 |
Z uniesień pozostało mi uniesienie brwi,
Ze wzruszeń-wzruszenie ramionami.
|
|
 |
Powinieneś nosić bluzkę z napisem "zakochujesz się we mnie na własne ryzyko"
|
|
 |
Któregoś dnia rzucę to wszystko i wyjdę, niby po dżemor.
|
|
 |
cierpiałam widząc jak z dnia na dzień jest coraz bardziej kumplem, niż osobą z którą a nuż wyjdzie coś poważniejszego. na chwilę obecną nie zależy mi już tak jak wcześniej. jasne, nadal uważam, że Jego oczy są niczym z kosmosu, ma wręcz idealny tyłek, a mięśnie na Jego klatce są najcudowniejszym labiryntem na Ziemi. jednak przy tym wszystkim najbardziej doskwiera mi jeden fakt - byłam zbyt słaba, by walczyć.
|
|
 |
szaleję za Jego uśmiechem, za spojrzeniem przeszywającym mnie na wskroś, na dotykiem sunącym delikatnie po liniach mojego ciała, nawet za tym tanim flirtem jaki na mnie stosuje. wielbię sposób w jaki mówi, to jak z sekundy na sekundę z żartów może przejść na całkiem poważny temat. z jednej strony nienawidzę Go za to jak chorym skurwielem jest, z drugiej - tak niemożliwie chcę Go kochać.
|
|
 |
-Kim jest prawdziwy facet? Mężczyzną, który ma wielkie bary, zarost, pierwszy raz już za sobą?
-Nie... Prawdziwy facet to ten, który zawsze otuli Cię ciepłym słowem, którego Ty potrzebujesz w danej chwili. Twoim przyjacielem i osobą, która zapewni Ci bezpieczeństwo w każdym dniu Twego życia. Prawdziwy facet to ten, któremu powiesz, że wyjeżdżasz, a on nie będzie Cię zatrzymywać tylko pojedzie za Tobą. To ten, który na zawsze będzie Cie kochać.
|
|
 |
- wiesz leżąc wczoraj w łóżku nie mogłam zasnąć..
- i co?
- i tak sobie zaczęłam myśleć.. zawsze mi sie zbiera w nocy kiedy chce spokojnie spać.
- a o czym tak myślałaś?
- ze zawsze wszystko sie rozjebie przez TRZECIA osobę.. ze zawsze jest pięknie i cudownie do momentu w którym nie pojawi się NOWA koleżanka.. wtedy bańka mydlana pęka i wszystko sie psuje.. :(
|
|
 |
No pokochaj dziecko, o cholernie ufnych, piwnych oczach, o pyzatych policzkach gdy się uśmiecha, pokochaj w trampkach, i kochaj nawet wtedy gdy krzyczę na środku ulicy że chcę balona, lub lizaka.
|
|
 |
pamiętam tą laskę. dlugie blond włosy zawsze spięte w wysoki kucyk, mocny makijaż, kolczyk w nosie, niesamowicie kobieca figura kontrastująca z szerokimi baggyami i luźnymi bluzami. to była jedna z tych panien, która nie miała problemu z dostaniem się do zamkniętego auta na parkingu, która częściej odwiedzała komendę niż szkołę, a wódkę zawsze piła bez popity. kręciło się wokół Niej całe grono zajebistych kolesi - w sumie miała ich na pęczki, jednak nigdy nie widziałam by z jakimkolwiek szła za rękę. gdy kiedyś podczas imprezy spytałam 'dlaczego' , popatrzyła w ziemię i ze smutkiem w oczach odpowiedziała 'kochałam tylko raz, tylko ten jeden jedyny'. popatrzyłam na Nią, a w moim oku zakręciła się łza - z pozoru tak silna kobieta, a zniszczył ją jakiś mało znaczący sukinsyn.
|
|
 |
słuchałam go i się wstydziłam
najnormalniej w świecie się wstydziłam .
swojego smutku i problemów, które nagle okazały się banalne .
|
|
 |
uzależniona od niewłaściwych rozmów i patrzenia w oczy
|
|
 |
prawie każda kobieta, odruchowo i bezmyślnie, butelkę do otwierania poda temu mężczyźnie, który jej się najbardziej podoba
|
|
|
|