 |
Pierdole wszystkie sytuacje przez które jest mi źle, pierdole ludzi którzy do tego doprowadzają, pierdole chwile które sprawiają że upadam, pierdole życie,pierdole wasze sztuczne uśmiechy, pierdole wszystkie kłamstwa.. pierdole to!
|
|
 |
|
Dzisiaj przypomniałem sobie o Tobie, kiedy spojrzałem w niebo i to nie tylko dlatego, że gwiazdy były podobne do blasku Twoich oczu, ale dlatego, że były tak daleko ode mnie. Teraz leżę na podłodze i ponownie widzę Twój obraz i pamiętam co czułem kilka miesięcy temu, bo czuję to nadal. Serce ściska i nie chcę stawiać żadnego kroku dalej, bowiem nawet jakbym postawił ich pięćset, będę w tym samym miejscu. Nie ma sensu zaprzeczać przyszłości, jeżeli moje serce wciąż bije i istnieje dla Ciebie. Każdy mięsień pamięta wszystkie wspomnienia z Tobą, jakby były wlepione w moje DNA już na zawsze, bo genów nie można zmienić. Zbiór wspomnień napełnia mnie obietnicami, jak kruche lustra. Stawia mnie na szczycie góry i przepaści. Każe myśleć mi, że mam skrzydła, choć wcale tak nie jest. Mocne whiskey, papieros, tylko serce tak słabe. Zamykam oczy i projekcją wyobraźni przenoszę się blisko Ciebie. Jest chłodna noc i czuję Cię obok. A ty jesteś tak piękna, że mógłby to być ostatni obraz mojego życia.
|
|
 |
Mniejszy wręczyłeś tym ludziom, którzy stali obok mnie ze słowami " Dziękuje Wam za to że mnie wychowaliście na takiego człowieka" po czym ich ucałowałeś. Domyśliłam się, że to byli Twoi rodzice. Patrzeli na Ciebie z ogromną dumą wypisaną na twarzy. Po chwili odwróciłeś się w moją stronę. Wręczyłeś mi większy bukiet po czym powiedziałeś do swoich rodziców "Widzicie tą dziewczynę? Kocham ją pomimo różnicy wieku". Nie wiedziałam co mam zrobić w tej sytuacji, więc uśmiechałam się tylko. Zwróciłeś się w moją stronę.. Powiedziałeś "Tak, kocham Cie, dobrze słyszałaś" po czym mnie przytuliłeś. Twoi rodzice stali chwilę w szoku, ale po chwili uśmiechnęli się do nas i powiedzieli "Mamy nadzieję, że będziesz szczęśliwy synku". A mi? Mi cały czas chodziły po głowie te słowa, które chwilę przedtem wypowiedziałeś w moją i nie mogłam w nie uwierzyć./ przeprz.sie
|
|
 |
Śniłeś mi się ostatnio. Akcja rozgrywała się przed kościołem bo dzięki niemu się poznaliśmy. Dziwnie to brzmi - poznać w kościele mężczyznę z którym najchętniej spędzałabyś każdą swoją wolną chwilę. A tak jeszcze nie dawno nie wierzyłam w Boga... W jego istnienie. Prosiłeś mnie abym po mszy zaczekała na Ciebie przed kościołem. Nie chciałeś mi nic powiedzieć, ale to zrobiłam pomimo niepewności, która we mnie tkwiła. Po pewnym czasie dołączyli do mnie jacyś starsi ludzie. Pomimo swojego wieku kochali się i wyglądali na szczęśliwą parę. Po dłuższym czasie oczekiwania na Ciebie w niepewności wyłoniłeś się i zmierzałeś w naszą stronę stanowczym krokiem z uśmiechem na twarzy. Gdy doszedłeś do miejsca, w którym czekałam na Ciebie z tymi ludźmi przeszedłeś szybko do faktów. Wyciągnąłeś z za pleców wielki bukiet żółtych kwiatów. Ten obraz mam wciąż przed oczami. Obraz Ciebie stojącego z kwiatami w rękach. Podzieliłeś bukiet na 2 części. Jeden był większy, a drugi mniejszy./ przeprz.sie
|
|
 |
W swoim życiu napotkasz dwa rodzaje ludzi. Ten pierwszy,który przyłoży się do odbudowania Twojego życia i ten drugi,który przymierzy się do jego zburzenia. Pod koniec,podziękujesz obojgu.
|
|
 |
Czasami, mimo,że coś nas niszczy , nie potrafimy od tego odejść. Czasami, po prostu boimy się zmian. Czasami samych siebie. A czasami kochamy zbyt mocno,by uwierzyć że miłość potrafi zabić.
|
|
 |
Lubię wielu ludzi,ale nie wszystkich. Dużo potrafię wybaczyć, ale nie wszystko. Szybko zapominam,ale nie zawsze. Ci,których lubię wiedzą o tym. Ci,których nie lubię,to zauważa. Dla prawdziwych przyjaciół mogę przejść przez piekło.Wrogom wskażę tam drogę.
|
|
 |
zbyt często stawiam przecinek w miejscu, gdzie już dawno powinniśmy postawić kropkę.
|
|
 |
niektórzy ludzie uważają,że mogą wejść i wyjść z naszego życia,od tak. Pewnego dnia będę zaskoczeni zamkniętymi drzwiami.
|
|
 |
I kazali mi się nie obracać,więc biegnę. Biegnę,a po twarzy dostaję wspomnieniami,zamykam oczy,nie mogę się zatrzymać. Mówili żebym
nie patrzyła w tył,więc nie patrzę. Tylko napieram do przodu,sama,zupełnie sama,bo za mną został on. Nie goni mnie
|
|
 |
Pieniędzmi nie kupisz szczęścia.. ale wolałabym płakać w ferrari niż na rowerze.
|
|
 |
Nowy przypadek w języku polskim: Wymiotnik (po czym? po ilu?)
|
|
|
|