 |
Piekło. Istne piekło. Czuję się jak wyprana w pralce i powieszona na sznurku w wielką duchotę, po której nastąpiła burza. Tracę wszelkie siły fizyczne i psychiczne. Moja emocjonalność została w kubku po wczorajszej herbacie. Wytarli mi mózg gumką do mazania. Wymazali rozum korektorem. Serce złożyli jak kartkę, osiem razy, bo więcej się nie da. A i tak ciągle wmawiają, że telewizja kłamie. Mam takie chwilowe przebłyski i czasami, przez krótką chwilę, wydaje mi się, że jestem mądrą dziewczynką. To jest dowód na to, że zaczynam wariować i mam schizy przez tą całą sytuację. Nie, siedzenie w domu mi zdecydowanie nie służy. Moje źrenice są rozszerzone jak po atropinie... Ale to nie było to, co zdziałało ten cały paranoiczny schyłek ekstazy. Od irytacji do bólu niedaleka droga, tak jak od głowy do serca. Głowa mnie boli, a serce już zaczyna się irytować. Irracjonalna miazga. Morda w kubeł i siedź na dupie. Ale przypał!
|
|
 |
aczkolwiek raniąc Ciebie ranie sto razy bardziej siebie.
|
|
 |
tańcząc w środku fontanny, tonąć w swoich łzach rozpaczy.
|
|
 |
jeśli moje czekanie na Ciebie było tylko zmarnowaniem czasu, ostrzegam, nie przeżyję tego.
|
|
 |
Cudowne zakończenie niesprawiedliwie chorej bajki.
|
|
 |
A Ty? Co mogę z Tobą zrobić? Tyle chcę Ci powiedzieć... A jeszcze więcej chcę usłyszeć od Ciebie. Mów do mnie! Mów, mów, mów! To mi pomaga. Mów cokolwiek! Chcę słyszeć Twój głos. Usmiechaj się przy tym! Bo kocham Twój uśmiech. Patrz na mnie! Bo lubię te dreszcze, które mnie wtedy przechodzą.
... I przytul mnie po raz kolejny. Bo wtedy całe zło odpływa i nic innego się nie liczy.
A teraz ja powiem Ci cichutko: dziękuję.
Bo mam za co.
|
|
 |
Czy to grzech, że chciałam zbyt dużo, zbyt szybko?
|
|
 |
boję się, że mogę dorosnąć. nie chcę. Boże, chroń mnie.
|
|
 |
''mówicie, że igram z ogniem, to nie ogień, to bomba wodorowa.''
|
|
 |
''od dziecka sama decydowałam o swoim losie. Bóg się tylko przyglądał.''
|
|
 |
jedna decyzja- sto tysięcy konsekwencji. przypadki czy los, który miał się spełnić?
|
|
 |
jak gówno z siebie dajesz, to do ciebie wraca.
|
|
|
|