|
|
Zawsze wracamy, prawda? Każda droga, na końcu się nam krzyżuję. Po prostu los nie pozwoli nam odpuścić./esperer
|
|
|
|
Ty się nazywasz mężczyzną? Prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy. Obserwowałby jak powoli uchodzi ze mnie życie. Jak szok miesza się z żalem, jak pod powiekami zbierają się łzy, które potem zmieniają się w złość płynącą po policzkach. Przyjąłby na klatę moje próby ratowania się, zniósłby każdy cios i każde zadrapanie. Miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. Tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. Ot, mały chłopiec, który chowa głowę pod kołdrę. Zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. Pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. Nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. Wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło./esperer
|
|
|
|
Zabawne, że Twoja obecność uświadomiła mi jak bardzo mocno Cię nie ma./esperer
|
|
|
|
Nie ma we mnie nic, co możesz jeszcze zranić./esperer
|
|
|
I w sumie to chyba jest mi strasznie źle jak patrzę na te wszystkie szczęśliwe twarze 'podwojonych' ludzi. Jak widzę, że coś do siebie czują i zwyczajnie są szczęśliwi. Tak myślę, ze to musi być cudowne. I chyba to mnie boli.
|
|
|
-Wy jesteście razem? -Nie, ale On może mówić do mnie 'kochanie'.
|
|
|
Generalnie rzecz biorąc, ciągnie mnie do Ciebie.
|
|
|
Drogi Święty Mikołaju! Po pierwsze, wiem, że nie spełniasz życzeń, tak samo jak dobre wróżki, spadające gwiazdy, czterolistne koniczyny, ileś-tam krotne kropkowate biedronki i inne, różne, mniej bądź bardziej znane 'rzeczy', które według podań ludowych owe życzenie spełniają. I co to a różnica, czy napiszę do Ciebie, czy do Yeti, czy sobie wymyślę kogoś/coś jeszcze innego? Jak przecież szansa na spełnienie życzenia jest taka mała.. Zupełnie, jakbym sobie życzyła czegoś totalnie nierealnego, jak 15 cm dłuższych nóg, albo mniejszego nosa, albo z dwa rozmiary większego biustu. Wiesz czego bym chciała? Miłości. Takiej zwykłej, szczerej, szczęśliwej i prawdziwej. Emocjonalnej i fizycznej po równo. Może to dziwne, ale mimo wszystko w nią wierzę. Bo przecież nie wolno czegoś przekreślać tylko dlatego, że nas nie spotkało.
|
|
|
Czasami trzeba się pogodzić z tym, że ktoś nagle odchodzi.
|
|
|
Czasem wystarczyłoby zwykłe 'jestem', nic więcej.
|
|
|
Czekam. Tylko na co? Na coś liczę i czegoś oczekuję. Dosyć chore to wszystko. Każdego dnia próbuję ogarnąć to, co się dzieje. Ten pierdolony bałagan zabija mnie coraz bardziej, nie pozwala normalnie żyć. Nie ma jebanego pojęcia co ja robię ze swoim życiem.
|
|
|
Patrzę na Ciebie i widzę te nienormalne rzeczy, które moglibyśmy robić.
|
|
|
|