 |
"To musi być coś więcej niż chemia, która napędza organizm, mamy serca by kochać, uczucia by móc je ranić. "
|
|
 |
"W gabinecie luster jesteśmy tacy sami i bardzo często sami sobie zadajemy rany. "
|
|
 |
"Chcesz być na siłę fajny, to serio Twoja sprawa, ja wolę być sobą niż całe życie udawać. "
|
|
 |
"Miałem koleżke za którego mogłem wskoczyć w ogień, myślałem, że on też by za mnie wskoczył w ogień, ale coś mu odjebało i kurwa myśli, że jest Bogiem. "
|
|
 |
"Czuje się beznadziejnie i chyba powinienem, co mi się dzieje z sercem? niedługo skamienieje."
|
|
 |
"pustka pomiędzy ludźmi, którzy przecież razem żyli"/ spodobacisie.
|
|
 |
"Tyle pytań chcę ci zadać, które mi w głowie siedzą
Ale zbyt boję się, że zadasz mi ból odpowiedzią. "
|
|
 |
"Szczerze żałuję,że tak wyszło między nami. Kiedy myślę o tym, zawsze oczy zachodzą mi łzami."
|
|
 |
"rób co chcesz, niczego nie żałuj."
|
|
 |
pierwszy raz odważyłam się iść tam sama. dokładnie wymyłam każdy centymetr. pozbierałam liście. wyrównałam leżące wkoło kamyki. zmieniłam wodę w kwiatach, które następnie ułożyłam najlepiej jak umiałam. wyciągnęłam z torby mały, w Jego ulubionym czerwonym kolorze znicz. zapaliłam go, ustawiłam na zimnej płycie i prostując się, martwym wzrokiem spojrzałam na wyryte litery. dziesięć lat, tak dużo czasu, ale to wciąż boli tak samo, a przecież wyrzekali się, że kiedyś przestanie, że jakoś się z tym pogodzę. nie mieli racji. stoję dokładnie w tym samym miejscu co wtedy. mała dziewczynka, z bukietem białych róż w dłoniach, niepewnie spoglądająca w twarze płaczących ludzi. sama nie uroniłam ani jednej łzy, nie miałam po co. przecież On wyjechał, za chwilę wróci i znów będzie jak dawniej. ale dzisiaj nie potrafię opanować histerii. dzisiaj tęskni każdy milimetr mojego serca. więc już wróć Tato, zbyt długo Cię nie ma.
|
|
|
|