 |
dlaczego tak zawsze musi być? po raz kolejny rodzi się w moim sercu cierpienie, którego nie jestem w stanie, ot tak usunąć. ja nie chcę cierpieć. nie chcę po raz kolejny czuć bólu, który z dnia na dzień staje się silniejszy. zależy mi na nim, owszem... aczkolwiek nie mogę sobie pozwolić na to, aby było tak, jak jest teraz. traktuję go, jak kogoś ważnego, bliską osobę mojemu sercu..jest wręcz dla mnie, jak starszy brat, o którym zawsze marzyłam pomimo, że dzielą nas zaledwie miesiące... lecz to co się dzieje zaczyna mnie przerastać. chciałabym mu jakoś pomóc, widzę, że jest źle, że cierpi.. ale fakt, że nie dopuszcza mnie do siebie komplikuje wszystkie ruchy./remember_
|
|
 |
Chociaż tak naprawdę oboje nie potrafiliśmy docenić tego co mieliśmy, to nam na tym zależało. Bez względu na każdy krzyk, który w pewnym sensie kaleczył serca my byliśmy obok siebie, przekonani, że kiedy zabraknie naszego świata nie będziemy w stanie zrobić już zupełnie nic, że zginiemy bez siebie. Popękane serca biły tylko gdzieś pomiędzy kolejnymi ciosami i chyba nawet nie miały czasu na szukanie jakiejkolwiek pomocy. Chociaż tak naprawdę oboje wiemy, że to co zniszczyliśmy już nigdy nie zostanie naprawione, chyba ciągle staramy się to odbudować, chyba tylko po to by nasze serca znów mogły bić tak jak dawniej - dla siebie. /dontforgot
|
|
 |
|
Traktuj swoją kobietę tak, żeby współczuła innym kobietom, że nie mają takiego faceta jak Ty.
|
|
 |
|
kochaj, kurwa, bo umieram.
|
|
 |
|
Jedyne, czego chciałam to zostać pod tą wielką kołdrą ze spokojem w głowie, leżąc na tych kruchych kościach, ale nie rozumiem czemu jesteś obok mnie i nie rozumiem czemu obejmujesz mnie tak mocno skoro nie ma w nas nic i jesteśmy nicością, ale proszę pozwól mi zostać w twoim łóżku ponieważ nie myślę tutaj o autodestrukcji, ponieważ czuję się dobrze gdy dotykasz moje nagie ciało i mów mi o rzeczach o których, nie mam pojęcia, kochaj się ze mną jeszcze raz i spraw bym przestała myśleć o tym wszystkim czego nie czuję, nie pozwól mi Cię powstrzymywać, ale nadal będę zimna i zaangażowana w samą siebie i jestem słaba i załamana przez to wszystko, zwariowałam, i jeśli mam żyć do beznadziejnej śmierci proszę trzymaj moją rękę, ale jeśli będę umierała chcę żebyś wiedział, że byłeś najlepszą częścią mojego życia, zawsze byłeś w moich myślach, zawsze tam byłeś, moje serce jest martwe a moja głowa pękła już dawno, ale nie opuszczaj mnie teraz, zostań, zobacz tylko, cała drżę.
|
|
 |
|
Jedyne, czego chciałam to zostać pod tą wielką kołdrą ze spokojem w głowie, leżąc na tych kruchych kościach, ale nie rozumiem czemu jesteś obok mnie i nie rozumiem czemu obejmujesz mnie tak mocno skoro nie ma w nas nic i jesteśmy nicością, ale proszę pozwól mi zostać w twoim łóżku ponieważ nie myślę tutaj o autodestrukcji, ponieważ czuję się dobrze gdy dotykasz moje nagie ciało i mów mi o rzeczach o których, nie mam pojęcia, kochaj się ze mną jeszcze raz i spraw bym przestała myśleć o tym wszystkim czego nie czuję, nie pozwól mi Cię powstrzymywać, ale nadal będę zimna i zaangażowana w samą siebie i jestem słaba i załamana przez to wszystko, zwariowałam, i jeśli mam żyć do beznadziejnej śmierci proszę trzymaj moją rękę, ale jeśli będę umierała chcę żebyś wiedział, że byłeś najlepszą częścią mojego życia, zawsze byłeś w moich myślach, zawsze tam byłeś, moje serce jest martwe a moja głowa pękła już dawno, ale nie opuszczaj mnie teraz, zostań, zobacz tylko, cała drżę.
|
|
 |
|
Jedyne, czego chciałam to zostać pod tą wielką kołdrą ze spokojem w głowie, leżąc na tych kruchych kościach, ale nie rozumiem czemu jesteś obok mnie i nie rozumiem czemu obejmujesz mnie tak mocno skoro nie ma w nas nic i jesteśmy nicością, ale proszę pozwól mi zostać w twoim łóżku ponieważ nie myślę tutaj o autodestrukcji, ponieważ czuję się dobrze gdy dotykasz moje nagie ciało i mów mi o rzeczach o których, nie mam pojęcia, kochaj się ze mną jeszcze raz i spraw bym przestała myśleć o tym wszystkim czego nie czuję, nie pozwól mi Cię powstrzymywać, ale nadal będę zimna i zaangażowana w samą siebie i jestem słaba i załamana przez to wszystko, zwariowałam, i jeśli mam żyć do beznadziejnej śmierci proszę trzymaj moją rękę, ale jeśli będę umierała chcę żebyś wiedział, że byłeś najlepszą częścią mojego życia, zawsze byłeś w moich myślach, zawsze tam byłeś, moje serce jest martwe a moja głowa pękła już dawno, ale nie opuszczaj mnie teraz, zostań, zobacz tylko, cała drżę.
|
|
 |
Nienawidziłam kiedy jarałeś, po chwili wyciągałam Ci jednak blanta z ust, sama się zaciągając. Nienawidziłam kiedy pileś, a po chwili wyrywałam Ci butelkę wódki z dłoni, przychylając ją następnie we własne usta. Nienawidziałam kiedy nie portafiłeś sobie odpuścić i na każdym kroku cisnąłeś z psami dostawając kolejne mandaty, ale byłam dumna, że mam takiego chłopaka i sama im cisnęłam jeszcze bardziej. Wkurwiałeś mnie , ale kochałam Cię. Miałam ochotę Cię zabić, a co każdego wieczoru zasypiałam w Twoich ramionach. Ufałam bezgranicznie, ale i tak zawsze odciągałam od Ciebie wszystkie panny zanim posunęły się za daleko.Wiele nas różniło. A jednak jedno było niezmienne. Kochałam Cię, a Ty kochałes mnie /kokaiina
|
|
 |
Drugi raz to samo się nie powtórzy. Ale może być o wiele lepiej. Bo przecież znamy się nawzajem lepiej niż sami siebie. Przeżyliśmy razem już tyle akcji, a jednak przetrwaliśmy. Krzyczęliśmy, tłukliśmy talerze, padało wiele niepotrzebnych przykrych słów, wyznawaliśmy sobie nie raz nienawiść ,wyklinaliśmy dzień naszego pierwszego spotkania, ale i tak się później godziliśmy. Szukałam Cię nie raz całymi dniami po całym mieście ze łzami w oczach, tylko po to, żeby Ci po pierwsze zajebać, że jesteś takim dupkiem i znów wpakowałeś się w kłopoty, po to żeby po drugie zaraz paść Ci w ramiona i powiedzieć jak bardzo Cię kocham. Było ciężko, nie raz i to cholernie, a mimo to trwaliśmy w tym razem . Więc może i teraz? I teraz nam się uda? Mamy trochę więcej w głowach, a poza tym los rozdzielił nas na ponad rok a my wciąż się kochamy./kokaiina
|
|
|
|