głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika ansiedad

Jego obecność zakleja dziurę w moim sercu i wypełnia pustkę jaka panoszy się w duszy. To on dodaje tych promieni słońca na zachmurzonym niebie  które znajduję się nad moją głową. Ochrania mnie przed deszczem łez i prosi o uśmiech. Chciałabym żeby jeszcze zabrał tęsknotę i tak do końca uśmierzył szalejący we mnie ból  a później powiedział  że zostaje na zawsze bo zmęczył się życiem z dala ode mnie  że dopiero przy mnie czuje  że jego serce bije jak powinno  a cały świat nabrał tych właściwych barw. A później.. później będziemy szczęśliwi  tak bardzo jak jeszcze nigdy dotąd.    napisana

napisana dodano: 26 marca 2014

Jego obecność zakleja dziurę w moim sercu i wypełnia pustkę jaka panoszy się w duszy. To on dodaje tych promieni słońca na zachmurzonym niebie, które znajduję się nad moją głową. Ochrania mnie przed deszczem łez i prosi o uśmiech. Chciałabym żeby jeszcze zabrał tęsknotę i tak do końca uśmierzył szalejący we mnie ból, a później powiedział, że zostaje na zawsze bo zmęczył się życiem z dala ode mnie, że dopiero przy mnie czuje, że jego serce bije jak powinno, a cały świat nabrał tych właściwych barw. A później.. później będziemy szczęśliwi, tak bardzo jak jeszcze nigdy dotąd. / napisana

I jestem taka trochę Twoja  i Ty nie masz o tym pojęcia  i rani Cię paradoksalnie to  że nie masz mnie na wyłączność  ale tak jest trochę lepiej  tylko   trochę rzadko   chimica

chimica dodano: 24 marca 2014

I jestem taka trochę Twoja, i Ty nie masz o tym pojęcia, i rani Cię paradoksalnie to, że nie masz mnie na wyłączność, ale tak jest trochę lepiej, tylko - trochę rzadko ~ chimica

Już piszą o nas w gazetach.   Tak  to o nas.   Morderstwo.  Stwierdzono zgon na miejscu.   Ofiara   miłość   chimica

chimica dodano: 23 marca 2014

Już piszą o nas w gazetach. Tak, to o nas. Morderstwo. Stwierdzono zgon na miejscu. Ofiara - miłość ~ chimica

Pamiętam jak traciłam oddech. Jak serce zaciskało się i nie chciało dalej bić  a łzy spływały wąskimi stróżkami po policzkach. Pamiętam jak każda moja cząstka rozpadała się na jeszcze mniejsze kawałki  a ja nie potrafiłam nic zrobić  aby kolejny raz nie dopuścić do takiego stanu. Cierpienie zawładnęło moim całym ciałem  moimi myślami. To ono mną kierowało  ja.. ja byłam jak marionetka na sznurkach  tak często pozbawiona zdolności racjonalnego myślenia. Nie radziłam sobie jak chciałam  ale zawsze próbowałam. I chociaż nie było obok nikogo kto powiedziałby 'tak bardzo Cię rozumiem i chcę Ci pomóc' to nie wiem skąd  ale powoli nabierałam sił  aby podnosić się z tego głębokiego dna. Każdego ranka wstawałam z łóżka  chociaż nowy dzień nie zdawał się być lepszy od poprzedniego. Ja walczyłam o siebie  chociaż wszystko wokół mówiło mi  że powinnam się już poddać.    napisana

napisana dodano: 23 marca 2014

Pamiętam jak traciłam oddech. Jak serce zaciskało się i nie chciało dalej bić, a łzy spływały wąskimi stróżkami po policzkach. Pamiętam jak każda moja cząstka rozpadała się na jeszcze mniejsze kawałki, a ja nie potrafiłam nic zrobić, aby kolejny raz nie dopuścić do takiego stanu. Cierpienie zawładnęło moim całym ciałem, moimi myślami. To ono mną kierowało, ja.. ja byłam jak marionetka na sznurkach, tak często pozbawiona zdolności racjonalnego myślenia. Nie radziłam sobie jak chciałam, ale zawsze próbowałam. I chociaż nie było obok nikogo kto powiedziałby 'tak bardzo Cię rozumiem i chcę Ci pomóc' to nie wiem skąd, ale powoli nabierałam sił, aby podnosić się z tego głębokiego dna. Każdego ranka wstawałam z łóżka, chociaż nowy dzień nie zdawał się być lepszy od poprzedniego. Ja walczyłam o siebie, chociaż wszystko wokół mówiło mi, że powinnam się już poddać. / napisana

Żaden dzień nie był tym moim wymarzonym jutrem. Nagle zaczęłam żyć w świecie pozbawionym barw i musiałam przyzwyczaić się do szarości dnia. Nie wiedziałam jak się czujesz  czy się uśmiechasz. Nie miałam pojęcia jak zmieniło się Twoje życie kiedy mnie już w nim nie było. Próbowałam sobie poradzić z przeszywającą tęsknotą i z sercem  które nieustannie wyrywało się w Twoją stronę. Musiałam oswoić się z porażką  chociaż to było tak bardzo trudne. Serce nie lubi dowiadywać się  że nie jest kochane  nie potrafi się z tym pogodzić. Ono potrzebuje prawdziwych uczuć płynących z obu stron  a nie tylko z jednej. Jednak musiałam jakoś z tym żyć  nauczyć się patrzeć na świat w tej okropnej ciemności  która od dawna mnie otacza. Nie miałam innego wyjścia  przecież w żadnym momencie nie mogłam się poddać. Obiecałam Ci życie  chociaż nie takiego życia chciałam. Jednak nie mogłam zrezygnować. Nie ja.    napisana

napisana dodano: 23 marca 2014

Żaden dzień nie był tym moim wymarzonym jutrem. Nagle zaczęłam żyć w świecie pozbawionym barw i musiałam przyzwyczaić się do szarości dnia. Nie wiedziałam jak się czujesz, czy się uśmiechasz. Nie miałam pojęcia jak zmieniło się Twoje życie kiedy mnie już w nim nie było. Próbowałam sobie poradzić z przeszywającą tęsknotą i z sercem, które nieustannie wyrywało się w Twoją stronę. Musiałam oswoić się z porażką, chociaż to było tak bardzo trudne. Serce nie lubi dowiadywać się, że nie jest kochane, nie potrafi się z tym pogodzić. Ono potrzebuje prawdziwych uczuć płynących z obu stron, a nie tylko z jednej. Jednak musiałam jakoś z tym żyć, nauczyć się patrzeć na świat w tej okropnej ciemności, która od dawna mnie otacza. Nie miałam innego wyjścia, przecież w żadnym momencie nie mogłam się poddać. Obiecałam Ci życie, chociaż nie takiego życia chciałam. Jednak nie mogłam zrezygnować. Nie ja. / napisana

Wiesz  to zaczęło się prawie trzy miesiące temu. Szliśmy przez miasto  jak natchnieni  uśmiechając się do siebie po dobrym seksie. Spalał papierosa i zaczął tamtą rozmowę o nas   o braku zobowiązań i dobrej zabawie  a ja przytaknęłam Mu  zgodziłam się od razu  bo nie było żadnych uczuć  żadnego przywiązania. Dzisiaj patrzymy z perspektywy czasu i to nie wychodzi  wiesz? Nie dajemy rady  bo kiedy mam problem  piszę właśnie do Niego  bo dajemy sobie za długiego o kilka sekund buziaka na szkolnym korytarzu  bo kiedy sobie nie radzi  nie waha się przed płakaniem mi do słuchawki telefonu  przychodzeniem do mnie po pijaku w środku nocy  a kiedy ścieramy się wtedy opiniami bełkocze:  i dlatego nigdy nie zgódź się  by zostać moją żoną    chimica

chimica dodano: 23 marca 2014

Wiesz, to zaczęło się prawie trzy miesiące temu. Szliśmy przez miasto, jak natchnieni, uśmiechając się do siebie po dobrym seksie. Spalał papierosa i zaczął tamtą rozmowę o nas - o braku zobowiązań i dobrej zabawie, a ja przytaknęłam Mu, zgodziłam się od razu, bo nie było żadnych uczuć, żadnego przywiązania. Dzisiaj patrzymy z perspektywy czasu i to nie wychodzi, wiesz? Nie dajemy rady, bo kiedy mam problem, piszę właśnie do Niego, bo dajemy sobie za długiego o kilka sekund buziaka na szkolnym korytarzu, bo kiedy sobie nie radzi, nie waha się przed płakaniem mi do słuchawki telefonu, przychodzeniem do mnie po pijaku w środku nocy, a kiedy ścieramy się wtedy opiniami bełkocze: "i dlatego nigdy nie zgódź się, by zostać moją żoną" ~ chimica

♥ teksty chimica dodał komentarz: do wpisu 23 marca 2014
Nie chcę iść. Nie ruszę się stąd sama  nie mam siły  zimno mi w dłonie. Proszę  wróć tu  złap mnie za jedną z nich i poprowadź przez życie. Przynajmniej teraz  kiedy oddycham bardziej Tobą  niż powietrzem   chimica

chimica dodano: 22 marca 2014

Nie chcę iść. Nie ruszę się stąd sama, nie mam siły, zimno mi w dłonie. Proszę, wróć tu, złap mnie za jedną z nich i poprowadź przez życie. Przynajmniej teraz, kiedy oddycham bardziej Tobą, niż powietrzem ~ chimica

Wiem to. Jestem pewna  że znów za mną zatęsknisz. I może będzie trwało to tylko chwilę  ale poczujesz to ukłucie w sercu i niesamowitą pustkę jaka została Ci po mnie. Może spojrzysz do moich zdjęć  może zastanowisz się jak się teraz czuję i zostaniesz na chwilę sam w czterech ścianach swojego pokoju  aby powrócić myślami do wszystkich chwil  które spędziliśmy razem. I znów wybierzesz mój numer  ale tak po prostu nie będzie Cię stać na to aby zadzwonić i usłyszeć mój głos. Wiem  że nie dasz rady  bo boisz się  że coś znów do Ciebie powróci  więc pewnie wystukasz kilka słów i wyślesz mi zwykłego smsa. A ja będę zaskoczona  że ciągle o mnie pamiętasz i że nadal nie dajesz mi spokoju i kolejny raz będę próbowała rozgryźć to co w Tobie siedzi. Jesteś zagadką  największą zagadką jaką w życiu spotkałam  ale kocham Cię i czekam aż przyjdziesz i pozwolisz mi siebie rozwiązać.    napisana

napisana dodano: 21 marca 2014

Wiem to. Jestem pewna, że znów za mną zatęsknisz. I może będzie trwało to tylko chwilę, ale poczujesz to ukłucie w sercu i niesamowitą pustkę jaka została Ci po mnie. Może spojrzysz do moich zdjęć, może zastanowisz się jak się teraz czuję i zostaniesz na chwilę sam w czterech ścianach swojego pokoju, aby powrócić myślami do wszystkich chwil, które spędziliśmy razem. I znów wybierzesz mój numer, ale tak po prostu nie będzie Cię stać na to aby zadzwonić i usłyszeć mój głos. Wiem, że nie dasz rady, bo boisz się, że coś znów do Ciebie powróci, więc pewnie wystukasz kilka słów i wyślesz mi zwykłego smsa. A ja będę zaskoczona, że ciągle o mnie pamiętasz i że nadal nie dajesz mi spokoju i kolejny raz będę próbowała rozgryźć to co w Tobie siedzi. Jesteś zagadką, największą zagadką jaką w życiu spotkałam, ale kocham Cię i czekam aż przyjdziesz i pozwolisz mi siebie rozwiązać. / napisana

I po raz pierwszy w życiu najchętniej cofnęłabym się w czasie i zapierała się rękoma i nogami  blokując Ci wejście do mojego świata...   chimica

chimica dodano: 20 marca 2014

I po raz pierwszy w życiu najchętniej cofnęłabym się w czasie i zapierała się rękoma i nogami, blokując Ci wejście do mojego świata... ~ chimica

Zastanawiam się  po jaką cholerę tworzą w pamiętnikach te obszerne strony na każdy dzień  kiedy na przykład dzisiejszemu wystarczyłoby treściwe  kurwa mać    chimica

chimica dodano: 20 marca 2014

Zastanawiam się, po jaką cholerę tworzą w pamiętnikach te obszerne strony na każdy dzień, kiedy na przykład dzisiejszemu wystarczyłoby treściwe "kurwa mać" ~ chimica

A kiedy kolejny raz opowiadałam naszą historię  kiedy znów zagłębiałam się w szczegóły naszej znajomości i związku  a później też tego czasu po rozstaniu to stwierdziłam  że to sprawa beznadziejna. Już nikt nie musi mi mówić  że to jest bez sensu  ja widzę  że aby cokolwiek uratować potrzebny jest cud. Nie ma wielkich szans abyśmy razem ruszyli do przodu. Jeżeli więc nic z tym nie zrobimy już zawsze będziemy stać w miejscu  będziemy dla siebie wsparciem i obciążeniem równocześnie  będziemy robić sobie nadzieje  a później się odrzucać. To nie ma sensu  już nie. Musimy pozwolić sobie żyć  a nie tylko egzystować w oparciu o przeszłość. Musimy coś z tym zrobić  rozumiesz?    napisana

napisana dodano: 20 marca 2014

A kiedy kolejny raz opowiadałam naszą historię, kiedy znów zagłębiałam się w szczegóły naszej znajomości i związku, a później też tego czasu po rozstaniu to stwierdziłam, że to sprawa beznadziejna. Już nikt nie musi mi mówić, że to jest bez sensu, ja widzę, że aby cokolwiek uratować potrzebny jest cud. Nie ma wielkich szans abyśmy razem ruszyli do przodu. Jeżeli więc nic z tym nie zrobimy już zawsze będziemy stać w miejscu, będziemy dla siebie wsparciem i obciążeniem równocześnie, będziemy robić sobie nadzieje, a później się odrzucać. To nie ma sensu, już nie. Musimy pozwolić sobie żyć, a nie tylko egzystować w oparciu o przeszłość. Musimy coś z tym zrobić, rozumiesz? / napisana

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć