 |
|
Czuł jak wymyka mu się. Prestraszona puściła bluzę na której zaciskała swoje zmarznięte dłonie i w otoczeniu sądu najwyższego gwiazd i księżyca, zaczęła oddalać się bez słowa. Kiedy się odwróciła wziął znienacka ją za rękę.
- Co robisz? - zapytała.
- Biorę to, co moje - opowiedział i przytulił ją mocno do siebie. Wyrok na miłosne ,,Tak''.
|
|
 |
|
Tęsknoty nie wyleczysz gorącym kakaem.
|
|
 |
|
Pewnego dnia będziemy wracać do jednego domu, zasypiać i budzić się w jednym łóżku, jeść śniadanie w jednej kuchni, parzyć sobie nawzajem kawę po nieprzespanej nocy, dawać sobie całusa przed wyjściem do pracy, na uczelnie, czy gdzieś, a potem wracać, znowu, do siebie .
|
|
 |
|
biegnę dać sobie radę. bez Ciebie. po drodze upadam, zahaczając obcasem o krawężnik. ale za każdym razem podnoszę się, prymitywnie otrzepując moją sukienkę. przecież leżenie plackiem na chodniku jest równie owocne co miłość względem Ciebie. równie korzystne.
|
|
 |
|
nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.
|
|
 |
|
bezbłędna potrzeba posiadania bliskiej osoby, tuż obok mnie do nieustannego tulenia i długich rozmów nocą wróciła.
|
|
 |
|
Nie raz zawiodła się na tych, których kochała. Traciła wszystkich, momentami mając wrażenie, że podły los uwziął się na nią i nie zamierza odpuścić. Nieszczęścia zwalały się, jak śnieg podczas lawiny, niemożliwe do powstrzymania.
|
|
 |
|
życie bym za Ciebie oddała , kurwa
|
|
 |
|
żyć tak, aby przeżyć na prawdę każdy dzień, każdą chwilę, przeżyć to wszystko w sobie, a nie obok siebie.
|
|
 |
|
niby każdy inny a wszyscy tacy sami.
|
|
 |
|
Pamiętaj. Nie jesteś w stanie uszczęśliwić wszystkich wokół.
|
|
 |
|
Dorosłam i źle mi z tym, w chuj mi z tym niedobrze.
|
|
|
|