 |
od lat szukałam gruntu solidnego jak Olimp
|
|
 |
co Cię dziwi? odkuwam lata niedoli, w bani mi sie nie piii... chcę poznać homara smak.
|
|
 |
wymawiałam sama Twe imię, tam, pośród czeluści
|
|
 |
i tak szedł, martwy widz, nie on jeden
|
|
 |
chciałam zrobić coś dla ciebie, uratować twoje życie, bo za dużo dzieci czeka na rodziców, tam - na szczycie
|
|
 |
siedziałeś w tronie królów, czy poznałeś żywot szczurów?
|
|
 |
złamane serce mam jak z romantycznych wierszy, oni chcieli ze mną pograć, pobawić się jak playstation, rany w lewej stronie piersi zagoiły się, wybaczam, ale chyba już nie zdążę, by powiedzieć, że przepraszam
|
|
 |
nie mam dłoni magika, na komendę `czarymary` nie wyciągnę królika z kapelusza niewiary
|
|
 |
''Rozbity zegar, wskazówki na podłodze
Z zapalniczki twej pewności idzie coraz mniejszy ogień już
Musisz być mocna, mocą wiary codziennej
Wierzyć tak mocno, ze przez to też przebrniesz
Wybrniesz, pobiegniesz, pokonasz tą falę
Przecież nie jesteś sama w tej bitwie o przetrwanie
Płyń w stronę słońca, białe flagi zamień w żagiel
Dopłyń do brzegu i skieruj w tę noc kamień
A jakbyś czuła chłód gorącej śmierci, żyj z całych sił!
Bądź jak granat bez zawleczki!!!!!!!!!!!!!!!''
|
|
 |
Przy twoich, moje problemy nie są problemami
Nigdy się nie poddasz, kiedy patrzysz sobie w oczy
Życie Jak pędzący pociąg, nie ma miejsc siedzących
I Wiem ze cierpisz, bardzo mnie to smuci
W tym przeklętym tańcu z diabłem wszystko się odwróci
|
|
 |
Dopóki serce bije szczęścia szukaj w małych rzeczach
Te piękne chwytaj chwile
Słyszysz? - to szumiały drzewa
To życie kruche dla nas przywilejem
Dziękuj Bogu za to
Pomimo przeciwności szukaj w zgiełku pokój, radość
To piękno świata cały czas zapiera w piersi dech
Zabiera w głębi lek
Nadzieja, wierz mi, jest!
|
|
 |
..ale ja widzę, że świat już prawie runął - i co?
- i mam, k***a, dobry humor.
|
|
|
|