|
Mówił że by za nią umarł, kurwa nigdy nie widziałem, żeby ktoś się tak rozumiał.
|
|
|
Coś pękło, kiedy przyszła codzienność, i wiesz co, zaczęli żyć na odpierdol.
|
|
|
to smutne, zabiła ich ulica i miłość.
|
|
|
Jak spotkasz ich pozdrów i spytaj jak żyją, bo łączyło nas więcej, niż przyjaźń i piwo..
|
|
|
Kiedy składasz obietnicę, później ją łamiesz, nienawidzę, kiedy dajesz słowo, później okazuje się, że nie wiesz, co to honor.
|
|
|
Wiesz w czym tkwi problem? W sentymencie, kurwa.
|
|
|
I nie wiem już którą drogą mam podążać, by dotrzeć do Ciebie. Ale przejdę każdą, tylko obiecaj, że na samym końcu tej właściwej, będziesz czekał. / bezimienni
|
|
|
Czasem nic nie jest takie jak byśmy tego chcieli, wtedy trzeba brać to co jest.
|
|
|
Możesz zniknąć, jasne. Nie odzywaj się, proszę bardzo. Spotykaj się z innymi, Twoja sprawa. Rzucaj słuchawką, zrozumiem. Mam tylko nadzieję, że nie będziesz zbytnio zawiedziony, jeśli zamienimy się rolami.
|
|
|
Nie jest źle, ale dobrze wygląda zupełnie inaczej.
|
|
|
przez przypadek zaczęliśmy, przez przypadek skończyliśmy.
|
|
|
Nie doceniamy tego, że możemy tańczyć w rytm ulubionej melodii, dopóki nie złamiemy nogi. Nie doceniamy tego, że codziennie możemy postrzegać świat w pełni kolorów, dopóki nie stracimy wzroku. Nie zważamy na to, ile szczęścia mamy, mogąc normalnie funkcjonować- do czasu. Nie cieszymy się z pozornie prostych rzeczy, dostrzegamy ich znaczenie dopiero po stracie. Dlatego postanowiłam wreszcie docenić to, że mam Jego- zanim zniknie.. / bezimienni
|
|
|
|