 |
i nie byłbym tu sobą, mówiąc, że się chcę pozbierać
|
|
 |
Jest tak samo, może tylko trochę smutno
i nie mówisz dobranoc, i nie mogę przez to usnąć,
i może trochę pusto, i znowu jest to rano,
i znowu uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają.
|
|
 |
Gdyby nie to, że już nie mamy tylu spięć,
to zbiłbym termometr i wpierdolił rtęć.
I gdyby nie to wszystko, to byłoby dobrze wiesz,
a tak poza tym, to wcale nie jest ok, nie jest ok, cześć.
|
|
 |
Gdyby nie to, zniknąłby mi z oczu wreszcie płacz,
a z ust kurwa mać, kurwa mać i kurwa mać.
I dłużej się nie uda grać mi,
w końcu nóż wbiję w klatki,
bo lepiej by było, gdybyśmy byli martwi.
|
|
 |
nagle stałam się tragiczną postacią, która rozpaczliwie potrzebowała odrobiny czułości, albo przynajmniej mocnego drinka.
|
|
 |
Powiem Ci szczerze , ja już umarłam jako człowiek .
|
|
 |
Nie boję się śmierci bo nie znam jej wcale, dzisiaj boję się życia, bo za bardzo je poznałam.
|
|
 |
- kocham Cie. - Co kurwa robisz !?
|
|
 |
Cześć , jestem nikim i chuj mnie obchodzi kim Ty jesteś, ale proszę przytul mnie, bo już kurwa naprawdę sobie nie radzę.
|
|
 |
skoro myślisz , że mam tak zajebiście to spoko - możemy się zamienić. oddam Ci swoje buty, przejdź w nich parę metrów , i powiedz mi później czy nadal mam tak fajnie. ciekawe czy udźwigniesz fakt choroby, czy nie ugniesz się pod sytuacją z przed prawie już dziesięciu lat, czy przetrwasz każde załamanie, każdą kłótnię , każdą chwilę gdy traci się sens istnienia. wtedy możemy porozmawiać na temat dotyczący tego czy nadal twierdzisz iż moje życie jest usłane różami.
|
|
|
|