 |
a on tuląc ją do piersi, przypomniał jej ten ranek wiosenny, jej szczęście, jej radość z życia,a potem wspomnienie i nagły smutek.
|
|
 |
patrzyła na niego oczami zamglonymi ze snu i pożądania.
|
|
 |
najchętniej zostałabym tutaj przez całą noc..
|
|
 |
nie powiedziałam, że Cię nienawidzę. nienawidzę samej siebie, bo nie potrafię gardzić Tobą tak, jak na to zasługujesz.
|
|
 |
zmierzch zdążył już przejść w wieczór, kiedy w końcu uniosła głowę i spojrzała mu w oczy.
|
|
 |
zapachem przypominasz ten dzień, miłości początek.
|
|
 |
chodźmy stąd i wyrzuty zostaw sobie na potem.
|
|
 |
tak mocno chcę Twoich oczu, Twojej skóry.
|
|
 |
I mam dziwne przyzwyczajenia, lubię patrzeć w Twoje oczy, kiedy pada i leżąc na krawężniku opowiadać Tobie jak wygląda świat.
|
|
 |
Potrafisz mi powiedzieć, jaka byłam, kiedy nam naprawdę zależało? I kiedy miłość była po naszej stronie.
|
|
 |
słodka noc, tylko jedna noc. roztańczonych nagle warg.
|
|
 |
jak możesz pożegnać się z kimś, bez kogo nie wyobrażasz sobie życia ?
|
|
|
|