 |
popsułeś, zniszczyłeś, zgniotłeś i wrzuciłeś pod łóżko. / i.need.you
|
|
 |
Cisza krzyczy, tak głośno. Próbuję ją zrozumieć. Jednak nie dam rady. / i.need.you
|
|
 |
Zadając sobie ból po raz kolejny, już o nim nie myśle i wstrzymuję się od krzyków. I tak już nic mnie nie uratuję / i.need.you
|
|
 |
Chyba nie cieszy mnie już twój widok, nie dlatego że zapomniałam o tobie i już cię nie kocham, po prostu to boli. Ręce mi drzą, usta próbują się nie otworzyć a oczy? Uciekają w drugą stronę. / i.need.you
|
|
 |
cóż, zadzwonił i powiedział, że to koniec, nie widziałam jego twarzy, był smutny czy raczej wolny? / i.need.you
|
|
 |
Zamiast zrobić krok w przód i coś zmienić, wolę rozdrapywać stare sprawy, chyba polubiłam ten ból / i.need.you
|
|
 |
Możesz dać troszkę, ja w zamian dam wszystko / i.need.you
|
|
 |
Nie lubię tego uczucia gdy zdaję sobie sprawę, że wszędzie jest miłość, widzę wszędzie miłość i czuję ją, ale mnie omija, nie dotyczy mnie, nie jest dla mnie / i.need.you
|
|
 |
Żyła dla jego cudownych niebieskich oczu. Dla jego humoru i optymistycznego podejścia do życia. Dla jego najpiękniejszego uśmiechu. Żyła po to by zasypiać myśląc o nim i wstawać z myślą o nim. Żyła dla jego "będzie dobrze", te słowa tylko w jego ustach brzmiały tak kojąco. Żyłam też właśnie dla jego ust. Właśnie łapie się na tym że żyłam dla wszystkiego co było związane z nim. Najprawdopoboniej żyłam tylko dla niego. / i.need.you
|
|
 |
Zależało ci. cholera, zależało ci bardziej ode mnie. Jestem tego pewna. Gdyby przecież tak nie było, nie pytał byś się czy na pewno wszystko w porządku słysząc w moim głosie coś dziwnego, czego nikt inny nie słyszał. / i.need.you
|
|
 |
"skrzywdzi Cię"- wyskoczył nagle przyjaciel, podczas sprzeczki. spojrzałam się krzywo, nie mając ochoty na dyskusję. "pierdolisz głupoty,Mateusz" - powiedziałam, idąc w kierunku sklepu. złapał mnie za rękę, odwracając w swoją stronę. "mówię poważnie"-powiedział,patrząc mi w oczy. "ja pierdole, jesteś zazdrosny czy jak, kurwa?"- wydarłam się,wkurzona. zmierzył mnie z góry na dół wkurwionym wzrokiem. " nie zazdrosny, a odpowiedzialny, za Ciebie" - odpowiedział, nadal na mnie patrząc. "jestem dorosłą dziewczynką, umiem sobie radzić" - powiedziałam, odwracając się od Niego. "w to nie wątpię, ale będziesz żałować" - dodał, idąc za mną. szłam przed siebie, udając, że nic się nie stało, a w głębi zastanawiając się nad tym, że przecież On tak dobrze mnie zna, i , że zawsze wszystko co mówi jest prawdą, i, że zawsze wychodzi na Jego - i, że pewnie i tym razem będę tak bardzo żałować.|| kissmyshoes
|
|
|
|