|
Moje życie to maszyna smutku i cierpienia, która z dnia na dzień coraz bardziej się rozpędza. W końcu wybuchnie i zniszczy wszystko, co było choć cząstką radości mojej egzystencji
|
|
|
I nie rozumiem tylko jednego. Po co robiłeś mi nadzieje ? Po co były te miłe słówka ? Żebym teraz zastanawiała się czy naprawdę Ci zależało czy tylko sprawdzałeś czy mi nadal na Tobię zależy. Abym teraz spędzała całe dnie na gadu z nadzieją, że napiszesz. Żebym czuła ten cholerny ból wśrodku. Czy Ty wgl wiesz jak czuje się osobą której narobiło sie nadziei i odeszło tak po prostu. bez słowa wyjaśnienia. Nie ? A ja wiem . I powiem Ci że to boli. A nawet więcej to cholernie boli. Ten ból jest tak cholernie silny że niszczy człowieka od środka
|
|
|
Tęskniła za czasami, kiedy był przy niej. Kiedy mogła w każdej chwili potrzymać go za rękę, czy pocałować. Chciała żyć normalnie, pogodzić się z tym, że jego już nie ma, że on nie żyje. Każdy wieczór spędzała siedząc na podłodze, płacząc i zastanawiając się, czy kiedykolwiek się z tym wszystkim pogodzi. Myślała o nim, cały czas. Za każdym razem, kiedy się budziła, kiedy patrzyła na pościelone łóżko po jednej stronie, kiedy szła do szkoły, kiedy spotykała się ze znajomymi - tęskniła. Patrzyła na telefon, mając nadzieję, że zadzwoni, przecież zawsze to robił. Ale on nie dzwonił, jego już nie było. Przez cały ten czas sekundy dłużyły się niemiłosiernie. Z każdą minutą brakowało go bardziej. Tamtego dnia straciła wszystko, co kochała. Straciła go, trzymając go za rękę, całując w czoło i mówiąc "kochanie, wyjdziesz z tego".
|
|
|
Jedyne o czym ostatnio myślę to o swoim życiu. W głowie mam setki pomysłów na siebie. Na lepszą przyszłość. Wiem, że najlepsze co bym mogła teraz zrobić, to się spakować i uciec. Spakować wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy do walizki i pojechać na lotnisko. Z biletem w ręce i paszportem wsiąść do samolotu. Nie wiem dokąd. Może być Nowy York, Los Angeles, Vegas, albo Londyn. Każde z tych miast ma w sobie coś, że chciałabym tam po prostu się znaleźć. Wynająć mieszkanie w jakiejś przytulnej dzielnicy i budować stopniowo nowe życie. Urządzić mieszkanie według swojego gustu i kupić ten mój wymarzony samochód. Odnaleźć się w nowym mieście. Na nowo doszukiwać się sensu swojego życia.
|
|
|
W rogu pokoju nadal wiszą białe lampki choinkowe, które delikatnie oświetlają pomieszczenie. Ja siedzę na parapecie z Jego zdjęciem w ręce. Patrzę w tą oddaloną o nieznaną odległość przestrzeń i na te gwiazdy. Jedna co jakiś czas dziwnie polśniewa. Może to On? Daje mi znak, że tam jest, tam u góry i jest szczęśliwy? Że jest mu tam lepiej, niż tutaj, na tym bezbarwnym świecie? Może każe mi zacząć żyć od nowa? Rozpocząć życie bez Niego? A może to po prostu światełko od jakiegoś samolotu? Tak. Uznajmy, że to światełko.
|
|
|
Gdybyś kiedy we śnie poczuła, że oczy moje już nie patrzą na ciebie z miłością, wiedz, żem żyć przestał.
|
|
|
Największe szczęście w życiu: kochać bezgranicznie kogoś, kto nas kocha bezgranicznie
|
|
|
Kropla miłości znaczy więcej niż ocean rozumu.
|
|
|
Poetyczna, namiętna miłość jest najpiękniejszym kwiatem naszej miłości, naszego życia; niewielu ludziom dane jest ją przeżyć, a jeśli - to tylko jeden raz.
|
|
|
Albowiem wydawało mi się, że człowiek jest taki właśnie jak twierdza. Kruszy mury, żeby zapewnić sobie wolność, ale wtedy staje się fortecą zburzoną i wydaną gwiazdom. Wtedy rodzi się lęk nieistnienia.
|
|
|
Czy nie lepiej byłoby, zamiast tępić zło, szerzyć dobro?
|
|
|
Gdy szukam wspomnień, które trwały ślad pozostawiły we mnie, kiedy podsumowuję godziny, które miały dla mnie znaczenie, odnajduję nieomylnie to, czego żadne bogactwo nie zdołałoby mi zapewnić: nie można kupić przyjaźni człowieka związanego z nami na zawsze doświadczeniami życia.
|
|
|
|