 |
Jeżeli niszczę siebie świadomie, to nikt na siłę nie jest w stanie mi pomóc. Tak, wiele zależy ode mnie. Sama siebie mogę zniszczyć. Czy to nie jest wspaniałe? Mój świat jest taki, jaki sobie stworzyłam. Często działam destrukcyjnie i przeżywam coraz silniejsze wstrząsy po kolejnym upadku. Wtedy moje ciało bywa dostosowane do rzeczywistości, przestrzega pewnych form współżycia z ludźmi. Żyje życiem biologicznym. W ciele tym powoli zaczynam dojrzewać JA. Dojrzewam w wielkim cierpieniu poszukiwania nowego, może sensu, może uczuć? To narasta, dochodzi do punktu kulminacyjnego i... widzę wokół siebie wielką pustkę. Tę pustkę czasami wypełnia ból. Tak nie można żyć. Ale czy potrafię inaczej, czy umiem zmienić swoje życie? Chciałabym tego sama dokonać. Nie chcę być znowu ciekawym przypadkiem, beznadziejnym przypadkiem rokującym poprawę, przypadkiem w ogóle. Nie chcę być czubkiem, psychotropkiem, stukniętą wariatką. I nie chcę być normalną w waszym nienormalnym świecie. Więc mam odejść? Nie, jeszcze nie teraz.
|
|
 |
Jest cholernie kurewsko źle i wcale nie mam zamiaru tego ukrywać.
|
|
 |
|
Jaki jest? Dla Ciebie będzie cwaniakiem z kapturem na głowie,który żyję od imprezy do imprezy. Będzie dzieciakiem,który jeszcze nie do końca ogarnia uczucia, a problemy rozwiązuję pięściami. Będzie skurwielem,który potrafi zranić słowem,który nie szanuję innych i który oleję Twoje zaloty. Dla mnie? Dla mnie chowa dumę do kieszeni i zamienia się w czułego drania. Przytula mnie, całuję i trzyma za rękę z tą dumą w oczach, kiedy poznaję mnie z kumplami. Dobrze wie,że podczas okresu jestem nie do zniesienia i wtedy hamuję swoje głupie odzywki, bo przecież wtedy wszystko doprowadza mnie do łez. Jest moim całym światem i choć czasami potrafi mnie zranić, to też nikt nie kochał mnie tak jak on. Patrzysz na niego i widzisz kolesia z fajką w dłoni i złośliwym uśmiechem na ustach, a ja widzę kogoś kto potrafi być czułym, kogoś kto wiele wybacza i kogoś kto pomimo swojej pozy "mam wyjebane" jest najbardziej uczuciową osobą jaką znam./esperer
|
|
 |
|
i przytulając Go, tak nagle zaczęła płakać. -dlaczego płaczesz?-zapytał. -wyobraziłam sobie, że kiedyś może mi tego przytulenia zabraknąć. [691]
|
|
 |
Przecież nie sprawię byś mnie kochał, jeśli nie kochasz. A Ty nie zmusisz swojego serca by biło dla mnie, jeśli nie bije. Daj mi trochę czasu, żebym przestała próbować, a przestanę. / sztanka__lovuu
|
|
 |
|
czasem po prostu trzeba zacisnąć zęby i iść do przodu nie dając tej pieprzonej satysfakcji innym , że nie dasz rady .
|
|
 |
-Przepraszam..-rzeklam kiwając sie na łóżku czując jak wstaje i bierze kurtke z szafy.-Gdzie idziesz?!-Przejsc sie-odpowiedział pozostawiając mnie samą w pokoju.Spłynęła jedna kropla łzy,potem nie potrafiłam ich zliczyć.Nie wracał,nie odbierał tel.nie odpisywał..Jedna pomyłka zamieniła moje życie w koszmar..Zdradziłam,przyznałam się,zraniłam,skrzywdziłam najważniejszą osobę w moim życiu.-To nie ma sensu-usłyszałam kilka godzin później z jego ust-Jest!jeśli sie kochamy,a ja kocham bardzo..-próbowalam go dotknac,przytulić lecz odepchnął mnie..Gdy potem myślal,że śpię posmyrał mego policzka,jak kiedyś.Otworzyłam oczy,patrzył się..Trwalo to chwile,gdy poczułam,ze może to jeszcze nie koniec,ale on wtedy odwrócił się przewracając na drugi bok..Miłość zastąpił smutek,ból i cierpienie w jego oczach..To koniec..kazał mi wracać skąd przyjechałam.. || pozorna
|
|
 |
Był najlepszy w robieniu nadziei, w rozkładaniu mojego serca na milion kawałeczków.
|
|
 |
|
poszła do niego po raz setny z zamiarem, że mu wszystko wygarnie, wykrzyczy wszystkie jego wady, powie, co ją w nim denerwuje . zadzwoniła dzwonkiem, gdy słyszała jego nadchodzące kroki, poszła stamtąd . to ta ogromna miłość do niego jeszcze ją przed tym trzyma .
|
|
 |
|
poszła do niego po raz setny z zamiarem, że mu wszystko wygarnie, wykrzyczy wszystkie jego wady, powie, co ją w nim denerwuje . zadzwoniła dzwonkiem, gdy słyszała jego nadchodzące kroki, poszła stamtąd . to ta ogromna miłość do niego jeszcze ją przed tym trzyma .
|
|
 |
|
poszła do niego po raz setny z zamiarem, że mu wszystko wygarnie, wykrzyczy wszystkie jego wady, powie, co ją w nim denerwuje . zadzwoniła dzwonkiem, gdy słyszała jego nadchodzące kroki, poszła stamtąd . to ta ogromna miłość do niego jeszcze ją przed tym trzyma .
|
|
 |
|
i jeśli nadejdzie taki dzień, w którym mnie zabraknie, pamiętaj, że cię kochałam, do końca życia, do usranej śmierci, wiernie czekając, aż zrobisz ten pierwszy krok i przeprosisz . i proszę cię, zapomnij o złych rzeczach, które zrobiłam, niech zostaną w twojej pamięci tylko te najwspanialsze .
|
|
|
|