 |
nie urodziłam się jako wredna suka, kiedyś byłam całkiem sympatyczna .
|
|
 |
wiesz jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa? wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy? wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos? wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na niego, a z jego zachowania wnioskujesz, że jemu już nie zależy? wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa? wiesz jak to jest, kiedy wchodzisz na gadu, zmieniasz status na ‘dostępny’ a on natychmiast staje się ‘niewidoczny’? wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu? wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego? wiesz jak to jest, kiedy umierasz wiedząc, że żyjesz? nie wiesz? to proszę nie pierdol mi o tym, że czas leczy rany...
|
|
 |
Czekałam na ciebie nad brzegiem wielkiej wody
Ucząc się od niej, ucząc cierpliwości
Jak ci wytłumaczyć, jak wytłumaczyć
Że wciąż umieram z tej miłości
|
|
 |
Tak bym chciała kochać już,
ja nie mam czasu do stracenia,
mnie się spieszy.
Pieszczotę twych pocałunków,
błysk miłosnych burz
ja poznać chciałabym już!
|
|
 |
Ja dla pana czasu nie mam,
skąd bym miała brać ten czas,
co ucieka i tak trudno go okiełznać?
I już wyczerpany temat,
nie, nie będzie pary z nas,
chociaż para z nas by może była niezła.
|
|
 |
ja wszystko wiem, a Ty się łudzisz
|
|
 |
nocami skandal, każdy wandal nocami buja się po bandach;
|
|
 |
nie jestem uzależniona od alkoholu ,tylko od szczęścia , a to że alkohol daje szczęście to już zupełnie inna sprawa .
|
|
 |
historia czasem się powtarza, kto słucha niech uważa wokół ludzi o dwóch twarzach,
|
|
 |
Zapomniała o oddechu, kiedy dotknął ustami jej warg. Jego skóra pachniała oceaniczną świezością, jak listopadowe wiatry i mgły. Ich pocałunek trwał całą wieczność, ale i tak nie dość długo. Kiedy rozdzielili się, zapatrzyła się w jego niebieskie oczy, widząc w nich odbicie własnych uczuć.
|
|
 |
widząc twoje piwne oczy zacinam się jak stara płyta i ciągle powtarzam jaka piękna dziś pogoda, chociaż pada deszcz.
|
|
 |
Przestałam wierzyć w to, że to ma jakikolwiek sens, przestałam udawać, że jest mi dobrze, ewidentnie zaczęłam szlochać w poduszkę.
|
|
|
|