 |
I myślisz że co że znowu pojawiłeś się w moim życiu i możesz od tak mną manipulować? myślisz że będę na każde zawołanie , wtedy kiedy w końcu przypomnisz sobie o mnie ? o kobiecie której dawno nie zrujnowałeś życia? myślisz że pisząc po dwóch miesiącach to od tak wybacze Ci? że zaczne się znowu uśmiechać na Twój widok? myślisz że coś dla mnie znaczysz? Nienawidzę Cię za to wszystko ! i wiesz co ?! Już nigdy Ci nie wybacze i chodź odezwe się do Ciebie to wiedz że już Ci nigdy nie wybacze ! Nie pozwole Ci znowu wejść w móje spokojne, poukładane, samotne życie
|
|
 |
Zamknij oczy, jutro znów wstanie dzień. Nie płacz, nie szkoda Ci łez? Wstać, walcz, nie poddawaj się. Zbieraj siły i udowodnij wszystkim, że nie jesteś nikim. Kochaj i bądź kochaną, nigdy nie żałuj miłości. Przytulaj czuje, całuj namiętnie. Nie trać ani chwili. Zamknij oczy, uśmiechnij się, szkoda czasu na smutek. / J.
|
|
 |
„Idę na balkon w ręku szlug, telefon w drugiej. Napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów. Zadzwoniłbym do Ciebie ale wiem, że tego nie chcesz, wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknie. „
|
|
 |
Człowiek pozbiera się ze wszystkiego, ale nigdy już nie będzie taki sam.
|
|
 |
W samotności słaba i wrażliwa. Wśród ludzi silna i niezależna.
|
|
 |
Stał na dworze w zmokniętym przez deszcz podkoszulku "Max! Max !" krzyknęłam , odwrócił się do mnie, przytulił mnie i leciutko pocałował. - Aby każdy dzień się tak zaczynał ; ]
|
|
 |
Mówię Ci, co chcesz usłyszeć. I mówię to dla Ciebie.
|
|
 |
Podobno lubisz prawdę? Jak lubisz to czemu zawsze ryczysz kiedy Ci ją wygarnę?
|
|
 |
To wraca gdy budzę się z kacem patrząc na blizny.
|
|
 |
Musisz mi pomóc dziś, teraz, już. Bo jutra może nie być.
|
|
 |
Ból jest złym doradcą. Strach przed bólem też.
|
|
 |
Potem, przez następne miesiące wydawało mi się, że żyję za karę. Nienawidziłam poranków. Przypominały mi, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami.
|
|
|
|