 |
Wróciłam do domu smutna i zmęczona, zawinęłam się w kocyk.. otworzyłam buteleczkę martini. Potem w tym kocyku widziano mnie w trzech klubach nocnych / soup
|
|
 |
Drogi Boże, Przez cały dzisiejszy dzień do tej pory postępuję jak należy. Nie złościłem się, nie byłem chciwy, złośliwy, samolubny, zazdrosny ani uszczypliwy, nic jeszcze nie wypiłem ani nie fajczyłem. Nawet ani razu nie skłamałem. Jestem Ci za to bardzo wdzięczny. Ale drogi Boże, za chwilę zamierzam wstać z łóżka i od tej pory bardzo będę potrzebował Twojej pomocy.
— Jan Grzegorczyk
|
|
 |
Właśnie wstawiłam pranie i coś mi podpowiada, że sama się też dziś wstawię / soup
|
|
 |
Twoje uczucia stygną, szybciej niż moja herbata.
|
|
 |
poprawił jej bezwładny kosmyk czarnych jak heban włosów i powiedział, że jest dzielna. kiedy ona cicho załkała, bezszelestnie wyciągnął nóż z jej klatki piersiowej, a ona ostatnich tchem wydusiła 'dziękuję'.
|
|
 |
ból sprawiony odrzuceniem przez kochającą Cie osobę, to ten kiedy czujesz jak Twoje serce robi się mokre od łez.
|
|
 |
czuje sie przez Ciebie jak zaadoptowane dziecko, które się nie sprawdziło i zostało oddane spowrotem do przytułku.
|
|
 |
|
Jeśli myślisz o jakiejś osobie, to ona zawsze będzie w Twoim sercu, w tajemnicy przytulając Cię, żebyś był szczęśliwy. Tak właśnie jest z miłością. Ta druga osoba nie musi być koło Ciebie, żebyś ją czuł.
|
|
 |
|
Czasami czegoś nie widać, ale wiesz, że to jest. Czasami niektóre relacje się kończą, ale w sercu nadal trwają. Bo wystarczy, że spotkacie się spojrzeniami i oboje czujecie, że oszukujecie samych siebie. Zapieracie się rękami i nogami, odwracacie wzrok, całujecie inne usta, ale przed snem macie tylko jedną myśl. Co by było gdyby wtedy wam wyszło? Wiecie, że powrotów nie ma, ale odejścia też nigdy nie było.
|
|
 |
|
Spójrz mi w oczy i powiedz, że nie kochasz. Że wszystko już minęło. Że nie wspominasz i nigdy nie zatęskniłeś. Że wyrzuciłeś mnie z serca na zawsze. Że pogodziłeś się z utratą tego piękna. Przyjdź i powiedz, że nie żałujesz. Że było minęło, a życie toczy się dalej. Przyjdź, bo jeśli tak jest naprawdę, to nigdy nie byłeś wart tej miłości
|
|
 |
|
Przebywanie z Nim w jednym pomieszczeniu jednocześnie chcąc o Nim zapomnieć, to jak alkoholik na odwyku pracujący w monopolowym.
|
|
 |
|
Kątem oka spoglądał na nią, pilnował jej wzrokiem, jednocześnie udając obojętnego.
|
|
|
|