głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika anitakieaniowakipoprostutrampki

babka od wdż: M = D 3 x C. to jest wzór na miłość. jest ktoś kto Go rozszyfruje? znajomy: d to gęstość  gęstość do sześcianu razy... nie wiem. kumpela: razy węgiel.

definicjamiloscii dodano: 12 października 2011

babka od wdż: M = D^3 x C. to jest wzór na miłość. jest ktoś kto Go rozszyfruje? znajomy: d to gęstość, gęstość do sześcianu razy... nie wiem. kumpela: razy węgiel.

bezcenna reakcja  kiedy kumpel sprawdzając w kalendarzu datę wybucha na całą salę  że mam imieniny  a już na następnej przerwie dostaję penisy z folii aluminiowej.

definicjamiloscii dodano: 10 października 2011

bezcenna reakcja, kiedy kumpel sprawdzając w kalendarzu datę wybucha na całą salę, że mam imieniny, a już na następnej przerwie dostaję penisy z folii aluminiowej.

gdybyśmy się nie poznali wszystko byłoby teraz prostsze. każdy oddech wpadałby z łatwością do płuc  a uśmiech  któregoś z jesiennych wieczorów  nie zszedłby z twarzy. zapewne ja wciąż funkcjonowałabym pasjami latając wszędzie z aparatem  a Ty nadal ciągnąłbyś życie przechodząc z jednej vixy na drugą. istotnie prawdopodobnym jest  że nie bolałoby teraz  ale jaki jest sens życia z sercem leżącym ot tak bezczynnie  skoro można mieć takie  które bije abstrakcyjnie nierównomiernym nietaktem? które kocha?

definicjamiloscii dodano: 10 października 2011

gdybyśmy się nie poznali wszystko byłoby teraz prostsze. każdy oddech wpadałby z łatwością do płuc, a uśmiech, któregoś z jesiennych wieczorów, nie zszedłby z twarzy. zapewne ja wciąż funkcjonowałabym pasjami latając wszędzie z aparatem, a Ty nadal ciągnąłbyś życie przechodząc z jednej vixy na drugą. istotnie prawdopodobnym jest, że nie bolałoby teraz, ale jaki jest sens życia z sercem leżącym ot tak bezczynnie, skoro można mieć takie, które bije abstrakcyjnie nierównomiernym nietaktem? które kocha?

uwielbiam Go bo ot tak dzwoni prosząc  żebym przekazała mamie polecenie wstawienia wody  bo za chwilę podbija na kawę  na co tata kręci tylko głową  'znów mi żonę wyrywa'.

definicjamiloscii dodano: 10 października 2011

uwielbiam Go bo ot tak dzwoni prosząc, żebym przekazała mamie polecenie wstawienia wody, bo za chwilę podbija na kawę, na co tata kręci tylko głową, 'znów mi żonę wyrywa'.

widzę  że nie rozumiesz w czym rzecz  więc postaram się zobrazować Ci jakoś problem. chcesz ciepła  chcesz tulić się do jakiś rozbudowanych  męskich pleców  chcesz całować obce  gorące wargi i czuć się kochaną. pragniesz  jak niczego innego  nie sypiać samotnie  oglądać z kimś gwiazdy  śmiać się z głupot i wypijać na spółę szejka. sęk w tym  że podbijasz do faceta  którego serce pracuje już na pełen etat   dla mnie.

definicjamiloscii dodano: 9 października 2011

widzę, że nie rozumiesz w czym rzecz, więc postaram się zobrazować Ci jakoś problem. chcesz ciepła, chcesz tulić się do jakiś rozbudowanych, męskich pleców, chcesz całować obce, gorące wargi i czuć się kochaną. pragniesz, jak niczego innego, nie sypiać samotnie, oglądać z kimś gwiazdy, śmiać się z głupot i wypijać na spółę szejka. sęk w tym, że podbijasz do faceta, którego serce pracuje już na pełen etat - dla mnie.

to tak  jakby postawić w środku zdania kropkę  zamiast przecinka   ktoś poszedł.żeby coś kupić. abstrakcyjnie  niepoprawnie? powiedz mi  co się z nami stało? czemu gdzieś pomiędzy jednym dniem  a drugim  między dwoma wschodami słońca  w samym sercu naszej historii postawiliśmy właśnie kropkę  nie zaczynając następnego zdania?

definicjamiloscii dodano: 9 października 2011

to tak, jakby postawić w środku zdania kropkę, zamiast przecinka - ktoś poszedł.żeby coś kupić. abstrakcyjnie, niepoprawnie? powiedz mi, co się z nami stało? czemu gdzieś pomiędzy jednym dniem, a drugim, między dwoma wschodami słońca, w samym sercu naszej historii postawiliśmy właśnie kropkę, nie zaczynając następnego zdania?

żyję absurdami: truskawki na papierze toaletowym  niezapowiedziane kartkówki  koperek w pudełku po lodach algidy  księżyc za oknem formujący się w jajko  Ty.

definicjamiloscii dodano: 9 października 2011

żyję absurdami: truskawki na papierze toaletowym, niezapowiedziane kartkówki, koperek w pudełku po lodach algidy, księżyc za oknem formujący się w jajko, Ty.

zabierając z biurka ołówek walnął się na łóżko bazgroląc coś na kartce. próbowałam się zbliżyć  bez skutku.   zaraz wszystko zobaczysz  marudo. chwila.   rozsiadłam się w nogach łóżkach udając obrażoną i czekając  aż skończy. podał mi papier. coś na kształt serca  nie takiego które pojawia się w edytorze tekstu na alt+3. czysta biola  z tą różnicą  że na Jego rysunku było niczym nabrzmiałe  najistotniejsze części przedstawiały się podwójnie większymi.   dziwne serce.   rzuciłam podpierając brodę ręką.   dziwne?   zaśmiał się.   uważasz  że moje serce  gdy tylko pojawiasz się obok  staje się dziwne?

definicjamiloscii dodano: 8 października 2011

zabierając z biurka ołówek walnął się na łóżko bazgroląc coś na kartce. próbowałam się zbliżyć, bez skutku. - zaraz wszystko zobaczysz, marudo. chwila. - rozsiadłam się w nogach łóżkach udając obrażoną i czekając, aż skończy. podał mi papier. coś na kształt serca, nie takiego które pojawia się w edytorze tekstu na alt+3. czysta biola, z tą różnicą, że na Jego rysunku było niczym nabrzmiałe, najistotniejsze części przedstawiały się podwójnie większymi. - dziwne serce. - rzuciłam podpierając brodę ręką. - dziwne? - zaśmiał się. - uważasz, że moje serce, gdy tylko pojawiasz się obok, staje się dziwne?

zostanę jeszcze na trochę  powalczę  a nuż odzyskam to  czego tak bardzo mi brakuje. może dzięki tej życiowej szarpaninie odbiorę swoje serce  które tak bezwstydnie ukradł.

definicjamiloscii dodano: 8 października 2011

zostanę jeszcze na trochę, powalczę, a nuż odzyskam to, czego tak bardzo mi brakuje. może dzięki tej życiowej szarpaninie odbiorę swoje serce, które tak bezwstydnie ukradł.

obiecaj mi  że nigdy nie zapomnimy  kim dla siebie jesteśmy  ile razem przeżyliśmy i ile jeszcze przejdziemy  obiecaj mi  że będziemy zawsze i nie będziemy musieli przypominać sobie  że powinniśmy być  obiecaj mi że za miesiąc  pół roku czy dwa lata z takim samym zapałem będziemy planować swoje wspólne życie  obiecaj mi  że będąc na drugim końcu świata nie będę musiała zastanawiać się  co w tym momencie robisz  bo właśnie będziemy kolejną godzinę gadać przez telefon  obiecaj mi  że nigdy nie będę musiała płakać podczas oglądania naszych wspólnych zdjęć  obiecaj mi  że nie muszę się niczego obawiać. obiecaj mi  proszę.

changedlife dodano: 8 października 2011

obiecaj mi, że nigdy nie zapomnimy, kim dla siebie jesteśmy, ile razem przeżyliśmy i ile jeszcze przejdziemy, obiecaj mi, że będziemy zawsze i nie będziemy musieli przypominać sobie, że powinniśmy być, obiecaj mi,że za miesiąc, pół roku czy dwa lata z takim samym zapałem będziemy planować swoje wspólne życie, obiecaj mi, że będąc na drugim końcu świata nie będę musiała zastanawiać się, co w tym momencie robisz, bo właśnie będziemy kolejną godzinę gadać przez telefon, obiecaj mi, że nigdy nie będę musiała płakać podczas oglądania naszych wspólnych zdjęć, obiecaj mi, że nie muszę się niczego obawiać. obiecaj mi, proszę.

chciałam któregoś dnia idąc chodnikiem zdać sobie sprawę  że kocham. kocham na nowo  kogoś innego  z jeszcze większą abstrakcją  niż wcześniej. stawiając lewą nogę tuż po postawieniu prawej  poczuć  że serce znów jest na swoim miejscu.

definicjamiloscii dodano: 8 października 2011

chciałam któregoś dnia idąc chodnikiem zdać sobie sprawę, że kocham. kocham na nowo, kogoś innego, z jeszcze większą abstrakcją, niż wcześniej. stawiając lewą nogę tuż po postawieniu prawej, poczuć, że serce znów jest na swoim miejscu.

wierzyłam Mu. wierzyłam w ciepło Jego dłoni  w bicie Jego serca. wierzyłam w Jego słowa  kiedy nucił słowa jednego z dennych kawałków Dj Decibela zapewniając  że łobuz kocha bardziej. wierzyłam  że jestem dla Niego najważniejsza  że to jest teraz  będzie jutro  na zawsze. wierzyłam w każdą obietnicę. wymieszane oddechy i to jak ocierał się swoim nosem  o mój. wierzyłam miłości   ten jeden jedyny raz  wierzyłam  że istnieje.

definicjamiloscii dodano: 8 października 2011

wierzyłam Mu. wierzyłam w ciepło Jego dłoni, w bicie Jego serca. wierzyłam w Jego słowa, kiedy nucił słowa jednego z dennych kawałków Dj Decibela zapewniając, że łobuz kocha bardziej. wierzyłam, że jestem dla Niego najważniejsza, że to jest teraz, będzie jutro, na zawsze. wierzyłam w każdą obietnicę. wymieszane oddechy i to jak ocierał się swoim nosem, o mój. wierzyłam miłości - ten jeden jedyny raz, wierzyłam, że istnieje.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć