 |
` wybiegł za mną zostawiając głośną muzykę, panienki do zaliczenia, alkohol, znajomych. wyciągnął mi z ust papierosa, którego w pośpiechu odpaliłam. - po pierwsze, kurwa, jeszcze jedna fajka, to się zajebię ze świadomością, że jest moją winą. - chwycił mój nadgarstek patrząc z żalem, przełknął ślinę. - po drugie, do chuja, co to za taktyka.? szukamy idealnego sposobu jak spierdolić wszystko, jak postąpić, żeby za kilka lat najmocniej żałować.? niefajne, bosko nieciekawe. - wzięłam głęboki oddech, próbując się oddalić. - pogadamy na trzeźwo. - wydobyłam w końcu z siebie, na co pokręcił głową. - może pierdolę od rzeczy, zapewne nic mi się nie składa, no bywa. znasz mnie, żaden romantyk. kocham Cię. po jednym piwie, trzech, dziesięciu. na trzeźwo.< 3
|
|
 |
równie dobrze mogłeś obiecać występ Eminema w moim pokoju.
|
|
 |
Nie ma to jak kumpel na lekcji, który zamaszystym ruchem wyrzucił mój piórnik za okno, a spytany przez nauczycielkę dlaczego to zrobił, odpowiedział tylko : jak kocha to wróci.;)
|
|
 |
Ona, czekała na Jego telefon. On , przyszedł , dał jej go , i odszedł.
|
|
 |
...bo w uśmiechu najpiękniejsze są ... uśmiechnięte oczy... ♥
|
|
 |
` a może to nie przypadek, ale przeznaczenie? .♥
|
|
 |
bo ja jak, już kocham, to do końca. nie potrafię się odkochać, po 24 godzinach, wybacz. tylko Ty, posiadasz, takie zdolności, kochanie.
|
|
 |
Zależy mi na nim tak bardzo jak na nikim innym.. Robie wszystko by to wróciło... Ale to jest najgorsze.. Ta świadomość, że coś w co wkładasz cale serce, cały swój dzień idzie na marne.. Pozostaje mi samotność, bo nie potrafię być z nikim innym.. nie wyobrażam sobie, że ktoś inny do mnie dzwoni.. że słyszę inny głos w słuchawce.. Ale nie daje tego wszystkiego po sobie poznać, udaje że jest dobrze mi tak jak jest..
|
|
 |
Aj, Chce Cie złapać .! :D Aj, aj, chce Cie złapać < 3< 3 :D:D
|
|
 |
usłyszała pukanie do drzwi. pół przytomna, z roztarganymi włosami wstała i niesfornie ubrała za dużą koszulę. na palcach, podbiegła do drzwi. ziewając, niezdarnie je otworzyła. stał z promiennym uśmiechem w jej ulubionym t-shircie. wręczył, jej bombonierkę ulubionych czekoladek i wyszeptał - miłego dnia kochanie. zaczęła się poprawiać zdruzgotana, że widzi ją w takim stanie. przyciągnął ją do siebie i delikatnie całując, powiedział - i tak Cię kocham.< 3
|
|
 |
-chciałam podejść i pocałować go tak jak kiedyś..
- to dlaczego tego nie zrobiłaś?
-może dlatego,że obok niego siedziało to jegoo "blond szczęście"..
|
|
|
|