 |
[cz.2]"teraz taki mądry nie jesteś" - Mateusz nadal się darł, wkurzony. stałam za Nim, błagając Boga, by tylko nie zrobił mu krzywdy. po chwili odsunął się od Niego, i mierząc Go z góry na dół dodał: "pamiętaj - jeden Jej siniak, dwie Twoje kości połamane. proste równanie" , po czym objął mnie i zabrał z domu. szłam wtulona w Niego nie odzywając się nic - bałam się: Jego wyrazu twarzy, Jego wkurwienia, i tego zawodu w oczach, że tak niewiele może z tym zrobić. || kissmyshoes
|
|
 |
przyglądałam się im z boku. patrzyłam jak chłopaki tańczą na środku miasta, robiąc z siebie debili, jak siostra biega po plaży jak głupia, ciesząc się, że jest nad morzem, jak Mateusz śpiewa jadąc samochodem. patrzyłam, i z każdą sekundą dochodziło do mnie,że tak bardzo ich kocham - że każdy ich uśmiech, jest moim uśmiechem, i, że są tymi ludźmi, którzy sprawiają, że moje życie ma jakiekolwiek barwy - są ludźmi, dla których żyję, i dla których podnosiłam się z każdego dołka - są moimi iskierkami, światełkiem na niebie - są najlepszymi przyjaciółmi pod słońcem. || kissmyshoes
|
|
 |
często pytają mnie dlaczego wyjechałam, dlaczego opuściłam osiedle, i miejsa, które kocham - odpowiedź jest prosta, bo w pewnym sensie chciałam uciec. uciec od ludzi patrzących na mnie wzrokiem typu: "to ta dziewczyna, co wiecznie się szwęda z chłopakami i ćpa", chciałam uciec od wszystkich , którzy mnie oceniali, twierdząc, że jestem tak bardzo złym dzieckiem - a nie mając pojęcia, że to nie tylko moja zasługa, ale też domu w którym zamiast miłości było piekło. chciałam uciec od miłości, która chowała się w każdym zakamarku tych szarych bloków, tylko po to by mnie wykończyć. i uciekłam - od szeptów, obelg, ocen i kłamstw, i nie czuję się tchórzem, wręcz przeciwnie - czuję się wygrana, bo zaczęłam nowe życie, bo nie pozwoliłam się zniszczyć, bo na nowo swobodnie oddycham. || kissmyshoes
|
|
 |
siedzieliśmy na plaży oglądając zachód słońca, i popijając desperadosa. dwóch kumpli wrzucało się nawzajem do wody, a reszta przyglądała się, śmiejąc się. gadałam z siostrą, żartując z czegoś, gdy nagle dostregłam Mateusza, który przyglądał mi się."co jest?"-zapytałam,uśmiechając się. patrzył na mnie zamyślony, również się uśmiechając. "niee nic, po prostu jestem szczęśliwy" - odpowiedział, po chwili. "to dobrze. a dlaczego?"-byłam ciekawa. "bo mam Cię obok, i mogę Cię dotknąć,i przytulić, i po prostu jesteś tu.. i to mnie uszczęśliwia najbardziej" - odpowiedział, patrząc mi w oczy. "moje słodkości" - powiedziałam,przytulając Go, i ukrywając łzy szczęścia w oczach - bo to takie piękne, wiedzieć, że ktoś tak bardzo docienia to, że jesteś obok. || kissmyshoes
|
|
 |
ja też nie mogę bez Ciebie zasnąć. nie ważne czy jesteś daleko czy blisko. / i.need.you
|
|
 |
nie potrafię zamknąć się w sobie i zdeptać ten ból, tak jak zadeptuje się ogień. / i.need.you
|
|
 |
wiem, że zawsze będę czekać. gdzieś. w środku. zawsze. / i.need.you
|
|
 |
i tęsknię. tęsknię przeogromnie. tak bardzo ze mam przewidzenia. i omamy. / i.need.you
|
|
 |
Złóż ręce w cichej modlitwie Pomódl się o miłość. / i.need.you
|
|
 |
Wciąż za dużo mi samotnych nocy tak chciałabym z kimś je podzielić / i.need.you
|
|
 |
może Ty też coś czujesz, ale boisz się przyznac ? / i.need.you
|
|
 |
Nigdy nie czułam tego co powinnam na czas. Nie potrafiłam ogarnąć swoich uczuć i ciągle podejmowałam decyzje bez jakiegokolwiek przemyślenia. Wciąż złe decyzje. Zawsze krztusiłam się powietrzem. I zawsze kiedy myślałam, że już uda mi się coś zrobić dobrze i podnoszę się po upadku, wypuszczam powietrze i zdaję sobie sprawę, że tak naprawdę nie dam sobie rady / i.need.you
|
|
|
|