|
Cz. 1 Jest wiele rodzai miłości. Miłość prawdziwa trwająca całe życie. Miłość, która płonie z dnia na dzień co raz bardziej i nie wygasa aż do śmierci. Jest miłość toksyczna/patologiczna gdzie ludzie się kochają szczerą miłością ale się nawzajem krzywdzą. Psychicznie lubi fizycznie albo i tak i tak. Jednak mimo wszystkich krzywd wyrządzonych sobie nawzajem zostają ze sobą ponieważ ból rozłąki jest zbyt silny. Jest też inny rodzaj miłości tzw. miłość współczesna. Polega ona na "lansie" posiadania drugiej połówki. Takie miłostki zazwyczaj trwają góra 2-3 mc. A później ich cała miłość tryska, chłopak staje się "zwykłym chujem" a dziewczyna "tanią dziwką" i tak w kółko./ r.d
|
|
|
myślisz,że łatwo jest znosić ból rozwający Cię od środka? myślisz,że cieszę się na myśl,że kolejny dzień spędzę bez Ciebie?! codziennie siedzę i czuję jak rozpierdala mnie od środka. czy jestem w towarzystwie czy sama to nie stanowi dla mnie różnicy. boli mnie wewętrznie jakby coś zjadało moje serce.. nie jestem w stanie oddychać, w żaden sposób normalnie funkcjonować. owszem w dzień się "smieje" ale wiesz co to jest sztuczność? własnie to jest ta maska, którą zraniona przyodziewa na co dzień by tylko mieć spokój od ciągłych beznadziejnych pytań " co jest? co się dzieje?" a tak naprawdę pytania zadawane są bo budzą ciekawość a nie datego, że ludzie się o nas troszczą. cały ten świat jest pełny sztucznych , osób, nic nie jest prawdziwe. " chciała się wszystkim podpasować, chciała być miła, uprzejma, tolerancyjna, kochana ale problem polegał na tym,że chciała być jednocześnie sobą" / r.d
|
|
|
cz.2 gdy wiem, ze tak naprawdę podczas każdej mojej rozmowy z nim dla niego to nic takiego a mi szaleje serce od środka. za bardzo się przywiązałam i teraz cierpię. przez moje głupie wyobrazenia. " wszystko będzie dobrze, tylko się nie przywiązuj" / r.d
|
|
|
cz.1 ostatnio dowiedziałam się jednej rzeczy. nie można się zbytnio przywiązywać do ludzi bo i tak Cię zostawią z własnymi problemami. zostają jedynie nie liczni, zostają Ci, którzy znają mnie najkrócej, może własnie tylko dlatego są ze mną. dlatego,że nie znają mnie aż tak dobrze. wnioskując wszystko najlepiej być w życiu oziębłą suką bez jakichkolwiek uczuć bo i tak na końcu będziesz cierpieć. usłyszałam niedawno, że jestem nic nie warta. że nikt mnie w życiu nie pokocha bo jestem brzydka i pusta. coraz częściej mi się wydaje,że ta osoba miała racje. popadam w wielki dół i nie ma kto mnie z niego wyciągnąć. gdy myślałam,że gorzej być nie może zachciało mi się godziny szczerości z moją miłością, oczywiście nic tak nie zabolało jak tekst " razem raczej nie będziemy ale możemy się przyjaźnić ", wspominając to lecą mi łzy. przyjaźnić,taa... czyli Ty będziesz słuchał a inny ruchał. dziękuję za taką przyjaźń, gdy wiem, że on jest dla mnie całym światem a ja dla niego zwykłą kumpelą. /r.d
|
|
|
cz.4 BO MOŻE JESZCZE WRÓCI DO MNIE. ZNÓW BĘDZIE JAK DAWNIEJ. ni chuja. nic nie będzie jak dawniej. zostaniesz ze wszystkim sam/a aż umrzesz zdając sobie sprawę, że jedna pierdolona miłość w połączeniu z nadzieją nie wróży nic dobrego.
|
|
|
cz.3 każdy pieprzy, że nadzieja umiera ostatnia. jako tania suka jest z Tobą zawsze mimo, że każesz jej spierdalać. i ta pierdolona nadzieja drzemie w Tobie to uczucie do niego/niej , że któregoś dnia, nasza ukochana osoba, podejdzie do nas. żałując za swoje błędy. o tak, to by było najpiękniejsze. ale właśnie to nie pozwala Ci przestac kochać.
|
|
|
cz.2 zmieniłeś/aś się i nie dasz rady zmienić się znów. nie dasz rady być znowu taki sam. powoli zaczynasz tracić wszystko, często popadasz w jakiś nałóg.. papiersoy dające ukojenie, jedyne wyładowanie nerwów. alkochol jako najlepszy przyjaciel, jedyny który został. narkotyki, dające spokój i ukojenie. i staczasz się, psując się całkowicie. Twoje nałogi stają się coraz silniejsze. nie mówiąc już o zapłakanych nocach , w których jedynym ratunkiem by były jej/jego uścisk. głupi tekst "będzie dobrze" od najlepszego przyjaciela, niby tak pospolity i nic nie znaczący bo powszechny ale wiesz ,że komuś jeszcze na Tobie zależy.
|
|
|
cz. 1 gdy kochasz prawdziwie, żadna inna rzecz się nie liczy. nie wazny jest wiek, odległość czy zdanie innych. liczy się tylko szczęście drugiej osoby. najciężej jest w momentach gdy swoją miłość musisz zabić, pozwolić jej umierać by Twoja ukochana osoba była szczęśliwa. musisz patrzeć na jej szczęście z innym człowiekiem, szczęście którego Ty nie byłeś/aś w stanie mu dać. aż w końcu rana się z czasem zabliźnia, po paru tygodniach, miesiącach, latach. czasem nawet rok nie wystarcza by to wszystko prysło. najbardziej komplikuje wszystko nadzieja. pierdolona dama , która ot tak rujnuje wszystko. poukładasz sobie wszystko a nagle jeden prosty gest dający nadzieję wszystko pieprzy. człowiek jest w stanie pozbierać się ze wszystkiego i po wszystkim.. ale nigdy już nie będzie taki sam. na takich zmianach najczęściej cierpią przyjaciele. z czasem zaczyna im brakować dawnego spędzania czasu. rozmów i wszystkiego co było im bliskie, bo tak naprawdę Ciebie już nie ma.
|
|
|
what doesn't kill you makes you stronger.
|
|
|
Osobno już dawno choć razem cały czas.
|
|
|
Z miłości leczy tylko śmierć.
|
|
|
|