 |
wiesz, nie spałem tysiące lat, teraz chcę zasnąć
|
|
 |
braknie mi słów i powiem prawdę: jesteśmy stworzeni dla siebie. ja dla siebie i ty dla siebie.
|
|
 |
nie mogę się dogadać z ludźmi, wygłaszam ogromne monologi albo milczę.
|
|
 |
To umiera. Słyszysz? Wszystko co jest we mnie umiera. Tęsknota, ból, cierpienie i żal odchodzi, bo wreszcie nadszedł moment kiedy Ty nie jesteś najważniejszy. Zbyt długo rządziłeś moim życiem, zbyt długo byłeś priorytetem chociaż ja Cię nie obchodziłam. Teraz nadchodzi koniec, bo moje serce nie ma więcej sił aby dalej próbować ożywić Twoją miłość. Mam dosyć, po prostu mam dosyć tego jakim człowiekiem jesteś, jak mnie potraktowałeś. Zabrałeś mi kawałek życia, nie mam zamiaru oddawać Ci reszty. Zmęczyłam się walką z wiatrakami i odbijaniem się od muru. Teraz pozwól, że poprowadzę swoje życie inną drogą, taką która wiedzie z daleka od Ciebie. / napisana
|
|
 |
chciałem wówczas, łzami zalany, się zabić, aby kogoś ukarać. co wcale takie dziwne nie jest, bo u nas w piekle całe rzesze takich się znajdą, co to śmiercią swoją innych ukarać postanowili.
|
|
 |
i wierzyć mi nie chciałaś, gdy ci obiecywałem, że ten ból ustąpi i że kiedyś ta twoja pierwsza miłość śmieszna ci się wyda i jedyne, co ci po niej pozostanie, to ten przeceniany przymiotnik 'pierwsza'. bo ważniejsze są miłości następne, a najważniejsza jest i tak ta ostatnia.
|
|
 |
może pójdzie dziś z kimś do łóżka. nie wiem. nie chcę wiedzieć. skasowałem jej numer.
|
|
 |
Jeśli moje obliczenia nie zawodzą- nie powinno być odległości między nami.
|
|
 |
Skarbie. Pewnie kiedyś to przeczytasz, ale jeszcze nie teraz... Nie teraz, gdy każdego dnia moje serce dopada niesamowity ból. Dotykając klawiatury czuję dotyk Twego policzka i ból krtani, która zaciska się coraz mocniej z każdą nową sekundą, a na policzku spływa mi słona łza, drażniąca całe to wewnętrzne piekło. W tym małym wpisie chcę Ci podziękować za najwspanialszy, ale jednocześnie najtrudniejszy dzień w moim życiu. Nie przypuszczałem, że kiedykolwiek przeżyję takie chwile... cdn. ~brejk
|
|
 |
Wróciliśmy do siebie, ale tylko na kilka chwil... Kilka niewystarczających chwil, bo znów musisz odejść... Tym razem na zawsze. Błagam Cię - nie odchodź... Nie teraz, gdy wszystko zaczęło się układać, jak ostatni brakujący element w obrazkowej rozsypance. Już nie zobaczę blasku Twych oczu. Nie zaznam ponownie zapachu Twoich jasnych włosów. Nie dotknę delikatnej, jak płatek dmuchawca dłoni, a moje usta nie poczują już rumieńca na Twym policzku. Moja zmęczona od łez twarz nie poczuje dymu papierosowego, który niegdyś kochałaś wydychać. Skradłaś wszystkie moje zmysły, a bez nich już zaczynam umierać. Czas start... ~brejk
|
|
 |
a może warto dalej żyć, przetrwać złe chwile i później z pobłażliwym zdumieniem przypomnieć sobie te drobne okruchy klęsk i dziwić się, że tyle mogły znaczyć kiedyś i tak niewiele brakowało do ostatecznego kroku.
|
|
 |
czas nie pomaga. czas zmusza do pogodzenia się, do zaakceptowania takiej a nie innej rzeczywistości. czas nie sprawi, że będzie lepiej, że rany się zagoją, że kiedykolwiek przestanie się odczuwać ból. może minąć wiele lat, a wystarczy jeden moment, słowo czy przelotna myśl, aby wszystko wróciło. tęsknota wyniszcza, całkowicie zaburza normalne funkcjonowanie. wychodzisz do ludzi, uśmiechasz się, sprawiasz złudne wrażenie że wszystko jest w porządku, choć doskonale wiesz że tak nie jest. nie potrafisz się na czymkolwiek skupić, nawet najmniejsza rzecz jest w stanie wyprowadzić cię z równowagi, uciekasz do miejsca gdzie będziesz sam aby w spokoju się wypłakać, nie masz apetytu na jedzenie, coraz gorzej sypiasz, stajesz się chodzącym wrakiem aż do kolejnego spotkania. żyjesz z nadzieją, że przyjdzie taki dzień, kiedy będziesz pewnym że już nigdy więcej nie będziesz musiał tęsknić. więc trwam w tej myśli, wierzę że kiedyś wreszcie to minie.
|
|
|
|