 |
chyba przepadam, i to z kretesem. ogólnie źle się dzieje. bo ja się chyba zakochuje ..
|
|
 |
i już zawsze będę czuć do niego tą cholerną słabość .
|
|
 |
swoją droga, jak jeden zwyczajny i bezednnie głupi facet może rozstroić psychikę ..
|
|
 |
ej, mam teraz kotka. dałam mu twoje imię, wiesz? ma tak samo czarne włosy i zielone oczka. i tak jak ty lubi, gdy głaszczę go po głowie. tylko że jest między wami zasadnicza różnica - on mi nie powie 'sory zasługujesz na kogoś lepszego'. bo on mnie kocha, kocha naprawde.
|
|
 |
i te twoje chimery, humorki, wahania nastroju i inne takie tam! a ja i tak to zniose i znów napisze do ciebie pierwsza. bo ja bez ciebie żyć nie potrafię ..
|
|
 |
i znów. znów obiecałam sobie że nie będę już o nim myśleć, o jego lazurowo niebieskich oczach i kasztanowych włosach, o jego nieziemskim uśmiechu i przyjemnie niskim głosie. tak, tylko gdybym jeszcze w to uwierzyła ..
|
|
 |
z głową do góry, choćby wszystko się waliło .
|
|
 |
no co? naiwna byłam i tyle. zresztą jak zawsze.
|
|
 |
kto uwierzy że przez jedno słowo może runąć cały świat?
|
|
 |
i zobaczyłam go na przystanku w tym jego czarnym płaszczu i szaliku w paski. i już nawet prawie do niego podeszłam. i przyjechał jego autobus. i tyle go cholera widziałam.
|
|
|
|