 |
“ Właśnie... znaleźć składniki miłości. Potrzeba ogromnej pracy (...) Po pierwsze, trzeba umieć rozumieć i akceptować. Potem trzeba być najlepszym przyjacielem. Zawsze. Trzeba pracować nad pokonywaniem tego, czego w Tobie nie lubi druga osoba. Potrzeba wielkiego serca, mimo że tak łatwo jest po prostu być małym człowiekiem w tak wielu sytuacjach... Czasami iskra zapalająca miłość jest z ludźmi od początku. Ale wielu tę iskrę bierze za płomień, który – jak uważają – będzie trwał wiecznie. To dlatego tak wiele ognia i żaru serc ludzkich po prostu się wypala i w końcu gaśnie. Nad prawdziwą miłością trzeba pracować diabelnie ciężko. ”
|
|
 |
Bo widzi Pan, nigdy nie spodziewałam się ze poznam kogoś takiego. Z tak wielkim sercem, kogoś kto będzie dbał o mnie tak bardzo. Kto będzie dawał mi takie poczucie bezpieczeństwa. Przy kim będę czuła że jestem najważniejsza..
Właśnie On sprawił że zapomniałam o całym Bożym świecie i chce żeby to wszystko trwało, nie raz w myslach tworzę nam wspólna przyszłość i nie ważne jak ciężko będzie, właśnie tego chce... Chce pić z Nim herbatę w ogródku patrząc na bawiące się wnuki.. Bo jest On moją pierwszą miłością i wiem że bez Niego to wszystko nie będzie takie samo...
|
|
 |
"Nie traktuj bycia z kimś, jak głównego elementu, który sprawia, że życie jest albo w porządku albo trudne, jak w ruskiej bajce. Jest mnóstwo ważnych rzeczy: rodzina, pieniądze, odpoczynek, dbanie o zdrowie, dobre jedzenie, przyjaciele, pieniądze, plany i to tylko wymienione na szybko. Miłość jest jednym z setki puzzli – jasne, poprawia wygląd obrazka, ale nie sprawia, że bez niego jest on nic nie warty. Nigdy też nie zapełni pustki jaką odczuwasz. Może co najwyżej sprawić, że kolejne dni będą lepsze – pod warunkiem, że już wcześniej były dobre."
|
|
 |
"Gdy ktoś cię denerwuje, to najczęściej oznacza, że jest obsadzony z złej roli i w tej roli nie pasuje do twojego scenariusza. Zmień mu rolę."
|
|
 |
Pamiętaj te dni, w których modliłeś się o to, co teraz masz..'
|
|
 |
"Ale od złych słów, które się usłyszało, nie można się uratować, choć tak bardzo by się chciało. Niby wszystko wraca do normy, pojednanie następuje, ale ponad tymi słowami, które się tymczasem zagnieżdżają głęboko, na dnie duszy. I czekają, by w odpowiedniej chwili powrócić i znów coś znaczyć, coś niszczyć, i powtarzać się tak długo, aż rozpadnie się wszystko, jak złudzenie."
|
|
 |
- To jeszcze powiedz, jaki powinien być mężczyzna, który miałby przetańczyć z tobą życie?
- Chciałabym czuć się z nim bezpiecznie. Żeby w naszym związku było dużo zaufania, partnerstwa. Ale też pożądania, flirtu, prądu. Dużo świadomości naszej relacji i wspólnego rozwoju. Bo często jest tak, że zakochujemy się w kimś i w związku jedna osoba rozwija się i idzie dalej, a druga stoi w miejscu. Drogi się rozmijają. Dlatego chciałabym mieć obok człowieka, z którym cały czas będę wspinała się do góry.
|
|
 |
Mózg wskazuje Ci rzeczy, dla których warto żyć.
Serce, dla których warto umrzeć.
|
|
 |
“ Na wspólną radość, na chleb powszedni, na poranne otarcie oczu w blasku słonecznym, na nieustające sobą zdziwienie, na gniew, krzywdę i przebaczenie wybieram Ciebie. ”
|
|
 |
"Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać. Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię."
|
|
 |
"Tak naprawdę nie jest potrzeba ci fizyczna atrakcyjność, inteligencja, kasa, znajomość psychologii społecznej.
A co jest potrzebne?
Wytrwałość.
Nie przez tydzień, miesiąc czy rok. To sytuacja kiedy budzisz się rano, i masz robić pompki i ma być ich 50 i naprawdę nie masz siły ale robisz te 50 pompek. A następnego dnia budzisz się rano i mówisz zdechnę ale zrobię 51 pompek.
Talent nie oznacza wytrwałości.
Znam niewiarygodnie piękne, inteligentne kobiety, które mogłyby osiągnąć wszystko. I przez tydzień nie palą, przez dwa tygodnie się nie puszczają, przez miesiąc ciężko pracują – ale później odpuszczają.
Brakuje im wytrwałości."
|
|
 |
"A ona? Jej defekt polega właśnie na tym, że ni stąd, ni zowąd zdarza jej się osunąć w inny czas, jakby podłoga się pod nią zapadła, jakby zleciała o kilka pięter niżej. Ona wierzy, że nie boi się niczego. A przecież zawsze się czegoś boi. Zawsze tego samego i niczego więcej. Ale ten strach tak wrósł w jej serce, że na co dzień wcale go nie czuje, tylko czasem coś ją zaczyna dławić, jakby w gardle utkwiło obce ciało, które wzięło się tam nie wiadomo skąd."
|
|
|
|