 |
|
czasami mam ochotę wepchać się pod jakieś auto przejeżdżające obok mnie, nachlać się tabletek i popić wódką, strzelić sobie w łeb albo podciąć żyły i się wykrwawić. są takie dni kiedy mam ochotę odejść stąd do bezproblemowego świata, gdzie nie będę musiała się niczym martwić i ciągle ryczeć w poduszkę dusząc się łzami, chciałabym żeby ten cały ból zniknął, marzę o tym żeby nie czuć tych negatywnych emocji. myśli śmierci chodzą mi po głowie bez przerwy, czasami trudno nad nimi zapanować. mam dosyć tych zarwanych nocy kiedy siedzę do rana ze słuchawkami w uszach powstrzymując się przed zrobieniem sobie krzywdy. / grozisz_mi_xd
|
|
 |
Oczy; szare, przesiąknięte błękitem nieba i lekko zagubione...
|
|
 |
Wybiegła z domu na klatkę schodową.Szybko zbiegła ze schodów i otworzyła skrzynkę na listy wyjmując z niej jej zawartość.Rachunki,pocztówki zadresowane do rodziców.Lecz jedna,mała koperta zaadresowana była do niej.Od razu rozpoznała te pismo przystając zaskoczona.Przysiadła na schodach i drżącymi dłońmi otworzyła kopertę.Zaczęła czytać.Poczuła jak dech zapiera jej w piersiach,dłonie wilgotnieją i słone łzy spływają po policzku.Czytała list raz,drugi aż w końcu złożyła go i schowała do koperty.Nie miała siły by się podnieść i wrócić do domu.Nadal drżała-Wrócił-rzekła czując łamiący się głos.Napisał,że tęskni,kocha i nie wyobraża sobie życia bez niej.Załuję,ze dał jej odejść,że nie walczył,ze się poddał,ale wierzył,że robi to dla niej.Wtedy,gdy ona poukładała sobie życie,gdy w końcu zapomniała on nagle wrócił..Bez ostrzeżenia,bez pytania po prostu wrócił chcąc zburzyć wszystko co krok po kroku od 2lat układała od nowa.Szybkim ruchem podarła list i pobiegła do chłopaka na górę.|| pozorna
|
|
 |
to nie jest tak, że ja jestem uprzedzona. nie mam zwyczaju oceniać ludzi, których tak na prawdę nie znam. po prostu są ludzie którzy czasem mnie irytują.
|
|
 |
Przegryzła wargę słysząc przypadkowo kolejną rozmowę na Jego temat.Stała zmieszana w zatłoczonym autobusie marząc tylko o tym,aby stad wyjść i uciec gdzieś daleko.Ledwo hamowała łzy słysząc o nowej dziewczynie swojego byłego chłopaka-Ja też skrzywdzi-usłyszała piszczący głos młodszej dziewczyny.Nie mogła powstrzymać łez,które płynęły strumieniem po jej policzkach.Z kieszeniu kurtki wyjęła mp4 wkładając słuchawki do uszu.Nastawiła głośną muzykę,by zagłuszyć swe myśli i ich rozmowy.Gdyby tylko nie miała na głowie kaptura rozpoznałyby ją.Ze to ta dziewczyna 2 lata temu miała wypadek z tym chłopakiem,że to ona uratowała mu życie,że to ona kochała go z całego serca i że to właśnie ona żałowała dnia,w którym Go poznała.Bo to ją skrzywdził,oszukał,zdradził i naraził jej życie.Gdy autobus zatrzymał sie na jednym z przystanków wybiegła z niego nie rozglądając się na ulicę-Aaaa-krzyknęła czując ból w klatce piersiowej.Czuła jak powieki się jej zamykają i ból po chwili mijał.Odeszła...|| pozorna
|
|
 |
-A pamiętasz nasze pierwsze spotkanie?!-spytał próbujac ją zatrzymać.Zatrzymała i odwróciła się do niego.Z nieśmiałym uśmiechem spojrzała pod nogi-pamiętam-rzekła czując jak czerwień wypełnia jej policzki-Szłaś z psem,ciągnął Cie skubaniec ile siły miał w sobie.a Ty biedna za nim.Miałaś czerwone policzki od mrozu i we włosach zamiast spinki miałąś dwa cienkopisy.żółty i zielony.Pamietam.Zawsze spinałaś włosy długopisami.Miałaś zieloną kurtke i śmieszne rękawiczki.A ten mały gnojek ciągnął Cie tak,że wylądowałaś prosto pod moimi nogami.Wyglądałąś tak słodko.Już wtedy wiedziałem,ze będziesz mi bliska.Zako..-dość!-krzyknęła przerywając-Nie chce tego słuchać,słyszysz?!To koniec.Nie kocham Cie! Nie możemy,słyszysz?!-krzyknęłą po czym zaczęłą biec w stronę domu.Nie chciała by ujrzał jej łez,smutku i bólu.Nie chciała,by wiedział,że nie wyobraża sobie zycia bez niego.Kochała go z całego serca.Ale nie mogła z Nim być.Wiedziała,że to jej przyjaciółka jest mu przeznaczona,nie ona sama..|| pozorna
|
|
 |
'z nadzieją czekam na każdy nowy , szczęśliwy dzień '
|
|
 |
"i jedyne czego masz za mało to silnej woli. "
|
|
|
|