 |
Kochając jednocześnie dwie osoby wybierz tą drugą, bo jeżeli naprawdę kochał byś tą pierwszą, nie zakochał byś się w tej drugiej.
|
|
 |
Bo jestem kobietą, której jeśli się układa to wie że problemy przyjdą do niej z podwojoną siłą
|
|
 |
'nie idę na dwie pierwsze lekcję' powiedziałam Robertowi ' dlaczego?' zapytał ' bo idę spotkać się ze znajomą' rzuciłam' kłamiesz' odrzekł ' nie prawda' zaprzeczyłam, buntując się' kocie, przecież słychać to w Twoim głosie' objął mnie w pasie' do ciotki jadę' powiedziałam na odczepkę' na chuj?' zapytał ' aby powiedziała mi prawdę' rzekłam ' i myślisz że ona Ci od tak powie' zaśmiał się w duchu ' tak. myślę że jak zobaczy mnie w swoich drzwiach powiem mi wszystko' rzekłam całując go , wsiadłam do autobusu.
|
|
 |
I znowu te uczucie które tak bardzo nienawidzę. Jest to zwątpienie w samą siebie. Znów ma ochotę się poddać. Zostawić wszystko, Mieć wylane czy zdam czy nie. Brakuje mi siły by walczyć o to by było dobrze. Potrzebuje odpoczynku. Czasu na zastanowieniem nad sensem życia. Zwątpiłam. Zawiodłam się na siebie...
|
|
 |
To co kochasz jest na wyciągnięciu ręki ; *
|
|
 |
Wchodząc na sale sądową, moje serce kołatało jak nigdy w życiu. Usiadłam po lewej stornie, do sali miała wejść osoba która zrujnował mi życie. Przymknęłam oczy widząc uradowaną twarz mojej kuzyneczki, po policzku poleciała słona ciesz, otworzyłam oczy, po prawej stronie siedziała już ona. Przez całą rozprawę trzęsły mi się ręce. Nie mogłam patrzeć na twarz osoby która zabiła mi bliską osobę. Potem tylko było uderzenie 3 razy młotkiem i słowa ' sprawa została zamknięta' tak udało się, już nigdy nie będzie mogła się do mnie zbliżyć. I wychodząc z budynku skierowałam się w stronę cmentarza by przeprosić kuzynkę że nie dotrzymam jej obietnicy i nie zaopiekuję się jej matką...
|
|
 |
Bo kocham takie dni jak dzisiaj ! ♥
|
|
 |
Wszystko albo nic. Zasada związku, albo kocham całym sercem albo z obowiązku, albo się poświęcam albo olewam totalnie, ale zawsze te wybory kończą się fatalnie.
|
|
 |
Tęsknota nie jest stanem, który mija. Ludzie zwyczajnie się do niej przyzwyczajają i z czasem przestaje ona im przeszkadzać.
|
|
 |
I mówiąc że nie może być gorzej miałam na dzieję że wszystko się ułoży Boże !
|
|
 |
I za niedługo majówka ! :D
|
|
 |
'czekasz na kogoś?' zapytał mnie młody chłopak ' tak, na znajomą, a co?' zapytałam ' na Izkę?' spojrzał badawczo na mnie ' ehem?' spojrzałam pytająco, zaśmiał się ' przepraszam, Adrian, znajomy Izy ' zaczął ' nie musisz dokańczać, wieśniak jeden. Natalia.Wesoła' przedstawiłam się ' Dla Ciebie też szuka kogoś?' zaczęliśmy się śmiać ' hej wam ! ładnie razem wyglądacie, chodźcie ' podeszła do nas Izka , puszczając do mnie oczko ' poznaliście się już?' zapytała ' tak' odpowiedzieliśmy chórem, zaczęliśmy się śmiać ' a gdzie idziemy?' zapytałam ' na balety' odpowiedziała śmiejąc się i prowadząc nas do jakiegoś nocnego klubu ...
|
|
|
|