 |
- Kochasz Ją ? - Tak
- Na ile procent ?
- 99 %
- a ten 1 % ?
- ten no ten. Nienawidzę jej.
- aaa dlaczego ?
- za to, że kocha takiego dupka jak Ja. .
|
|
 |
wplótł dłoń w moje włosy muskając delikatnie kciukiem moją dolną wargę. - na tym polega związek. na dostrzeganiu niedoskonałości i akceptowaniu ich. na kompromisach, poprawianiu tego, co jest niewłaściwie. - kontynuowałam zaczęty chwilę wcześniej wywód. - nie dasz sobie przy mnie rady, nie jestem skory to jakichkolwiek drastycznych nowości. nie zmienię się, nigdy. - przekonywał mnie do swojego zdania w dalszym ciągu spokojnym tonem, mierząc dokładnie moje spojrzenie szklące się łzami na znak bezsilności. - nie musisz się zmieniać. idealnie pasujesz mi taki, jaki jesteś. - jesteś pewna? - kręcił głową, krzywiąc idiotycznie usta. przytaknęłam. zaczął się zniżać minimalizując różnicę wzrostu między nami. - drżysz. - stwierdził a ciepły powiew Jego oddechu przemknął po moich ustach. - cholernie mnie przerażasz. - wyznałam słabym tonem. uciszył mnie pocałunkiem. nie potrzebował więcej argumentów. wygrałam.
|
|
 |
Kotku w tym wypadku to Ty będziesz moją dziwką, a ja będę Twoim alfonsem. Buźka Mały.
|
|
 |
muzyka , zapach , smak , ciepło.. bo to co niewidzialne nadaje życiu kolor ; )
|
|
 |
-Uszy do góry.
-A nosek też?
-Też. I obydwa kąciki ust ;D
|
|
 |
wiem, kiedy się uśmiechasz, nawet
gdy gadamy przez telefon
|
|
 |
-nowy chłopak?
-nie kurwa wyprany w perwolu -.-
|
|
 |
Ludzie się żrą i pieprzą, a i tak sobie nie smakują ..
|
|
 |
Pierdolę wszystko. Jestem bezczelną, pyskatą, nieogarniętą gówniarą. dziękuję, miło mi.
|
|
 |
dotknij mnie swoim uśmiechem .
|
|
 |
muzyka jest czymś więcej niż melodią, to uczucia!
|
|
 |
Codziennie wieczorem chłód ogarniał jej serce. Otwierała przed nim duszę, choć wciąż ją ranił. Nie mówił nic, wystarczy, że patrzył na nią jak na każda inną. Nie umiała sobie z tym poradzić, przecież już go nie kochała.. Przestała, rozstali się, miała zapomnieć. Chodziła bezradna, ogarnięta dziwnym smutkiem, którego nie umiała wytłumaczyć. Wciąż i wciąż szukała niebieskich tęczówek, chciała jeszcze raz utonąć w ich spojrzeniu. Dotknąć nieba, być blisko. Poczuć przyspieszone bicie serca. Pozostały tylko stare wiadomości, fotografie... Przez łzy uśmiechała się gdy wspominała. Wyciągnęła z uszu słuchawki, wyszła na dwór. Nieważne co miało się stać, poszła zmierzyć się z uczuciami. Poszła do tego, którego naprawdę kochała.
|
|
|
|