głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika anidrab1924

Mówią  że stara miłość nie rdzewieje i może faktycznie coś w tym jest? Bo gdyby już wszystko miało zniknąć  to zniknęły by wspomnienia razem z przeszłością  odeszłyby razem z Tobą  prawda? Bo nie wyobrażam sobie innego wyjaśnienia  które pozwoli mi zrozumieć dlaczego Ty wciąż tu jesteś  dlaczego tkwisz w moim sercu  w moich myślach  w mojej głowie. Nie jestem w stanie tego pojąć  bo nadal nie umiem zapomnieć o Twoim istnieniu w moim życiu. Chociaż codziennie walczę ze sobą  chociaż wmawiam sobie  że Ty nie istniałeś  że Ciebie tu nie ma i nie będzie nigdy więcej  to... nie mogę przestać wspominać naszych wspaniałych chwil  które spędziliśmy kiedyś razem. Nie mogę  a nie  że nie chcę. Bo to jednak jest tak silne  jak kiedyś była nasza miłość  nasza przyjaźń  pamiętasz? Nie było słów na zawsze  nie. Znaliśmy ich wartość  wiedzieliśmy  że obietnice zawsze są łamane  że człowiek przekracza pewne bariery  że łamie sam siebie  ale było coś innego  coś zastępczego..

remember_ dodano: 10 luty 2014

Mówią, że stara miłość nie rdzewieje i może faktycznie coś w tym jest? Bo gdyby już wszystko miało zniknąć, to zniknęły by wspomnienia razem z przeszłością, odeszłyby razem z Tobą, prawda? Bo nie wyobrażam sobie innego wyjaśnienia, które pozwoli mi zrozumieć dlaczego Ty wciąż tu jesteś, dlaczego tkwisz w moim sercu, w moich myślach, w mojej głowie. Nie jestem w stanie tego pojąć, bo nadal nie umiem zapomnieć o Twoim istnieniu w moim życiu. Chociaż codziennie walczę ze sobą, chociaż wmawiam sobie, że Ty nie istniałeś, że Ciebie tu nie ma i nie będzie nigdy więcej, to... nie mogę przestać wspominać naszych wspaniałych chwil, które spędziliśmy kiedyś razem. Nie mogę, a nie, że nie chcę. Bo to jednak jest tak silne, jak kiedyś była nasza miłość, nasza przyjaźń, pamiętasz? Nie było słów na zawsze, nie. Znaliśmy ich wartość, wiedzieliśmy, że obietnice zawsze są łamane, że człowiek przekracza pewne bariery, że łamie sam siebie, ale było coś innego, coś zastępczego..

Tak wiele się zmieniło podczas ostatnich miesięcy. Chciałabym Ci o tym wszystkim opowiedzieć  ale nie mogę  bo nie ma Ciebie tutaj obok mnie. Zastanawiam się  gdzie jesteś  co robisz w danej chwili i czy czasami jeszcze przywołujesz mnie myślami? Czy może już na zawsze zostałam wykreślona z Twojego życia  gdzie nie ma powrotu przeszłość? Wciąż nie mogę odpowiedzieć sobie sama na to pytanie  bo przecież się nie da. Choćbym nie wiem co zrobiła  i jak się zachowała  to nigdy te myśli nie odejdą ode mnie pełne odpowiedzi i wiary w to  jak naprawdę może wyglądać Twoje życie. Ale wiesz  nie wiem czy pogodziłam się z Twoim odejściem. Nie przyzwyczaiłam się na pewno do tego  że już nie ma Ciebie obok  że więcej nie napiszesz  że zamilkłeś na zawsze  bo jednak w duszy nadal tkwi cząstka nadziei  że coś w nas pęknie  że będzie jeszcze chociaż przez chwilę  jak kiedyś.

remember_ dodano: 10 luty 2014

Tak wiele się zmieniło podczas ostatnich miesięcy. Chciałabym Ci o tym wszystkim opowiedzieć, ale nie mogę, bo nie ma Ciebie tutaj obok mnie. Zastanawiam się, gdzie jesteś, co robisz w danej chwili i czy czasami jeszcze przywołujesz mnie myślami? Czy może już na zawsze zostałam wykreślona z Twojego życia, gdzie nie ma powrotu przeszłość? Wciąż nie mogę odpowiedzieć sobie sama na to pytanie, bo przecież się nie da. Choćbym nie wiem co zrobiła, i jak się zachowała, to nigdy te myśli nie odejdą ode mnie pełne odpowiedzi i wiary w to, jak naprawdę może wyglądać Twoje życie. Ale wiesz, nie wiem czy pogodziłam się z Twoim odejściem. Nie przyzwyczaiłam się na pewno do tego, że już nie ma Ciebie obok, że więcej nie napiszesz, że zamilkłeś na zawsze, bo jednak w duszy nadal tkwi cząstka nadziei, że coś w nas pęknie, że będzie jeszcze chociaż przez chwilę, jak kiedyś.

Już teraz wiem  że nie można pomagać drugiej osobie mimo wszystko. Nie można pomagać komuś do takiego stopnia  żeby później samemu przez to w jakiś sposób cierpieć. Wszystko ma swoje granice. Nawet jeżeli jest to bliska nam osoba to w pewnym momencie kończą nam się siły  psychika nie wytrzymuje i na jakiś czas odpuszczamy. Jesteśmy tylko ludźmi  nie uniesiemy wszystkiego  nie damy rady uporać się ze wszystkim  co na nas spada. Moje siły też już się skończyły  przepraszam.    napisana

napisana dodano: 10 luty 2014

Już teraz wiem, że nie można pomagać drugiej osobie mimo wszystko. Nie można pomagać komuś do takiego stopnia, żeby później samemu przez to w jakiś sposób cierpieć. Wszystko ma swoje granice. Nawet jeżeli jest to bliska nam osoba to w pewnym momencie kończą nam się siły, psychika nie wytrzymuje i na jakiś czas odpuszczamy. Jesteśmy tylko ludźmi, nie uniesiemy wszystkiego, nie damy rady uporać się ze wszystkim, co na nas spada. Moje siły też już się skończyły, przepraszam. / napisana

Czy jest mi smutno? Oczywiście  że tak  ale nie pokazuję tego tak  jak kiedyś. Nie płaczę  nie użalam się całymi dniami nad sobą i nad własnym zachowaniem  bo to zwyczajnie nie ma sensu. Nie wiem czy miałabym w ogóle czas na to wszystko. Bo coś się zmieniło  zmieniłam się całkowicie ja sama choć czuję  że trzymam w sobie starą postać  która jest tak mocno skryta  która nie ma prawa wyjść ani na chwilę na wolność. Jestem dziś inna  trochę egoistyczna  ale też i pewniejsza siebie. Co chwilę słyszę  jak poważne zmiany zaszły w moim życiu i chociaż  cieszę się z tego wszystkiego co dziś mam osiągnięte  to nadal czuję  że momentami za czymś  a może i za kimś tęsknię... Ale nie  nie mogę. Nie powinnam tego czuć  nie mogę głośno o tym mówić. Bo boję się  że coś pęknie  a to nie ma prawa się wydarzyć. To nie ma prawa wrócić. Nie chcę  aby to wróciło  bo On sam tego nie chce. Nie mogę znów niszczyć danego słowa. Nie mogę się złamać...

remember_ dodano: 9 luty 2014

Czy jest mi smutno? Oczywiście, że tak, ale nie pokazuję tego tak, jak kiedyś. Nie płaczę, nie użalam się całymi dniami nad sobą i nad własnym zachowaniem, bo to zwyczajnie nie ma sensu. Nie wiem czy miałabym w ogóle czas na to wszystko. Bo coś się zmieniło, zmieniłam się całkowicie ja sama choć czuję, że trzymam w sobie starą postać, która jest tak mocno skryta, która nie ma prawa wyjść ani na chwilę na wolność. Jestem dziś inna, trochę egoistyczna, ale też i pewniejsza siebie. Co chwilę słyszę, jak poważne zmiany zaszły w moim życiu i chociaż cieszę się z tego wszystkiego co dziś mam osiągnięte, to nadal czuję, że momentami za czymś, a może i za kimś tęsknię... Ale nie, nie mogę. Nie powinnam tego czuć, nie mogę głośno o tym mówić. Bo boję się, że coś pęknie, a to nie ma prawa się wydarzyć. To nie ma prawa wrócić. Nie chcę, aby to wróciło, bo On sam tego nie chce. Nie mogę znów niszczyć danego słowa. Nie mogę się złamać...

  Znasz ją? I pozwoliłeś sam sobie pozwolić jej odejść?     Tak.     A czy wiedziałeś  że ona lubi wychylać się wieczorami przez okno i palić? Czy wiedziałeś  że poświęca cały dzień na udawaniu silnej i odsuniętej od zła świata by wieczorami żywić swą poduszkę łzami? Czy wiedziałeś  że gdy prawy kącik jej ust unosi się wyżej niż lewy jest cholernie zadowolona i zrobiło jej się ciepło na sercu? A pro po serca... wiedziałeś  że obiecała sobie  że w razie kolejnej jego awarii nie chce prowadzić monotonii i pustki życia  od poranku do zmierzchu w cierpieniu  łzach i teatrze? To tak naprawdę... nic o niej nie wiedziałeś  a pozwoliłeś jej odejść.

samotnacisza dodano: 9 luty 2014

- Znasz ją? I pozwoliłeś sam sobie pozwolić jej odejść? - Tak. - A czy wiedziałeś, że ona lubi wychylać się wieczorami przez okno i palić? Czy wiedziałeś, że poświęca cały dzień na udawaniu silnej i odsuniętej od zła świata by wieczorami żywić swą poduszkę łzami? Czy wiedziałeś, że gdy prawy kącik jej ust unosi się wyżej niż lewy jest cholernie zadowolona i zrobiło jej się ciepło na sercu? A pro po serca... wiedziałeś, że obiecała sobie, że w razie kolejnej jego awarii nie chce prowadzić monotonii i pustki życia, od poranku do zmierzchu w cierpieniu, łzach i teatrze? To tak naprawdę... nic o niej nie wiedziałeś, a pozwoliłeś jej odejść.

Chciałam mu udowodnić  że potrafię sobie dać radę bez niego  a wtedy on postanowił mi pokazać  że jest mu całkiem dobrze beze mnie. I tak się nawzajem zabijaliśmy tym naszym pozornym szczęściem.

samotnacisza dodano: 9 luty 2014

Chciałam mu udowodnić, że potrafię sobie dać radę bez niego, a wtedy on postanowił mi pokazać, że jest mu całkiem dobrze beze mnie. I tak się nawzajem zabijaliśmy tym naszym pozornym szczęściem.

  Ulubiona litera?     M.     Dlaczego?     Ponieważ wszystko co jest dla mnie ważne  co kocham zaczyna się właśnie na tę literę. Miłość  morze  marzenia  i ten Pan też.

samotnacisza dodano: 9 luty 2014

- Ulubiona litera? - M. - Dlaczego? - Ponieważ wszystko co jest dla mnie ważne, co kocham zaczyna się właśnie na tę literę. Miłość, morze, marzenia, i ten Pan też.

Mnie już dawno zastąpiła ONA .   A Ciebie nadal NIKT...

samotnacisza dodano: 9 luty 2014

Mnie już dawno zastąpiła ONA . A Ciebie nadal NIKT...

  Widzę  że bardzo chcesz o nim zapomnieć..     Problem w tym  że ja nie mam o czym zapominać. Nie łączyło nas nic oprócz paru przypadkowych rozmów  uśmiechów i dróg. Po prostu każde jego słowo wywarło zbyt duże piętno na życiorysie. Byle korektor i ruch zegarka w przód tego nie zmyje

samotnacisza dodano: 9 luty 2014

- Widzę, że bardzo chcesz o nim zapomnieć.. - Problem w tym, że ja nie mam o czym zapominać. Nie łączyło nas nic oprócz paru przypadkowych rozmów, uśmiechów i dróg. Po prostu każde jego słowo wywarło zbyt duże piętno na życiorysie. Byle korektor i ruch zegarka w przód tego nie zmyje

Czasem lepiej nie powiedzieć nic niż zrobić to w nieodpowiedni sposób. Niektóre słowa wymagają właściwej oprawy...

samotnacisza dodano: 9 luty 2014

Czasem lepiej nie powiedzieć nic niż zrobić to w nieodpowiedni sposób. Niektóre słowa wymagają właściwej oprawy...

Może po prostu musimy zacząć w tym samym miejscu  w którym wszystko się skończyło? Może musimy dojść do tej chwili kiedy nasza historia się zatrzymała  aby móc ją na spokojnie kontynuować? Może to właśnie o to chodzi?    napisana

napisana dodano: 8 luty 2014

Może po prostu musimy zacząć w tym samym miejscu, w którym wszystko się skończyło? Może musimy dojść do tej chwili kiedy nasza historia się zatrzymała, aby móc ją na spokojnie kontynuować? Może to właśnie o to chodzi? / napisana

I nie radzę sobie znów z tym wszystkim. Za dużo jest tego  za dużo obowiązków  a za mało czasu na myślenie o czymkolwiek. Teraz  ta cisza  pustka i samotność dobijają najbardziej i szczególnie mocno. Bo uderzają w sam środek bólu  którego nie da się opisać słowami. To na nowo rani... ale nie rani tak  jak kiedyś. Zwykła tęsknota  przyzwyczajenie do obecności pewnej grupy ludzi sprawia  że życie stało się trudniejsze. Może muszę z tym walczyć  może właśnie jestem na to skazana  ale zastanawiam się ciągle  gdzie popełniłam ten błąd. Dlaczego nie byłam w stanie wcześniej zrezygnować  zareagować  kiedy czułam  że coś jest robione źle? Przecież mogłam uciec  mogłam odejść  mogłam... się poddać i przestać walczyć. Dziś pewnie bym wszystkiego żałowała  ale kto wie  może właśnie to byłoby lepsze niż codzienna walka pomiędzy życiem a wspomnieniami? Zapewne cierpiałabym w obu przypadkach  ale nigdy nie dowiem się  która byłaby lepsza opcja  aby ból był choć odrobinę słabszy...

remember_ dodano: 7 luty 2014

I nie radzę sobie znów z tym wszystkim. Za dużo jest tego, za dużo obowiązków, a za mało czasu na myślenie o czymkolwiek. Teraz, ta cisza, pustka i samotność dobijają najbardziej i szczególnie mocno. Bo uderzają w sam środek bólu, którego nie da się opisać słowami. To na nowo rani... ale nie rani tak, jak kiedyś. Zwykła tęsknota, przyzwyczajenie do obecności pewnej grupy ludzi sprawia, że życie stało się trudniejsze. Może muszę z tym walczyć, może właśnie jestem na to skazana, ale zastanawiam się ciągle, gdzie popełniłam ten błąd. Dlaczego nie byłam w stanie wcześniej zrezygnować, zareagować, kiedy czułam, że coś jest robione źle? Przecież mogłam uciec, mogłam odejść, mogłam... się poddać i przestać walczyć. Dziś pewnie bym wszystkiego żałowała, ale kto wie, może właśnie to byłoby lepsze niż codzienna walka pomiędzy życiem a wspomnieniami? Zapewne cierpiałabym w obu przypadkach, ale nigdy nie dowiem się, która byłaby lepsza opcja, aby ból był choć odrobinę słabszy...

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć