 |
Każdy ma swoje jedno zycie i swój świat , my też mamy jedno życie ale dwa światy. Mam pytanie czy umiesz to pogodzić i znaleźć czas w jednym i drugim świecie? Nie chce żebyś mnie zaniedbywał i nasza relacje, po raz kolejny będę cię prosiła żebyś ogarnął codziennie wpis i dzień .
|
|
 |
Bo gdy gdy będzie mu zależało to będzie się starał.
|
|
 |
Bo kiedy Ty jesteś tam rozpromieniony, uśmiechnięty, szczęśliwy, ja tu z tęsknoty umieram.
|
|
 |
Jeśli cię nie będzie w domu rano, złapie cię wieczorem. Jeśli nie zastanie cię wieczorem, spróbuje rano. Albo w południe. Na imieniny dostaniesz telegram albo kwiaty przez posłańca. Albo śmieszną kartkę. Albo małą paczuszkę. Będzie pisał listy i będzie tęsknił. Nie pozwoli ci zniknąć. A jeśli już się tak zdarzy, że przewrócisz mu w głowie kompletnie, ale umkniesz mu, niepewna swoich uczuć, a on dopiero po rozstaniu zorientuje się, że warto to coś, co między wami się wydarzyło, pielęgnować - odnajdzie cię na sto procent!
|
|
 |
Rób tak żebyś nie musiał później przepraszać ..ok?!
|
|
 |
Być może miałaś wyjść, ale znowu nie zadzwonił
I być może chciałaś z nim, ale znowu cię zawodzi.
I być może sama z tym jesteś, i znowu patrzysz w sufit,
I być sama z tym nie chcesz, a może tak być musi.
Dałaś wiele mu, nie chciałaś w zamian nic,
Zabrał wiele chuj, ale nie chciał dawać nic.
Może dasz mu jeszcze wrócić, chociaż męczy cię ta gra,
W tle znajomy głos nuci, że już nie ma szans.
Kumple zawiedli, a mówiłeś moi ludzie sztywno,
Byś wyszedł zapić, ale telefony w kurwę milczą.
Masz w barku flachę, ale pić do lustra w sumie wstyd,
Weźmiesz to na miękko mówiąc: "Innym już nie umiem być".
Dobra, to na zdrowie, mówisz:
Dzwoniąc, wołasz do niej, że spoko, pora odejść.
Rzucasz słuchawką i pięści na ścianie zdzierasz,
W tle znajomy głos przypomina ci, że ich nas już nie ma.
|
|
 |
Myślałam że się wczoraj odezwiesz, czekałam a nie chciałam pisać pierwsza zeby się nie narzucać itd, albo nie napisać w odpowiednim momencie, przykre to że nie znalzaleś czasu.
|
|
 |
Przyzwyczaiłam się że o tej porze ostatnio siedziałam z tobą, a teraz nie mam co robić. Gdyby to wszystko było łatwiejsze i gdybyś tylko chciał.
|
|
 |
Teraz silni to ci, którzy płaczą w ukryciu i śmieją się przy wszystkich.
|
|
 |
- Boże, daj mi wszystko, żebym mógł cieszyć się życiem.
- Głupcze, dałem Ci życie żebyś cieszył się wszystkim.
|
|
|
|