 |
w Jego uśmiechu było coś niesamowitego. w spojrzeniu jakaś prośba, która mówiła do mnie tymi iskierkami w źrenicach. 'chcę miłości' - szeptały ku mnie cicho, a ja uciekając wzrokiem w bok, zamykałam serce, wciąż pokryte gipsem po ostatnim złamaniu.
|
|
 |
UCZ SIĘ Z DNIA WCZORAJSZEGO,ŻYJ DNIEM DZISIEJSZYM,A W JUTRO PATRZ Z NADZIEJĄ.
|
|
 |
w Polce nie ma brzydkich kobiet,są tylko z niemieckimi korzeniami
|
|
 |
pakowałam do koszyka paczkę żelek, kiedy usłyszałam za sobą Jego głos. - wciąż uzależniona. - szepnął lekko do mojego ucha. nie drgnęłam. - wyobraź sobie jak cudnie by było, gdyby tak na tych pułkach poukładać miłość. - rzucił muskając wargą moją szyję, a serce skowyczało coraz głośniej, coraz bardziej tęskniło za przeszłością i jęczało w żalu o to, że dałam Mu odejść. - każdy by je kupował, każdy by się uzależniał, każdy chciałby więcej, ale tylko niektórzy zdobyliby się na pielęgnowanie tej miłości. - wyswobodziłam się z Jego ramion i ruszyłam z wolna do kasy. zaczęłam wyjmować produkty na taśmę, kiedy pociągnął mnie za rękę. moje 'zostaw' pomieszane z Jego 'nie' oraz nawoływanie ekspedientki z pytaniem o jakąś kartę. w końcu mój podniesiony ku Niemu wzrok i największy błąd, jaki popełniłam. w Jego oczach migotała tęsknota.
|
|
 |
wszyscy tak usilnie próbują mnie unicestwić. zniszczyć równie beztrosko, co suchą gałązkę, nadeptując ją przypadkiem podczas monotonii jesiennego spaceru. a przecież ciamajdowate, znerwicowane paskudy też czują. co prawda nieco inaczej... podwójnie. na swój paranoidalny, neurotyczny sposób. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
szczęśliwe dzieciństwo ? pół na pół . mama wszystko by dla mnie dała , ojciec chuj . / onar . < 3
|
|
 |
plączę sobie życie jak mało kto , jestem najbardziej niezdecydowaną osobą na świecie i obrażam się praktycznie o wszystko . ale przecież wiedziałeś o tym wszystkim , pamiętasz ? mówiłeś , że to nic , nawet kochałeś w jakimś stopniu te wszystkie moje wady . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
mam 254859 myśli na minutę!
i każda o czymś innym! ;>
|
|
 |
Zwykle przeklinam gdy zaczynam o was mówic, taką mam nature pierdole fałszywych ludzi .
|
|
 |
Czasem mam wrażenie, że lepiej będzie jak już sobie pójdę, ale nie umiem odejść bez słowa.
|
|
|
|