby wiem, ze mogę wszystko z tą miłością,
ale czemu wy popsuliście te dobre dziewczyny?
|
|
 |
Mam już dosyć tych rad, mam już dosyć tych ścian
W sumie już nie czuje, że rozumiesz mnie
Mam już dosyć tych miejsc
Tego, że muszę tkwić w tym, być tu
Nie tego chcę, to nie jestem ja
|
|
 |
Gdy zgaśnie słońce nie czuj się osamotniony bo w mroku czekam ja niosę światło bądź spokojny, w obliczu zła pokaż że dobra jesteś godny, przestan się bać, weź do serca ognia z mej pochodni.
|
|
|
|