głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika anidrab1924

CZ. 2. Przecież oboje zasługiwaliśmy na więcej  ale może to prawda  my chyba po prostu spotkaliśmy się zbyt wcześnie. Ktoś nas źle pokierował pozwalając abyśmy poznali się w chwili  w której żadne z nas nie było przystosowane do życia ze sobą. Jednak nie było już nikogo kto dałby nam drugą szansę na naprawienie wszystkich błędów. Nie było nikogo  nie było nas. Przegraliśmy to uczucie.    napisana

napisana dodano: 5 maja 2015

CZ. 2. Przecież oboje zasługiwaliśmy na więcej, ale może to prawda, my chyba po prostu spotkaliśmy się zbyt wcześnie. Ktoś nas źle pokierował pozwalając abyśmy poznali się w chwili, w której żadne z nas nie było przystosowane do życia ze sobą. Jednak nie było już nikogo kto dałby nam drugą szansę na naprawienie wszystkich błędów. Nie było nikogo, nie było nas. Przegraliśmy to uczucie. / napisana

 3  Wręczając Ci małą torebkę z pamiątką  chciałem tylko  aby coś pozostawiło ślad w Twoim małym  kruchym serduszku. Niestety po chwili dostrzegłem bandaż na Twym nadgarstku... I znów moje policzki zrobiły się mokre. To był drugi i ostatni raz  kiedy zauważyłem zakryte rany na Twej ręce. Objąłem dłonią Twą główkę i po prostu przytuliłem  i tak staliśmy kilka dobrych minut  bo żadne z nas nie potrafiło wypowiedzieć słowa... Po chwili z zaciśniętą szczęką i łzami w oczach szlochałem  że tak piekielnie Cię przepraszam... Przepraszam za to  że nie było mnie przy Tobie. Po chwili  gdy emocje opadły  znów usiedliśmy na ławce przed dużym balkonem Twojego mieszkania  po którym nigdy nie wszedłem  by odwiedzić Twe zimne łóżko nocą... Patrząc przed siebie  nie potrafiłem nawet mrugnąć okiem i odważnie zapytałem  czy masz ogień... Miałaś ogień  ale w oczach  pytając mnie  Po co Ci on?  Spojrzałem Ci w błękit i nagle odwróciłem wzrok w przeciwną stronę  a Ty kilkakrotnie powtórzyłaś pytanie. brejk

brejk dodano: 3 maja 2015

[3] Wręczając Ci małą torebkę z pamiątką, chciałem tylko, aby coś pozostawiło ślad w Twoim małym, kruchym serduszku. Niestety po chwili dostrzegłem bandaż na Twym nadgarstku... I znów moje policzki zrobiły się mokre. To był drugi i ostatni raz, kiedy zauważyłem zakryte rany na Twej ręce. Objąłem dłonią Twą główkę i po prostu przytuliłem, i tak staliśmy kilka dobrych minut, bo żadne z nas nie potrafiło wypowiedzieć słowa... Po chwili z zaciśniętą szczęką i łzami w oczach szlochałem, że tak piekielnie Cię przepraszam... Przepraszam za to, że nie było mnie przy Tobie. Po chwili, gdy emocje opadły, znów usiedliśmy na ławce przed dużym balkonem Twojego mieszkania, po którym nigdy nie wszedłem, by odwiedzić Twe zimne łóżko nocą... Patrząc przed siebie, nie potrafiłem nawet mrugnąć okiem i odważnie zapytałem, czy masz ogień... Miałaś ogień, ale w oczach, pytając mnie "Po co Ci on?" Spojrzałem Ci w błękit i nagle odwróciłem wzrok w przeciwną stronę, a Ty kilkakrotnie powtórzyłaś pytanie.~brejk

Nigdy nie żałuj decyzji  które podjęte zostały w przeszłości.  Nie żałuj tego co się wydarzyło.  Nie żałuj łez  bólu i radości.  Nie żałuj niczego co stało się Twoim doświadczeniem.  Nie żałuj  że życie często odwracało się przeciwko Tobie.  Nie żałuj swoich własnych porażek.  Nie żałuj strachu  który kiedyś był Twoim przekleństwem.  Nie żałuj niczego co zostało zyskane poprzez przeszłość i własne wybory.  Nie żałuj swoich decyzji  bo wyłącznie one sprawiły  że dziś Twój charakter został tak a nie inaczej ukształtowany.  Żałowanie  że nie wybrało się innej drogi...Jest szaleństwem oraz przekleństwem.  Żałowanie własnych wyborów jest cichym zabójcą duszy.

remember_ dodano: 2 maja 2015

Nigdy nie żałuj decyzji, które podjęte zostały w przeszłości. Nie żałuj tego co się wydarzyło. Nie żałuj łez, bólu i radości. Nie żałuj niczego co stało się Twoim doświadczeniem. Nie żałuj, że życie często odwracało się przeciwko Tobie. Nie żałuj swoich własnych porażek. Nie żałuj strachu, który kiedyś był Twoim przekleństwem. Nie żałuj niczego co zostało zyskane poprzez przeszłość i własne wybory. Nie żałuj swoich decyzji, bo wyłącznie one sprawiły, że dziś Twój charakter został tak a nie inaczej ukształtowany. Żałowanie, że nie wybrało się innej drogi...Jest szaleństwem oraz przekleństwem. Żałowanie własnych wyborów jest cichym zabójcą duszy.

musisz pokochać mnie mocniej  żebym się nie mógł w głęboką wodę rzucić.

mistrzhehe dodano: 1 maja 2015

musisz pokochać mnie mocniej, żebym się nie mógł w głęboką wodę rzucić.

 2  Stanąłem tyłem do drzwi wejściowych Twojego bloku  bo nie chciałem widzieć jak wychodzisz z ciemnego kąta... Już czas przyzwyczajać się z myślą  że już nigdy nie wyjdziesz przez te pierdolone drzwi. Odwróciłem na sekundę głowę i ujrzałem cudowną księżniczkę w szarym sweterku  która opierała się o te białe wejście  a z jej twarzy bez problemu dało się wyczytać  No chodź tu gnojku.  Kocham  gdy mnie tak nazywasz. Podszedłem coraz to wolniejszym krokiem  a moją krtań dopadł niesamowity ból... Stanąłem jak wryty przed Tobą i nawet nie potrafiłem Cię przytulić... Zrobiłaś to za mnie... jak zwykle zrobiłaś to idealnie. A krople smutku zaczęły lecieć  niczym krople słonej wody w deszczowy dzień. Nie mogłem wypowiedzieć ani jednego słowa... Nigdy nie przeżyłem takiej walki. Tak... w końcu się udało... Wydusiłem zwykłe  Obiecaj   a po kilku minutach powtórzyłem i dodałem  ... że otworzysz dopiero na miejscu.  Po czym złapałem Cię za ramię i zjechałem mą dłonią do Twojej dłoni.  brejk

brejk dodano: 30 kwietnia 2015

[2] Stanąłem tyłem do drzwi wejściowych Twojego bloku, bo nie chciałem widzieć jak wychodzisz z ciemnego kąta... Już czas przyzwyczajać się z myślą, że już nigdy nie wyjdziesz przez te pierdolone drzwi. Odwróciłem na sekundę głowę i ujrzałem cudowną księżniczkę w szarym sweterku, która opierała się o te białe wejście, a z jej twarzy bez problemu dało się wyczytać "No chodź tu gnojku." Kocham, gdy mnie tak nazywasz. Podszedłem coraz to wolniejszym krokiem, a moją krtań dopadł niesamowity ból... Stanąłem jak wryty przed Tobą i nawet nie potrafiłem Cię przytulić... Zrobiłaś to za mnie... jak zwykle zrobiłaś to idealnie. A krople smutku zaczęły lecieć, niczym krople słonej wody w deszczowy dzień. Nie mogłem wypowiedzieć ani jednego słowa... Nigdy nie przeżyłem takiej walki. Tak... w końcu się udało... Wydusiłem zwykłe "Obiecaj", a po kilku minutach powtórzyłem i dodałem "... że otworzysz dopiero na miejscu." Po czym złapałem Cię za ramię i zjechałem mą dłonią do Twojej dłoni. ~brejk

 1  Znajomi pytają dlaczego noszę ciemne okulary... Ze spuszczoną głową nie odpowiadam i odchodzę  ponieważ nie chcę  aby widzieli me przekrwione od płaczu oczy... Wczoraj znów rano z małej półki  obok której leży Twoje zdjęcie  zabrałem przyciemniane szkła. Wziąłem je  bo od samego początku wiedziałem  że nie dam w ten dzień rady. O piętnastej odwiedziłem jubilera  u którego miałem odebrać pamiątkę dla Ciebie. Pamiętasz? Ósmy dzień października  minionego roku... To wtedy się poznaliśmy... Już wtedy wiedziałem  że jesteś tą jedyną... Tą na zawsze... Pamiętasz? To my jesteśmy  Forever Together.  Wydałem na nią wszystkie oszczędności  ale dla Ciebie mógłbym zadłużyć się nawet na miliony dolarów. Jak zawsze szedłem do Ciebie tymi samymi drogami  na drugi koniec miasta. Przez całe miasto po moich policzkach płynęły łzy... Przed Twoim blokiem już chciałem się wycofać... Chciałem odejść... Na zawsze... Bez jakiegokolwiek pożegnania.  brejk

brejk dodano: 30 kwietnia 2015

[1] Znajomi pytają dlaczego noszę ciemne okulary... Ze spuszczoną głową nie odpowiadam i odchodzę, ponieważ nie chcę, aby widzieli me przekrwione od płaczu oczy... Wczoraj znów rano z małej półki, obok której leży Twoje zdjęcie, zabrałem przyciemniane szkła. Wziąłem je, bo od samego początku wiedziałem, że nie dam w ten dzień rady. O piętnastej odwiedziłem jubilera, u którego miałem odebrać pamiątkę dla Ciebie. Pamiętasz? Ósmy dzień października, minionego roku... To wtedy się poznaliśmy... Już wtedy wiedziałem, że jesteś tą jedyną... Tą na zawsze... Pamiętasz? To my jesteśmy "Forever Together." Wydałem na nią wszystkie oszczędności, ale dla Ciebie mógłbym zadłużyć się nawet na miliony dolarów. Jak zawsze szedłem do Ciebie tymi samymi drogami, na drugi koniec miasta. Przez całe miasto po moich policzkach płynęły łzy... Przed Twoim blokiem już chciałem się wycofać... Chciałem odejść... Na zawsze... Bez jakiegokolwiek pożegnania. ~brejk

przyzwyczaili się. popłakali  a potem się przyzwyczaili. człowiek jest podły i do wszystkiego się przyzwyczaja.

mistrzhehe dodano: 29 kwietnia 2015

przyzwyczaili się. popłakali, a potem się przyzwyczaili. człowiek jest podły i do wszystkiego się przyzwyczaja.

zawsze mówiła  że chodzi o moją twarz. że w mojej twarzy jest coś  czego nie może znieść. w moich oczach  w sposobie  w jaki na nią patrzę  w tym  że istnieje.

mistrzhehe dodano: 28 kwietnia 2015

zawsze mówiła, że chodzi o moją twarz. że w mojej twarzy jest coś, czego nie może znieść. w moich oczach, w sposobie, w jaki na nią patrzę, w tym, że istnieje.

 3  Skupiłem się na Twym odbiciu w ciemnym tle filmu. Po chwili poczułem Twój oddech na mej dłoni  gdy zasypiałaś w moich objęciach. Byłaś bardzo wyczerpana  ale jednak próbowałaś mi wmawiać  że tak nie jest  bo nie chciałaś abym wiedział jak bardzo jesteś osłabiona. Gdy spałaś przez te cudowne pięć minut  byłaś tak bardzo bezbronna  a ja poprawiałem Ci Twe delikatne włosy  nie chcąc byś się obudziła  bo wystarczyło tylko delikatne muśnięcie Twojego policzka  abyś otworzyła niewinne oczy. Jednak wszystko się kiedyś kończy... nawet Twój sen. A gdy już odzyskałaś świadomość  po cichu wyszeptałaś  pytając czy długo spałaś... Nie potrafiłem Cię kłamać i odrzekłem  że zwykły człowiek zasypia w ciągu siedmiu minut  ale Ty zasnęłaś w ciągu dwóch  po czym spojrzałaś na mnie i odpowiedziałaś z uśmiechem na Twarzy  że się mylę i  że zasypiasz w ciągu minuty  i wtedy znów poczułem dotyk  wtedy jeszcze suchych ust.  brejk

brejk dodano: 28 kwietnia 2015

[3] Skupiłem się na Twym odbiciu w ciemnym tle filmu. Po chwili poczułem Twój oddech na mej dłoni, gdy zasypiałaś w moich objęciach. Byłaś bardzo wyczerpana, ale jednak próbowałaś mi wmawiać, że tak nie jest, bo nie chciałaś abym wiedział jak bardzo jesteś osłabiona. Gdy spałaś przez te cudowne pięć minut, byłaś tak bardzo bezbronna, a ja poprawiałem Ci Twe delikatne włosy, nie chcąc byś się obudziła, bo wystarczyło tylko delikatne muśnięcie Twojego policzka, abyś otworzyła niewinne oczy. Jednak wszystko się kiedyś kończy... nawet Twój sen. A gdy już odzyskałaś świadomość, po cichu wyszeptałaś, pytając czy długo spałaś... Nie potrafiłem Cię kłamać i odrzekłem, że zwykły człowiek zasypia w ciągu siedmiu minut, ale Ty zasnęłaś w ciągu dwóch, po czym spojrzałaś na mnie i odpowiedziałaś z uśmiechem na Twarzy, że się mylę i, że zasypiasz w ciągu minuty, i wtedy znów poczułem dotyk, wtedy jeszcze suchych ust. ~brejk

 2  Minęło 8 dni od tamtego dnia... Dnia  w którym pierwszy raz dokładnie poczułem smak Twoich ust. Pamiętam jak zadzwoniłem do Ciebie rano  a Twój głos był kompletnie zaspany... Mruczałaś coś do ucha... Kochałem  gdy mruczałaś. Gdy już stałem przed drzwiami domu Twojej koleżanki  u której często nocujesz  ujrzałem blond włosy za małą szybą drzwi  i już wtedy wiedziałem  że coś nas dzieli. Ze zamkniętymi oczkami rzuciłaś mi się w ramiona  a ja wiedziałem  że mam wtedy wszystko... Wtedy to ja byłem Twym towarzyszem przy porannym papierosie  który odpalałaś  siedząc w zbyt dużej bluzie  na białym parapecie  a w otwarte okno odbijały się promiennie wschodzącego słońca. W małe dłonie wzięłaś laptopa i tak strasznie się denerwowałaś  bo nie działał internet. Nie zapomnę  gdy usiadłaś obok mnie na dużej  narożnej kanapie i jeszcze na pół przytomna  próbowałaś wstukać tytuł Twojego ulubionego filmu. Kompletnie nic z niego nie pamiętam  bo skupiłem się wyłącznie na Tobie. cdn.  brejk

brejk dodano: 28 kwietnia 2015

[2] Minęło 8 dni od tamtego dnia... Dnia, w którym pierwszy raz dokładnie poczułem smak Twoich ust. Pamiętam jak zadzwoniłem do Ciebie rano, a Twój głos był kompletnie zaspany... Mruczałaś coś do ucha... Kochałem, gdy mruczałaś. Gdy już stałem przed drzwiami domu Twojej koleżanki, u której często nocujesz, ujrzałem blond włosy za małą szybą drzwi, i już wtedy wiedziałem, że coś nas dzieli. Ze zamkniętymi oczkami rzuciłaś mi się w ramiona, a ja wiedziałem, że mam wtedy wszystko... Wtedy to ja byłem Twym towarzyszem przy porannym papierosie, który odpalałaś, siedząc w zbyt dużej bluzie, na białym parapecie, a w otwarte okno odbijały się promiennie wschodzącego słońca. W małe dłonie wzięłaś laptopa i tak strasznie się denerwowałaś, bo nie działał internet. Nie zapomnę, gdy usiadłaś obok mnie na dużej, narożnej kanapie i jeszcze na pół przytomna, próbowałaś wstukać tytuł Twojego ulubionego filmu. Kompletnie nic z niego nie pamiętam, bo skupiłem się wyłącznie na Tobie. cdn. ~brejk

może kiedyś  po latach jednak szepnę nieśmiało 'kiedyś  tamtego lata strasznie panią kochałem'.  a ty przerwiesz w pół zdania me wyznania zabawne 'i ja pana kochałam  wtedy latem i dawniej'.

mistrzhehe dodano: 28 kwietnia 2015

może kiedyś, po latach jednak szepnę nieśmiało 'kiedyś, tamtego lata strasznie panią kochałem'. a ty przerwiesz w pół zdania me wyznania zabawne 'i ja pana kochałam, wtedy latem i dawniej'.

posyłam ci moje bezdomne serce. co chcesz z nim zrób.

mistrzhehe dodano: 27 kwietnia 2015

posyłam ci moje bezdomne serce. co chcesz z nim zrób.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć