|
po co mamy zaszczepione sentymenty w genach,
chyba po to żebym czuł się inny tu i teraz
|
|
|
nie przeżywamy nic, ale mamy dobry kadr
|
|
|
diagnozę masz gotową dla mnie, więc
wysyłaj pierdoloną armię i mnie kurwa lecz.
|
|
|
weź pierdol to miłość jak smutek nie smakuje
|
|
|
przestań pierdolić wyluzuj się i łap buszka, innej naiwnej niech wysyła serduszka ;))
|
|
|
mówił że by za nią umarł, kurwa nigdy nie widziałem, żeby ktoś się tak rozumiał, wpadał z nią, pił, znał umiar, ona miała czuć się dobrze, on miał czuwać........coś pękło, kiedy przyszła codzienność i wiesz co? zaczęli żyć na odpierdol
|
|
|
nie lubię siebie za to i żałuję chyba , bo zawsze, kiedy chcę się związać z kimś mam z tym przypał ZAWSZE!!!
|
|
|
|
Zawsze wracamy, prawda? Każda droga, na końcu się nam krzyżuję. Po prostu los nie pozwoli nam odpuścić./esperer
|
|
|
|
Ty się nazywasz mężczyzną? Prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy. Obserwowałby jak powoli uchodzi ze mnie życie. Jak szok miesza się z żalem, jak pod powiekami zbierają się łzy, które potem zmieniają się w złość płynącą po policzkach. Przyjąłby na klatę moje próby ratowania się, zniósłby każdy cios i każde zadrapanie. Miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. Tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. Ot, mały chłopiec, który chowa głowę pod kołdrę. Zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. Pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. Nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. Wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło./esperer
|
|
|
|
Zabawne, że Twoja obecność uświadomiła mi jak bardzo mocno Cię nie ma./esperer
|
|
|
|
Nie ma we mnie nic, co możesz jeszcze zranić./esperer
|
|
|
ja miałam wiele obaw, sam widzisz jak wyszło ja miałam zyskać z tobą, a kurwa straciłam wszystko
|
|
|
|