 |
Po części zawsze będziemy chcieli cofnąć czas - do tamtych momentów, wspomnień, rozmów. Zawsze wspomnienia nie będą oddawały wagi chwil przeżywanych w czasie teraźniejszym. Bieg czasu i nasza pamięć przekształcą barwy głosu, a skóra nigdy nie będzie paliła tak samo. Nie przekonuje nas to, iż przyszłość pisze nam kolejne scenariusze, też piękne w niektórych aktach, na pewno. Nie zgadzamy się z dawkowaniem. Chcemy mieć wszystko w tym jednym momencie. Nienawidzimy ćpuńskiego życia ze szczęściem w ramach narkotyku. Chcemy się zaćpać, umrzeć ze szczęścia, dzisiaj najlepiej - z winem zagrzebani w kołdrze.
|
|
 |
Kiedyś możemy o tym porozmawiać, teraz nie bardzo rozumiem do końca konsekwencje, pojęłam schemat, idę do przodu, ciągnę wagonik osób, żeby nie zostawały tam z tyłu, zniszczeni, zmęczeni życiem, bez sił i nadziei. Przykleiłam do siebie tę plakietkę i teraz mam być silna, mam nad wyraz dobrze dawać sobie radę, postępować dobrze, bezbłędnie, i nieważne, że nie mam pojęcia jak, mam mętlik w głowie, multum ciężkich wyborów, nie, nieistotne, mam zwyczajnie to wziąć na swoje barki i poukładać. Nie składałam jeszcze tak skomplikowanej układanki.
|
|
 |
Dziękuję za każdą sekundę, w której jesteś. Kocham Cię.
|
|
 |
Ambicje, zaangażowanie, systematyczność, wiara we własne umiejętności. To wszystko tkwi w głowie. Tam muszę nauczyć się tym kierować i zarządzać. Dla własnej satysfakcji.
|
|
 |
Pełna mobilizacja. Dziękuję tato.
|
|
 |
Sterta notatek, powtórki, gdzieś echo bierzmowania, egzaminów, wszystkiego, a tymczasem jedna jedyna ochota to schlanie się do nieprzytomności.
|
|
 |
Pewnie zareaguję śmiechem, gdy powiesz mi, że za kilka miesięcy wszystko będzie już ustabilizowane w moim życiu, wszystko zdążę poukładać, dam radę, ale zrób to, proszę, bo potrzeba mi każdej dawki nadziei.
|
|
 |
Nic bez Niej. Po prostu nic.
|
|
 |
Biorę głęboki oddech. Oddychanie, to w końcu życie. Moje życie, to Ty. To znaczy, że jesteś moim oddechem i nie mogę Cię stracić. Muszę oddychać. [nocjestdlamnie]
|
|
 |
Nienawidzę chwil, kiedy trzeba założyć kurtkę, buty, wyjść z domu, wsiąść do tego pieprzonego samochodu i jechać tam. Jechać po to, żeby zobaczyć jak pociąg z Tobą znika gdzieś daleko. Nienawidzę rozstań. Tak ciężko po nich jest wrócić tu bez Ciebie trzymającej mnie za rękę, szepczącej czule do ucha 'kocham Cię'. Z wiedzą, że przez najbliższy czas nie będę mogła spojrzeć w te oczy, które mają w sobie tyle magii i ciepła. [nocjestdlamnie]
|
|
 |
Mówią, że nie można mieć wszystkiego. Kłamią jak chuj. Ja mam.
|
|
 |
Powiedzcie mi jak ja do cholery układałam tę listę rzeczy potrzebnych do szczęścia, że teraz mając te priorytety z najwyżej półki - bezcennych przyjaciół i wspaniałego faceta, jest mi tak nieopisanie niedobrze, że ciężko chociażby oddychać?
|
|
|
|