 |
cieszy mnie to co jest, nie martwi co nie ma,
co się stało, to się nie odstanie, co się nie stało, to jebać.
|
|
 |
na codzień w głowie mniej retrospekcji,
opanowana sztuka carpe diem do perfekcji
|
|
 |
woń porażki kontra talizman szczęścia, masz cały czas szczęście lub to szczęście masz w częściach.
|
|
 |
nie ma tego dla nas, czego nie można by zdobyć, jak nie my, to nasz dźwięk, wszystkie okna otworzy
|
|
 |
to prywatny monolog, jestem jedną ze stron, która słucha i mówi : ziom spie*dalaj stąd.
|
|
 |
życie - jak mu sprostać co miesiąc?tyle zaliczyłem gleb, że mógłbym zostać geodetą
|
|
 |
ch*j wie czy dalej jestem zly, czuje zawiść i mówisz cos o mnie, czy wiesz o mnie cokolwiek?
Cisza.. skoncz skomleć :)
|
|
 |
ja bity noszę w tych żyłach, a Ty się ciagle zacinasz
|
|
 |
i skończ już w chuj bo to żaden śmieszny walczyk, to świat zrobił z nas tak bardzo nienormalnych
|
|
 |
Jestem za stara, żeby ciągle kłócić się i rozstawać. Potrzebuję kogoś, z kim mogłabym porozmawiać o wszystkim, kto rozśmieszałby mnie w najdziwniejszych sytuacjach mojego życia. Kogoś, kto by pokochał, zaakceptował mnie taką, jaką jestem. Nie potrzebuję szczeniaka, który robi wszystko pod publikę i ciągle robiłby awantury, żeby skupić na sobie uwagę. Nie potrzebuję nikogo, prócz Ciebie. Także, proszę Cię, nie rób sobie żartów, zdrowiej i wróć. Wróć do mnie, wróćmy do siebie, niech wrócą wakacje.
|
|
 |
To niesamowite, że po 9 miesiącach nieodzywania się do mnie, ja nadal czuję ten cholernie mocny uścisk tam gdzieś w klatce piersiowej. Ryczę, jak nienormalna już drugi dzień, kiedy dowiaduje się, co się z Tobą dzieje po tym wypadku. Wymyślam sobie najdziwniejsze sytuacje i rozmowy od kiedy wiem, że masz przyjechać do mojego miasta na operację. Modlę się cały dzień, byś z tego wyszedł. Po 9 miesiącach chcę dla Ciebie jak najlepiej. Pomimo wszystko, pomimo wszystkim. Ciągle mam nadzieję, że tamten sierpień, to nie był koniec naszej przygody. Ciągle chcę, wierzę i kocham.
|
|
|
|